Skocz do zawartości
Forum

kasiik87

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Opole

Osiągnięcia kasiik87

0

Reputacja

  1. Moja córka ma 4lata,ja nauczyłam się alfabetu w jej wieku,czytać 1,5r później.Do dziś kocham czytać od prasy po książki,chcę żeby moje dzieci szanowały słowo pisane tak jak i ja je szanuję,oraz nabyły umiejętność czytania jeszcze przed pójściem do szkoły.Wiadome jest,że dzieci najszybciej uczą się poprzez zabawę a najmniej zmuszane.Zabawę w czytanie może poprzedzić wspólne wykonanie alfabetu,każdej literze przypisując np.ulubione zwierzątko,owoc czy zabawkę dziecka.Odpowiednio duże kolorowe litery a pod nimi rysunek.Można również pociąć litery i obrazki osobno i poprosić dziecko o dopasowanie odpowiedniej literki do obrazka.My z córką uczymy się również tak,że każdą literkę opisujemy - np.B ma dwa brzuszki, C - wygląda jak cieniutki rogalik, Z- jak wijący się wąż,tak że córka ma zobrazowany cały alfabet:) Takich edukacyjnych zabaw można wymyślać wiele - a dziecko uczy i bawi się zarazem :)
  2. Skończyła się zima,więc postanowiliśmy wyruszyć na poszukiwanie wiosny.Ja wraz z moimi nieodłącznymi miśkami,które nawet na minutę nie zostawiają mnie samą:P Byliśmy pewni,że jak tylko wyjdziemy to zaraz ją znajdziemy... Niestety,najwidoczniej wiosna miała ochotę pobawić się z nami w chowanego,a może zaspała,może się spóźnia?.Szukaliśmy wszędzie,uważnie obserwowaliśmy,nawet staraliśmy się nie rozmawiać,żeby nasze uszy jej przypadkiem nie przeoczyły,nawet moja mała gaduła,która nie szczebiocze tylko wtedy,gdy śpi - tym razem cichutko sobie tylko podśpiewywała. No więc cicho sobie wędrowaliśmy,wędrowaliśmy i wędrowaliśmy...ale oprócz szeptanej piosenki mojej córci -nic więcej nie zaobserwowaliśmy.Postanowiliśmy zatem zmienić taktykę.Moja mądra córeczka wpadła na pomysł by zapytać ptaki,czy może wiosny gdzieś niedaleko nie widziały?Niestety dla parkowych ptaków byliśmy chyba mało atrakcyjni-nie chciały z nami rozmawiać,ba, nie zbliżały się do nas nawet na wyciągniecie ręki.Krzyczeć przecież nie będziemy,bo jeszcze wiosnę wystraszymy,tak stwierdziła córcia:).Na szczęście poczciwe gołębie za kawałek bułki wszystko nam ładnie opowiedziały,gdzie i kiedy wiosny szukać,no więc zaopatrzeni w wszystkie potrzebne informacje,gotowi do drogi,tym razem zabraliśmy też tatę,wybraliśmy się na alejki w pobliskim parku,z wiadomych źródeł,wiedzieliśmy że tam wiosna zostawi swój ślad..nie szukaliśmy długo,gdy naszym oczom ukazały się okwiecone drzewa,żółte,białe,różowe!! Maja przecierała oczy ze zdumienia-mamo,mamo,tato popatrz różowe kwiaty,różowe-jakie piękne,mamo ! Tu dodam,że mam córeczkę uwielbiająca kolor różowy. Alejki obeszliśmy kilka razy,wciąż nie dowierzając jaka ta wiosna magiczna,bo przecież ona to wszystko w jedną noc sprawiła,córka oczywiście nas uspokoiła,że wiosna ma swoje małe pomocnice,które nazywają się wróżkami wiosennymi,i z ich pomocą wiosna zimę przepędziła i się na dobre u nas rozgościła.Kwiatami łąki,parki,drzewa obsypała.Słoneczku energii większej dodała,ptakom śpiewać pozwoliła.Oczarowani spacerem zakończyliśmy go późnym popołudniem,ku uciesze naszych miśków zabraliśmy kilka gałązek z kwiatami do domu,by się rano obudzić i się upewnić że nie był to sen,że TAK,TO JUŻ WIOSNA,TA NAJPRAWDZIWSZA,PIĘKNA,ZIELONA I TAKA CUDOWNA.
  3. Moja córcia już urosła no i z pieluch już wyrosła a więc przyszedł czas na nocnik i na naukę samodzielności:) Majka usiadła bez strachu sama i chyba bardzo jej się spodobało, a by jej się nudzić tam nie zachciało daliśmy jej prasę do poczytania:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...