Prawdą jest, że uwielbiam wszystko, co pomarańczowe i choć nie wyobrażam sobie poranka bez szklanki soku z tego owocu, w kieszeni noszę zawsze karmelki o smaku...pomarańczowym, na półce w łazience dominują kosmetyki o zapachu pomarańczowym, z piekarnika często unosi się aromat pieczonego sernika ze skórką pomarańczową, z szafy wyłaniają się ubrania w kolorze pomarańczowym, a na ścianie w przedpokoju dominuje odcień pomarańczy, to bez przesady, ale ta skórka pomarańczowa, która pokazała się na moim ciele, to ewidentnie do grona ulubionych się nie zaliczała. Szukałam, więc sposobów, by ją skutecznie wytępić i za każdym razem, gdy na rynku pojawiała się jakaś kosmetyczna nowość do tego przeznaczona- ja trochę naiwnie wierzyłam, że bez problemu pomogą mi w tym te kosmetyki! Ale nie ma się co czarować cudów nie ma, dlatego od pewnego momentu traktując kosmetyki tylko jako wspomagacze;-) w walce o jędrne ciało, zaczęłam: 4 razy w tygodniu jeździć na rowerze, by wzmocnić oraz ujędrnić nogi i pośladki; po wstaniu z łóżka wykonuję kilka ćwiczeń wzmacniających plecy i klatkę piersiową, co tym samym działa świetnie na biust! Ponadto stosuję pod prysznicem serię naprzemiennych pryszniców (ciepłych i zimnych), które fajnie pobudzają skórę i jakoś chyba nawet lepiej wchłaniają kosmetyki ujędrniające;-), które jej serwuję po kąpieli! Zauważyłam również, że fakt, iż zmieniłam nieco dietę i bardziej przywiązuję wagę do tego, co i kiedy jem, także ma odzwierciedlenie w wyglądzie skóry!
Teraz już wiem, że jędrne ciało i biust są do osiągnięcia tylko, jeśli połączymy kilka sposobów dbania o siebie! Bez wątpienia da się poskromić tą nieładną przypadłość dzięki systematyczności i wytrwałości w działaniu! Mi się udało, bo przecież nie mogło być tak, że jakieś niedoskonałości na ciele i brak jego jędrności zepsułyby moją więź z soczystym, pachnącym i słodziutkim owocem jakim jest …. pomarańcza:-)