Skocz do zawartości
Forum

Nakretka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Rumia

Osiągnięcia Nakretka

0

Reputacja

  1. Nakretka

    Dzieci a pies?

    Przez pierwsze tygodnie psu trzeba poświęcić dużo czasu. jak braliśmy psa to akurat miałam urlop i nie mieliśmy dziecka a i tak dużo wysiłku kosztowało mnie nauczenie go czystości. Cieszę się że mamy psa w domu córcia go bardzo lubi ale nie dałabym sobie rady w mieszkaniu ze szczeniakiem przy 2latce. Wiadomo wszystko zależy od warunków. A co do zarazków Hehe odpukać przez te 2 lata jedyna chorobą była trzydniowka a córka ma świetną odporność...
  2. U nas nie przydała się gruszka do nosa , smoczek , puder , miałam też sporo za małych ciuszków bo córcia urodziła się dł 59 . Nietrafione były też ciuszki z zapięciami na plecach , dostałam też sporo pościeli a używałam tylko 2 komplety .
  3. Ja też słyszałam , że recaro są najlepsze. Niestety nie bardzo mnie stać na taki fotelik ,początkowo chcieliśmy kupić polskiej firmy avionaut ale nie pasował do naszego auta (mamy fotele kubełkowe ), więc ostatecznie kupiliśmy taki który najbardziej pasował - coto baby swing. Używamy go pół roku i jestem z niego puki co bardzo zadowolona.
  4. wszystko zależy od kobiety i tego jaki poród miała . Ja miałam takie problemy zdrowotne , że ledwo dziecko mogłam podnieść , o wyjściu na dwór i zejściu po schodach mogłam tylko pomarzyć koniec końców trafiłam do szpitala , za to koleżanka już 3 dni po porodzie z dwiema córkami na spacer sama wyszła.
  5. Moja córeczka dość szybko przyzwyczaiła się do szyny . O ile dobrze pamiętam to pierwsze dwa dni to noc bez szyny a w dzień godzina bez godzina z szyną miała być czy jakoś tak , ale już drugiego dnia ją zdejmowałam tylko na przewijanie bo właśnie przez te długie przerwy był problem . To były ciężkie dni , ale się uparłam . U nas z zasypianiem nie było problemu , spała zawsze w łóżeczku jak płakała to grzechotałam jej monotonnie grzechotką , nie wyciągałam jej bo i tak wiedziałam , że nie zaśnie na rękach a tym bardziej w takiej dziwacznej pozycji w tej szynie. Dużo gorzej wspominam odstawianie szyny kiedy to miała ją zakładane tylko do snu. Budziła się po 10 razy w nocy przez 2 miesiące wyglądałam jak zombie bo sypiałam po 2 - 3 godziny . Wydaje mi się więc , że im dłuższe przerwy tym ciężej później dziecku przyzwyczaić się do szyny z powrotem. Haniowa bardzo wam współczuję i trzymam kciuki , żeby już wszystko było dobrze.
  6. Najlepiej zapytać o to lekarza . U nas córka źle odwodzić zaczęła nóżkę jak skonczyła miesiąc , mimo to lekarz niestwierdził nieprawidłowości. Za to jak już leczenie szyną szło w dobrym kierunku to i odwodzenie było pełne , (mimo dobrego odwodzenia wada ciągle była ). Więc mogę się tylko domyślać ,że złe odwodzenie nóżek występuje przy postępującej i nie leczonej dysplazji.
  7. My początkowo chcieliśmy poczekać z drugim dzieckiem , właśnie bo praca ,bo wiele innych rzeczy. Jednak stwierdziliśmy ostatnio , że zawsze będzie jakiś powód by odwlec tą decyzję a nie chcemy by różnica między dziećmi była zbyt duża . Dla nas optymalne jest 2 - 3 lata .
  8. Bardzo współczuję , trochę dziwne , że tak szybko lekarz chce decydować się na operację , nas też straszyli operacją, . Generalnie lekarz powinien wiedzieć czy to jest konieczne , czy wada jest na tyle poważna , że nie ma szans na normalne leczenie . Obaj specjaliści u których byłaś zalecali to samo, i obaj mówili o operacji? Rok temu jak byłyśmy w takiej sytuacji sporo czytałam i naprawdę warto skonsultować się z dobrym specjalistą tym bardziej jeżeli faktycznie miałaby grozić operacja . My leczone byłyśmy rozwórką koszli więc niestety nie wiem nic na temat szelek pawlika . Wygrzebałam też w necie skalę Typ Ia i Ib – staw biodrowy dobrze ukształtowany, zdrowy Typ IIa – staw biodrowy niedojrzały, nie wymaga leczenia, ale musi być pod kontrolą, gdyż u części dzieci może wystąpić samoistna poprawa, lub rozwinie się biodro dysplastyczne Typ IIc – staw biodrowy nieprawidłowy, zagrożony przemieszczeniem głowy kości udowej Typ D – biodro dysplastyczne, z decentracją głowy kości udowej Typ IIIa i IIIb – staw biodrowy podwichnięty Typ IV – biodro zwichnięte
  9. No to trzeba być dobrej myśli , skoro wszystko jasno tłumaczył pewnie ma rację. Nasz lekarz , dzięki któremu córka ma teraz zdrowe bioderka też wszystko jasno tłumaczył na USG , nawet ja widziałam poprawę przy kolejnych wizytach.
  10. A i sadzałam ją czasem na kolanach ale tak by nóżki zwisały swobodnie . Często też musiałam poprawiać szynę bo się przekręcała ( tak by to wygięcie szyby było na wysokości pępka )
  11. MamoElizki nam lekarz mówił , że najlepiej przodem do siebie no ale , że Julka nie bardzo to lubiła często musiałam ją nosić tyłem do siebie . z tego co pamiętam to najważniejsze by nóżki ładnie w tych łukach wisiały ;jedną ręką utrzymywałam jej pupę a drugą ręką trzymałam to wygięcie szyny co jest na wysokości brzuszka . m.abudziosz - a nie jest własnie tak , że właśnie ci dwaj lekarze ci w głowie namieszali? czy któryś wzbudził w tobie tyle zaufania by leczyć u niego dziecko ?Ja bym nie słuchała rodziny tylko swojego przeczucia , bo jak masz jakieś zastrzeżenia i wątpliwości to może warto skonsultować się z kimś innym po tych 4 tygodniach leczenia . Dobrze rozumiem , że na razie obaj lekarze zalecają tą samą ortezę ? A może okaże się , że po tych 4 tyg. Twoja córeczka będzie wyleczona dzięki temu , że tak szybko ją zdiagnozowano .
  12. Coś tu jest nie tak z tym lekarzem jak biodro może być stabilne przy zwichnięciu (typ D) ? przecież ta kość wyskakuje wtedy ze stawu . Jakąś konował chyba to jest.
  13. Do "m.abudziosz" Bardzo dziwna sytuacja jak dla mnie , może warto by jeszcze odwiedzić 3 ortopedę. Co prawda u nas prawdziwa była diagnoza pana dr który bardzo dokładnie wykonał badanie , wszystko jasno tłumaczył gdzie co jest źle jak powinno być ile stopni itp. Dziwi mnie najbardziej typ d bo to już jest zwichnięcie i widoczne gołym okiem ( ja miałam ten typ po urodzeniu ) a powiedz mi czy córeczka dobrze odwodzi nóżki? Bo u nas w 3 miesiącu było ewidentnie widać , że nie może tej chorej dobrze odwieźć ( często była wyprostowana) Życzę ci dużo wytrwałości , mi też serce pękało ale jeżeli faktycznie trzeba to nie można odpuścić . Moja córeczka bardzo szybko się przyzwyczaiła do szyny (3 dni max) . Dzieci o wiele lepiej znoszą tą sytuację niż rodzice .
  14. Do "MamaElizki" u nas wyglądało to tak od 3 do 5 miesiąca nosiła rozwórkę z przerwami na pieluszkę, kąpiel i max 2 godziny spaceru (jednak rozwórka była źle dopasowana i leczenie nie skutkowało ) , wtedy trafiliśmy własnie do dr Sieliwończyka i od 5- 8 m.ż szyna cały czas z przerwami max 15 min na pieluszkę i trochę ruchu. Jednak wiadomo w tym wieku dziecko już nie tylko chce leżeć ,więc dużo musiałam ją nosić ,w 7 miesiącu to siedziała nawet sama w tej szynie . Czasami zdarzały się dłuższe przerwy do 1 -2 max ale to już jak lekarz stwierdził poprawę. Od 8- 10 to już tylko na noc i drzemki . Ale mam nadzieję , że twoja córeczka najpóźniej na pół roczku będzie miała już zdrowe bioderka .( tak mówią , że leczenie trwa przeważnie tyle ile ma dziecko w wieku rozpoczęcia leczenia ).
  15. Witaj tak dokładnie i naprawdę szczerze polecam , widać , że lekarz z powołania i podejściem do dzieci. My niestety trafiliśmy do niego w 5 miesiącu życia córeczki. Życzę powodzenia i dużo wytrwałości w leczeniu na pewno jesteście pod dobrą opieką :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...