Mój sposób to unikanie nadmiernej i źle pojętej troski. Mam tu na myśli częste błędy polegające na przegrzewaniu dzieci, zbyt krótkim przebywaniu na świeżym powietrzu i złej diecie. Dziecka nie musimy ubierać cieplej niż siebie, z wyjątkiem kilkutygodniowego niemowlęcia. Wiele mam unika spacerów, gdy pogoda nie dopisuje, natomiast ze spaceru powinno się zrezygnować tylko wtedy, gdy na zewnątrz jest bardzo wietrznie, zimno lub zbyt gorąco. Dziecko powinno mieć też zapewnioną urozmaiconą dietę, a nie tylko kanapki, naleśniki i parówki na zmianę. Wówczas jego organizm otrzyma niezbędne dla zdrowia i odporności witaminy i składniki odżywcze :)