Agnieszka_00 bardzo mi przykro, tym bardziej, że wiem co czujesz. W 2013 poroniłam w 7-8 tygodniu i nie miej do siebie żalu, że nie pojechałaś od razu. Ja długo nie zwlekałam a i tak nie było czego ratować. Czasem natura wie co robi. Zachowanie lekarza karygodne, bydlę bez wrażliwości. Ja pamiętam, że u mnie dała popis pielęgniarka przyjmując mnie na oddział... Płakałam już po usg i mój mąż mnie tulił, pocieszał a ona ostro powiedziała, żeby ,,Pan już przestał tak tulić żonę, bo to nie jest miejsce na to". Myślałam, że mąż strzeli ją w pysk, ale tylko jej coś odpowiedniego powiedział...
Teraz się też obawiam ale staram się być dobrej myśli. Pojutrze idę do lekarza. Dbaj o siebie kochana, wypłacz się, pozbieraj a potem do dzieła!!! I zaglądaj do nas :*