To i ja sie przywitam. Jestem mamą chłopczyka z 12.2010 i tez jestem z nim w domu. Nie zawsze jest łatwo, bo czasami przygniata rzeczywistość i codzienność, no i jak jest się chorym nie ma przebacz trzeba sie wziąć w garść bo tu nie ma L$, ale mimo to nie zamieniłabym tego na nic innego. 3 dni w tygodniu chodzimy do klubiku na 2 godziny, on ma kontakt z dziećmi, ja z mamami. Pozdrawiam inne mamusie