Skocz do zawartości
Forum

pasia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez pasia

  1. loli ale bylas dzielna! Jak to jest, ze jedne przechodza porody tak, ze ledwo je zauwazaja a drugie tak sie musza meczyc- ta natura jest niesprawiedliwa:)
    Dziewczyny co do spania to widze, ze piszecie, ze dzieci spia z Wami w lozkach w nocy, moze w tym jest problem? Moze dzieci sa tak przyzwyczajone do "ciepla" mamy, ze same nie chce spac? Z drugiej strony piszecie tez, ze w ciagu dnia chca spac w kolyskach itp a tylko w nocy jest polka. U mnie Mala spi wszedzie i w dzien i w nocy, nie ma problemu z lozeczkiem, ale co z tego skoro w dzien spi jak susel a od 19 po kapieli zaczyna sie jazda:/ od tygodnia nie spi od 19-22, zasypia na pol godziny i dalej fisiuje do 1, je, zasypia na niecala godzine i placze. Dzisiaj zasnela o 3:30 a ja padam z bolu glowy (nerwy i zmeczenie). Ma kolki czasami, ale nie zawsze bo czasami nie placze tylko marudzi- zasypia na rekach, idzie spac do lozeczka na pol godziny i dalej trzeba ja nosic dopoki nie zasnie twardym snem, a czasami marudzi i klade ja do lozeczka i zasypia sama...Jejku co za hustawka.

  2. stokrotka ja Cie tez popieram w 100%! Tu chodzi o zdrowie dziecka, ciekawe czy ciotunia tez informowalaby tak rodzine, gdyby okazalo sie, ze Twoje dziecko sie zarazilo jednak. Esh ale mnie takie cos wkurza, ale dobrze ze jestes asertywna:) bo ja chyba nie do konca jednak:/
    Dzisiaj moj maz jest od 10-18 w pracy i tesciowa stwierdzila ze przyjdzie po Mala i wezmie ja do siebie- ale nie widzialam takiej potrzeby a na dodatek Malutka dzisiaj marudna i zasypia tylko przy cycusiu wtulona w mame. Zadzwonilam do tesciowej i powiedzialam, ze chce zostawic corke w domu i z nia byc ale do tesciowej nie docieralo- i nagle slysze "dobra to ja juz ide jak ona marudzi to sie moze uspokoi..." CO?! i sie rozlaczyla! Za 15minut byla u nas...i co? I zadne argumenty do niej nie docieraly, wiec odpuscilam i dalam jej mala na spacer- wiem ze na spacerze zasypia wiec nie ma problemu ale czuje sie zle, bo "oddalam" corke babci ulegajac jej:( oj czeka mnie powazna rozmowa z mezem, pomoc pomoca, ale nie dam sobie w dom wchodzic z butami nawet rodzinie. Powiedzialam ze za godzine jestem po Mala to sie zdziwila, ale trudno, zaraz po nia ide i juz.
    Holborg ojj do piatku nie wytrzymasz:D mowie Ci;P chwila moment i HURRA bedziesz miala robaczka przy sobie:)

  3. MalaMi czekamy z niecierpliwoscia na wiadomosci:D
    Jak tam zapowiada sie Wam niedziela? Ja mam dzisiaj Pania o 11, ktora przychodzi od mnie na probny makijaz slubny a moj maz idzie w tym czasie z Mala do kosciolka, potem na chwile do tesciowej a jak ja skoncze makijaz to idziemy po paczusie i jedziemy do pradziadkow Zuzi (zjezdza sie co niedziele cala rodzina, zawsze jemy wspolny obiad, jemy cos slodkiego i pijemy po lampce wina- tzn ja teraz nie niestety:)) WKurza mnie tylko, ze maz ma wolne od kilku tygodni jedynie niedziele i ten dzien tak szybko mija, ze biedaczek nawet sobie nie moze odpoczac po calym tygodniu a tu jeszcze dzis w nocy mala dala popis i bujal sie z nia od 3:30-5...

  4. Zania wlasnie tak sobie podgladam co tam u Was i nie martw sie- moja Mala w 29tc wazyla 1490g a urodzila sie na przelomie 38/39tyc z waga 3580g i miala 58cm- lekarz mi mowil ze dociagnie max do 3200g, wiec kupowalam tez na 56cm a sie okazalo, ze po tygodniu te rzeczy byly juz za male.

  5. UHhh jacy ludzie sa dziwni...wlasnie moja corcia poszla z babcia na spacer, ale po drodze na klatce spotkalysmy sasiada, ktory mieszka pod nami. Pan szanowny stwierdzil, ze mam niegrzeczne dziecko bo wczoraj plakalo do 2 w nocy:/ "niegrzeczne"? Jak mozna powiedziec o 3 tyg dziecku ze jest niegrzeczne- na zlosc nie placze:/ wkurza mnie takie gadanie, bo ten czlowiek sam ma dzieci ale juz chyba nie pamieta ze ona zapewne tez plakaly po nocach czasami. Wolalabym mieszkac w domku a nie w bloku.

  6. xewcia91x ja mialam cc 3 tyg temu, wiec moge opowiedziec:) samo ciecie mnie nie przerazilo- moze dlatego, ze mialam juz takie skurcze, ze kazda ulga w postaci znieczylenia byla zbawieniem i juz mialam w nosie ze mnie tna:)po cc lezalam 24h bez mozliwosci podniesienia glowy i pod kroplowkami z lekami przeciwbolowymi- znieczulenie zewnatrzoponowe i kroplowki podzialaly na mnie tak, ze ledwo wyciagneli dziecko a ja juz wymiotowalam i tak co chwile przez te 24h- ale podobno rzadko sie to zdarza. Wstanie z lozka bylo tragedia:/jak juz udalo mi sie usiasc z pomoca poloznej to okazalo sie ze najgorsze to stanac na nogi, bo az parzylo od srodka. Prsewiezli mnie na wozku na sale i sie polozylam- ale na 5 minut bo zaraz potem wstalam i chodzilam i tak co chwile bo wiedzialam, ze najgorsze to sie zalezec. Od razu sie prostowalam, zeby nie chodzic zgieta potem jak niektore kobiety do pasa. Ogolnie sie z soba nie cackalam chociaz wysilkiem bylo nawet usiasc na krzeslo. Na drugi dzien dali mi dziecko i badz co badz musialam je trzymac, nosic i bylam wsciekla ze nikt nie pomaga, gdzie ja sama nie daje rady a co dopiero z dzieckiem, ale trzeba bylo wiec sie dalo rade. Na 3 dobe nas wypuscili. W domu przez tydzien byla z nami moja mama, bo bol jeszcze nie pozwalal mi zajmowac sie dzieckiem np w nocy- straszny problem zeby zejsc z lozka i w ogole sie na nim ulozyc:/po tyg funkcjonowalam na tyle, ze moglismy zostac sami:)po 2 tyg bylam juz na uczelni, jezdzilam autem, chodzilam na spacery z corka itp. Teraz bolu nie czuje w ogole, ale robia mi sie zrosty bo chyba troche za duzo fisiowalam zamiast zwolnic tempo i jeszcze dbac o siebie:/ Troche moze Cie nastraszylam, ale napisalam jak bylo- tak czy siak pierwszy tydzien byl tragedia, ale to tylko tydzien! Jestem w szoku jak szybko dochodzi sie do siebie z dnia na dzien:)
    Co do karmienia to pokarmu bardzo malo mialam przez 2 tyg, chociaz przystawialam Mala, teraz juz jest o wiele lepiej, bo dokarmiam ja butla tylko w ciagu dnia z 2 razy. Trzymam kciuki za szczesliwe rozwiazanie:)!!

  7. flaflusiowa to czekamy na dobre wiesci:D fajnie ze sie ruszylo, bo juz tak na to czekalas:)
    aldonka moja tez podjela decyzje ze nie chce smoka, chociaz czasami jak jej go dam kiedy czeka na jedzenie i placze to chwile ciumka, ale to chyba dlatego, ze mysli ze to smoczek z butla:)
    Wiecie co? Kocham to forum! Mialam problem z karmieniem i myslalam ze tylko ja go mam i ze jestem w ogole zla matka, a tu sie okazuje ze jest to problem powszechny i nie ma co panikowac. Tak samo z tym poplakiwaniem myslalam ze kazda matka od razu jest w euforii a ja nie, a tu sie okazuje ze to tez dosyc normalne:) Oczywiscie nie zycze zadnej mamie problemow i zmartwien, ale zawsze "pocieszajace" jest ze nie jest sie odludkiem...na pewno wiecie o co mi chodzi i nie odbierzecie tego zle.

  8. jaagatka to super ze jestescie juz w domu:) i jak dobrze, ze ta podroz minela Wam spokojnie!
    Powiem Ci, ze ja tez mialam wahania nastrojow- potrafilam jesc obiad i nagle zaczac plakac a lzy jak grochy:( straszne uczucie...teraz mam te wahania od dwoch nocy, bo Mala nie spi- np dzisiaj w nocy od 22-6 marudzila z przerwa na spanie przy cycku moze 40minut:/ ale chyba wiem w czym problem. Zuzka miala kolki i dawalam jej przez 3 dni kropelki i od tych trzech dni jest jazda wieczorami...tak ja przeczyszcza, ze robi kupke za kupka i ciagle jezdzi jej w brzuchu. Juz jej wiecej tego nie podam bo mi sie odwodni jeszcze. Az dupka jej sie odparzyla. Esh ciezkie e nocki a bylo tak pieknie przez pierwsze 2 tygodnie.

  9. U nas jest stokrotka tak z tym jedzeniem ze dajemy jej butle 4 razy na dobe. Ale ona ma tak ze jak zrobie jej za malo np 60 to za 15 minut jest glodna, ale lubi herbatke i wode wiec troszke jej to zastepuje. Polozna stwierdzila ze widocznie taka jej natura ze potrzebuje wiecej. Ale kontroluje ja bo co za duzo to nie zdrowo:)

  10. Kurcze mojej malej odksztalcilo sie uszko. Jedno ma przesliczne a drugie jak elfik:) klade ja na jeden i drugi bok a tylko to jedno ma takie...myslicie ze jedno ucho bedzie diametralnie rozne od drugiego czy sie potem wyrownaja? Doswiadczone mamy jak myslicie?
    A u nas pelnia byla chyba wczoraj bo maz zabral mnie na kolacje walentynkowa aksiezyc byl piekny!okragly i jasny jak slonce:)

  11. monisop jakie slodkie pyśki ma Twoj synus! jejku tylko calowac takie poliki:D
    stokrotka mi tez sie wydaje ze juz zaczynam zauwazac charakterek corci;)a takie to male;p Twoja Mala wie ze rece mamusi najlepsze a niedlugo bedzie coraz ciezej nosic bo rosna te brzdace jak na drozdzach:) Nasz dzien wyglada w miare tak samo- wstajemy ok 9, "pogadamy" sobie, robimy masazyk pleckow i brzuszka, daje mala do piersi, jak nie doje (a zazwyczaj nie dojada) to daje butle i idzie spac- spi z dwie godziny a ja w tym czasie ogarniam dom (czasami ma dni ze marudzi do 13). Potem sie budzi i znowu je i tak w kolko do kapieli o 19 z malymi przerwami na czuwanie. Je po kapieli, spi do 23/24 i je, spi do 3 i je, spi do 6 i je- ale co noc przez ok godzine a nawet i raz przez 3 godziny jest rozbudzona i trzeba ja nosic albo starac sie zeby zasnela przy piersi. My mamy taki koszyk na kolkach(cos jak kosz mojzesza) i ona tam spi caly dzien co prawda ale i tak babcia i moj maz nauczyli ja bujac a tak tlumaczylam ze potem w nocy ja zostaje z tym bujaniem...
    Co do wagi to ja tez sie przestraszylam ostatnio,ale polozna mnie uspokoila, bo Zuzia w dwa tygodnie przybrala 750g...ale co ja zrobie jak ona od poczatku jak sie urodzila tak duzo potrzebowala jesc:) czasami wlasnie oszukuje ja i daje wode albo herbatke koperkowa, bo dziecku chce sie pic po tym mleku modyfikowanym.

  12. Jaagatka, Gwiazdeczka gratuluje dzieciaczkow!!! Jak tam po cesarkach? Ja przez pierwsze dni myslalam ze umre z bolu jak chcialam np wstac- moze jestem malo odporna, ale nie dawalam sie i duzo chodzilam zeby nie lezec za duzo, bo byloby jeszcze gorzej- teraz minely dwa tygodnie i jestem w szoku ze nic mnie juz nie boli,bo myslalam ze nigdy to nie minie:)a tu z dnia na dzien poprawa.
    Z tymi nockami to masakra jakas, ja juz jak pomysle o dzisiejszej nocy to mi goraco...
    Aldonka kupilam ten bobotic bo juz wczesniej widzialam ze go polecalas, dzisiaj Mala dostala pierwsze kropelki- nie wiem czy ma kolki bo jakos szczegolnie nie placze ale rzeczywiscie w nocy sie prezy jakby kupki nie mogla zrobic.
    Bagi, moja corcia ssie ladnie, juz sie nauczyla, ale co z tego jak ja mam ciagle malo pokarmu i mimo przystawiania i pobudzania laktatorem i tak sie nie najada:/ lezy przy piersi az zaczyna sie tak wkurzac ze szok

  13. Sylwita gratulacje!! Śliczna dziewczynka:)
    Jest godzina 6:50, siedze przed tv a w kolysce moja Niunia, ktora od godziny 4 buszuje, ze juz nie wiem co robic...Tatus od 4-6 probowal ja uspac a ja o 6 przejelam paleczke. Zasnela przy piersi ale dalej spi niespokojnie. Nie wiem czemu tak jest dzisiaj, boje sie ze cos ja boli. Ciezkie te nocki.

  14. Roza czekamy na wiesci:) w koncu sie doczekalas:)
    A mnie dzisiaj boli glowa i nawet godzinny spacer z coreczka nie pomogl...myslalam ze jak sie przewietrze w ta piekna pogode to jakos pomoze a tu lipa. Pociesza mnei to ze maz ma jutro wolne to zajmie sie Mala w nocy bo ja juz odczuwam te zarwane noce.

  15. Dziekuje dziwczyny za te komplementy:P
    Monisop WIELKIE gratulacje i slowa podziwu dla Ciebie! Jestes przedzielna i serdecznie gratuluje Ci syneczka, ktory jest sliczny i wyglada jakby mial pare dni- taki okraglutki i jaki ma ladny kolor skory:)
    bagi rzeczywiscie mialas ciezko...ale tez jestes bardzo dzielna. Szkoda tylko, ze nawet bedac w szpitalu nie mozna czuc sie pewnie i bezpiecznie

  16. stokrotka spokojnie:) Ja tez tak mam ze czasami az mi sie leje ze nie moge tego powstrzymac a ona ssie ssie i nagle sie odpycha i juz za chiny ludowe jej nie przystawisz, maly uparciuch:) dlatego jak juz widze ze jest bardzo bardzo wkurzona to daje jej butle a pokarm sciagam do drugiej butelki i mam na pozniej:) A czasami mam dni (tak jak wczoraj) ze piersi mialam praktycznie puste- ani napompowane, ani ciezkie, nawet nie bola. Ja juz dalam sobie spokoj z wyrzutami i mysleniem o tym bez przerwy, bo taki stres to nic dobrego...Moja Mala dzisiaj w nocy przespala raz 3 godziny a potem 5 godzin, wiec nawet sie wyspalam, a teraz znowu spi bo wczesnije przyszla babcia i sie "nagadaly":P Dzisiaj znowu ja werandowalam- ubralam ja w momencie jak marudzila przez sen i byla niespokojna, otworzylam okno i dziecko juz nie bylo:) ona uwielbia powietrze swieze i w ogole nie lubi jak jest cieplo- po tatusiu zimnolubna. Jutro pierwszy spacer- musze ja zahartowac przed mrozami na koniec lutego- podobno maja byc.
    Monisop juz z dzidiulkiem mowie Wam:D

  17. Dziekuje za te slowa:* zawsze mi lepiej jak tutaj moge sie wygadac i wiem ze pomozecie, doradzicie, pocieszycie. Chyba mam to baby blues, ale tylko jak jestem sama, bo jak jest maz to wszystko gra...wydaje mi sie tez ze moje obawy wynikaja z tego, ze dopiero od wczoraj jestesmy sami z mezem bez mojej mamy a on dzisiaj od 5 rano w pracy a ja sama z Mala i stres jest jednak a do tego jestem zmeczona, bola mnie ptwornie plecy i ciezko az mi ja podniesc. Bedzie wszystko dobrze.
    monisop obys juz nie musiala z tej gory wracac sama;)

  18. monisop trzymam dalej kciuki ale jestem pewna ze za kilka godzin bedziesz mama:)!
    Moja corcia dzisiaj marudna...nie wiem juz czy chce jesc, bo po jedzeniu spi tylko chwile, czy ja cos boli, czy o co jej chodzi:) czekam az maz wroci po 14 z pracy bo chce mi sie spac po nocce i chyba zlapalam dola:( jednak dopadaja mnie czaami mysle, czy dam rade. Kocham Zuzienke z dnia na dzien bardziej, ale mam wyrzuty bo nie mialam tak, ze nagle jak ja zobaczylam to splynelo na mnie morze milosci bezgranicznej... idzie to stopniowo- czy to normalne? dzisaj az sie przez to poplakalam

  19. bagi gratuluje!!! Śliczny Maluszek i jakie ma boskie usteczka:) zycze zdrowka!!!
    flaflusiowa nie mysl, ze piszac o tych "glupio gadajacych i wymadrzajacych sie" pisalam o ktorejs z Was:) mowie o ciotkach, ktore przychodza i jest to pierwsze pytanie i sto rad i obsadzania:/ tak samo tesciowa ktora rodzila 30 lat temu i wielce chce radzic i "pamieta" jak to wszystko ma byc...albo polozne w szpitalach ktore gowno pomagaja pierworodce i zachowuja sie jakby kazda kobieta byla taka sama i nie miala zadnych problemow- im tak wygodniej...Moge wysluchac opinii roznych osob, ale jak ktos zaczyna mnie obsadzac i w kolko powtarzac jak powinnam robic to mnie trafia...
    O tym ze nie powinno sie pic mleka dowiedzialam sie od poloznej- moge zjesc jogurt i sobie to "czyste" mleko czyms zastapic, ale jest to po to, zeby nie doprowadzic do nietolerancji u dzieka. A nie chce ryzykowac bo wole zapobiegac niz leczyc. Z reszta u mnei to nie problem bo ja od 9 miesiaca zycia nie pije mleka, wiec sie ciesze:P
    A co d laktacji w ciazy to ja mialam siare od 20tc i nawet cisnac nie musialam, a teraz prosze...

  20. MalaMi ja w noc przed porodem lezalam w lozku, poszlam sie zalatwic i jak wrocilam i sie polozylam to poczulam jakbym sie posikala- tak moze z pol szklanki- nie wiem do dzisiaj czy to byly wody, ale przebrac sie musialam, bo rzeczywiscie polecialo nagle, szybko i na tyle, zeby to mocno poczuc. W sumie mamy jakby dwie blony/pecherze plodowe, gdzie jedno jak sie przebije ma ok szklanki plynu a to drugie gdzie jest dziecko ma juz tam chyba 2(?) litry czy cos. Czasami sie zdarza ze wlasnie tylko peknie to pierwsze i wody sie sacza. Kto wie moze to tuz tuz na godzinach:)))

×
×
  • Dodaj nową pozycję...