hey drogie czytelniczki:-)od dluzszego czasu jestem w 2 stalym zwiazku ,pierwszy partner zginol w wypadku i cala swoja milosc do dziecka przejol on po utracie biologicznego ojca ,,synek ma 4 latka jest zywym i energicznym dzieckiem,ale problem tkwi w jego zachowaniu a nie w osobie ,nie potrafi sie sluchac ,moj partner tego pomalu nie wytrzymuje ,a widze ze bardzo mu na nas zalezy ,martwie sie tym wszystkim,zapisalam sie nawet na terapie dla malego w poradni dzieciecej mam nadzieje ze spotkania te w tej sprawie pomoga ,jak np dzisiaj maly wstal o 7 rano i zaczepial psa w domu i schowal sie w pokoju by psocic razem z psem lubi ruszac rzeczy ktorych mu nie wolno i powtarza sie wielokrotnie ze nie ma tego ruszac..sa dni gdzie jest grzeczny normalnie do rany przyloz a sa dni ze wymiekam, w tedy jestem rozdrazniona zalamana i bez silna bo i maly sie nie slucha i widze nie zadowolenie u swojego partnera ..bo on jest tego zdania ze dzziecko powinno byc ulozone i wiedziec jak powinno sie zachowywac w damym miejscu gzdie sie przebywa..co mam robic jak dotrzec do swojego dziecka zeby w koncu zrozumialo ze cos co robi jest zle ..minki w tym przypadku raczej nie zdadza rezultatu ..on bedzie chcial sie tym bawic ..