U Jaśka w marcu stwierdzono potężną anemię, otarliśmy się o transfuzję krwi. Oprócz farmakologii, radzę sobie z nią z pomocą pysznego (naprawdę - my rodzice również się nim zajadamy) gulaszu z soczewicy. Przepis banalnie prosty:
- mały kawałek piersi z kurczaka
- ok. 100g czerwonej suszonej soczewicy
- średni ziemniak
- 1 pomidor obrany ze skóry
- 3 młode marchewki
- różyczka brokułów
- kawałek cukini
- płaska łyżeczka soku z cytryny
- 1 łyżeczka masła lub oliwy
czasem dodaję jeszcze żółtko i/lub zieloną pietruszkę (wit. C pomaga wchłaniać się żelazu).
Mięso ugotować osobno, lub u starszych dzieci - razem z warzywami. Warzywa (oprócz pomidora, cukinii i brokuła) pokroić drobno w kostkę, zalać wodą tak aby je przykrywało i gotować na małym ogniu ok. 20 min, następnie dodać pozostałe składniki i gotować do rozmiękczenia (ja dodaję po kolei w odstępach kilku minutowych - cukinię, pomidor, brokuły). Połączyć mięso i warzywa. Na koniec dodaję masło i cytrynę, wcześniej blednowałam, teraz rozgniatam widelcem. Należy pamiętać aby soczewicę dzień wcześniej namoczyć.