Skocz do zawartości
Forum

Myrtlenka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Poznań

Osiągnięcia Myrtlenka

0

Reputacja

  1. Jak można coś takiego powiedzieć w 5 tc????!!!! :/
  2. Przykra wiadomość :( Jak tak słucham, to naprawdę często się to zdarza, ale jest to ból i cierpienie dla kobiety ;(. Ja będąc w drugiej ciąży dopiero teraz zdecydowałam się powiedzieć rodzinie, gdyż bałam się obumarcia. Jedyne, co może pocieszyć, to że to jest naturalne działanie organizmu (jak mówi mój ginekolog), który jeśli coś jest nie tak nie pozwala ciąży się rozwinąć. Moja koleżanka w krótkim czasie po zaszła w ciążę i w zeszłym tygodniu urodziła zdrowiuśkiego synka. Ten weekend oczekiwania nie powinien zaszkodzić. Bardzo mi przykro i życzę dużo szczęścia i żeby serduszko szybko się zagoiło. :( Co do krwawienia z nosa, to ja w zeszłej ciąży tak krwawiłam, że nie nadążałam wycierać. To normalne, tylko nie wiem od którego miesiąca. Czytam Was tak jednym okiem, bo jakiś wariacki czas ostatnio..
  3. Ja nie chodziłam na szkołę rodzenia, bo od 5 miesiąca ciężko mi się chodziło i trochę leżałam. Za to przeglądałam interenetowe, głównie http://szkola-rodzenia.pieluszki.pl/ jest kilka innych np. http://www.mamazone.pl/tv/szkola-rodzenia.aspx. Angioletto jejku nie lepiej na L4? Żeby angina z tego nie wyszła? A co do rzeczy, to wózek miałam używany jedo fyn, po kuzynce i chyba dobry, duże dmuchane koła, no i nie zdołałam wykończyć go ;). Ale nie mam porównania z innymi, był nieco ciężki jedynie. Łóżeczko też od rodziny, białe właśnie. Dokupiliśmy komodę białą i regał z ikei :). I te rzeczy zostają. Super nam się przydaje łóżeczko turystyczne. Ech, ale i tak fajnie byłoby znów coś kupić dla maluszka ;). Biorę kwas foliowy, choć brałam duphaston - profilaktyka ciąży, co by to nie znaczyło, tylko drogo. A witaminy mi gin kazał brać teraz, ale nie więcej jak dwa razy w tygodniu.
  4. Beyr, ale to źle, że w nocy śpisz? Ja w dzień się nawet mega senna robiłam ostatnio, to chyba normalne? Chyba, że rzeczywiście coś szczególnego, ale nie słyszałam o takich przypadkach, to się nie wypowiem. A takie bicie serca też miewam, jak za późno się kładę. Zmiana w rytmie serca to też normalne w ciąży, przyspiesza, zwalnia. Wspomnij o tym lekarzowi może...
  5. Cześć dziewczyny :-). Ja rodziłam naturalnie i bez żadnych znieczuleń i dałabym radę po raz drugi. Też miałam bóle krzyżowe, bolało, fajnie jak jest ktoś kto umie to rozmasować. Odeszły mi wody, ale nie miałam skurczy więc dostałam oksytocynę, niestety przykuta do łóżka. Ale nie jest źle, są przerwy między skurczami, żeby złapać oddech ;-). Mogłam wybrać cc, ale moja dzidzia była drobna, ułożona idealnie i nie chciałam. Dużo mi dała obecność męża i mamy pielęgniarki. Raz miałam kryzys i chciałam znieczulenie, ale mi nie dali, słusznie zresztą bo to tuż przed parciem. Parte bóle się ma gdzieś, bo tu już się coś dzieje i wgl nie docierają do człowieka. Nawet pękłam, czego nie czułam, już nie ma śladu. Szybko wróciłam do formy, choć pierwsze dni w łazience to masakra. I po sn nie ma problemu z laktacją. Ale gdyby coś było nie tak z ułożeniem, albo duże dziecko, albo miałabym złe doświadczenia, wybrałabym cc. Sn lepsze dla dziecka podobno. Znieczulenie zewnątrzoponowe może nie zadziałać lub tylko na jedną stronę ciała. Mój poród od podłączenia kroplówki trwał 8:20.
  6. Witam. Przyłączam się do Was Dziewczyny, tym razem kwietnióweczka :) Druga ciąża, termin porodu na 8 kwietnia. Później sobie suwaczki poustawiam. :)
  7. Cześć Mógłby ktoś w wolnej chwili podrzucić linka na fb?
  8. Kasia_tygrysekchoc nocki w szpitalu sa straszne...budzimy sie co chwila i drzemy mordeczke na maksa ;/ czuje sie jak wyrodna matka jak nie moge go uspokoic i cyc nie daje rady;/ Wróciłam sobie do domku z córcią i mężem i staram się jakoś ogarnąć to wszystko, więc prawie na forum nie zaglądam, a jeśli już,to tak jak teraz jednym okiem. Za chwilkę muszę lecieć karmić Małą. U nas wieczory zrobiły się okropne, Mała ryczy wniebogłosy. Kupiłam już Dicoflor i Delicol, żeby wspomóc niedojrzały układ pokarmowy i zwalczyć kolki. Nie jadłam nabiału 5 dni, ale nie przyniosło to żadnych efektów. Początkowo wydawało mi się, że mam mało mleka i zaczęłam Małą karmić z dwóch piersi, więc teraz szybciej nabierają. Nie piję żadnych herbatek, a karmi... - macie na myśli piwo??? :O Nie czuj się Kasiu jak wyrodna matka, bo to chyba musi tak być. Ja nie jestem pewna, czy Mała ma kolki, wczoraj kupiłam mądrą książkę i tam napisano, że to wieczorami odreagowuje układ nerwowy dziecka, które nie umie sobie jeszcze poradzić z nadmiarem wrażeń. A nasza jest bardzo nerwowa i wszystko wyprowadza ją z równowagi. Jak się zasiusia jest straszna awantura, pewnie myśli, że to ja ją obsikałam :|. Dziś wypłakała się rano w przychodni i teraz jest spokój, więc to chyba nie kolki jednak, tylko książkowa teoria. Tam jest napisane, że dziecko będzie płakało i tyle, nie można mu wtedy serwować mocnych bodźców tylko starać się łagodnie wyciszyć. Dzieciaczek musi nauczyć się radzić sobie ze światem. A potem z cyca i śpi ;). Co do rany po porodzie to i ja boję się zaglądać. ;( Chociaż to już prawie miesiąc minął.
  9. KaiKaKasia_tygrysekJa nie wiem czy ja sie nadaje.... Czy dam rade.... Mam strasznego dola od wczoraj... Seba ma mnie dosycJak to się nie nadajesz??? Kochana zobaczysz jakie to naturalne być mamą :) Głowa do góry już niedługo będziesz przytulała swoją kruszynkę Oczywiście, że się nadajesz. Napiszę tu ze swojego doświadczenia, że na początku może być trudno. Mi było - może to tzw. baby blues... Bo masz małą dzidzię, ale tak naprawdę jeszcze się nie znacie. Bardzo ciężko znosiłam krzyk dziecka, nie wiedziałam dlaczego nie może się uspokoić, wtedy naprawdę można się zdołować. Ale Mała ma już ponad 2 tygodnie i jest nam o wiele lepiej. Dajemy sobie radę. Trzeba dać sobie troszkę czasu. Ja oczywiście tłumaczę twardo wszystkim wokół, że siedzenie w pampersach i śpioszkach nie jest przyjemne, nie należało to nigdy do moich marzeń, ale tak naprawdę czas szybciutko mija i nie mogę się doczekać, aż Mała zacznie gaworzyć i śmiać się i w ogóle. :) Już teraz jak się uśmiechnie to mięknę i najchętniej cały czas trzymałabym ją obok siebie. ;)
  10. desperatkaO 1:40 urodziłam dziewczynkę. Nie znam wymiarów bo wzięto mi ja i nie dano do teraz. Zzo bezcenne choć teraz kręgosłup boli. Desperatko gratki!!!
  11. Moja równo 56 cm. No, mykam! Miłego dnia!
  12. Hej, teraz tak mało czasu na wszystko... Mam chwilkę, choć Mała trochę niespokojnie śpi. Jeśli chodzi o poród, to się cieszę, że mam to za sobą, chociaż szkoda tego 18, to jednak wielka ulga być po. Nie jest to oczywiście nic przyjemnego. Ja w środę, 6 marca miałam usg i jak wracałam do domu, czułam, że mnie już mocno boli dół brzucha, jak na okres. Na usg nawet nie mogli zmierzyć główki, bo tak mocno była wciśnięta. Położyłam się spać i jak wstałam poczułam, że mi coś popłynęło, taki ciepły strumień, ale nie dużo. Z tym, że już wcześniej miewałam mokrą wkładkę i zastanawiałam się wciąż, czy wody się nie sączą. Ale czytałam na necie, że to takie uczucie wyciekania czegoś ciepłego i rzeczywiście. Dużo nie ciekło, ale było odczuwalne. Przyjechała po mnie karetka i zabrała do szpitala, normalnie czekałabym na silne skurcze (taki miałam plan), ale po odejściu wód trzeba jechać od razu. I tak przez początkowy okres porodu wylewało się po prostu po trochę. Wody były przejrzyste, ale z pomarańczową wydzieliną. Teraz sobie myślę, że nie wiem jak bym dotarła z silnymi skurczami do szpitala :|, to naprawdę było brrrr..... Oczywiście od razu nie miałam skurczy, musieli mi podłączyć kroplówkę. Na izbie przyjęć zmierzyli mi puls - wyszło 120 i powiedzieli, że jak taki przyspieszony to do porodu pewnie właśnie. Położyli mnie na porodówce i dostałam oksytocynę. Trochę poczekałam na silne skurcze. Zła byłam, że muszę leżeć, na początku byłam sama, bo mąż daleko pracuje no i musiał coś w pracy dokończyć, żeby wziąć urlop. Potem przyszła Mama, która pracuje w tym szpitalu i masowała mi krzyż, to BARDZO pomaga na ból. Oczywiście żadnych środków znieczulających nie miałam. Mąż przyjechał jak zaczynała się cała akcja z parciem, najpierw krzyczałam, żeby poszedł na świetlicę, bo wiedziałam, że w tym momencie planował wyjść. No, ale został do końca ze mną. Tylko pępowiny nie przecinał, to ponad jego siły. Za to biegał z aparatem już po . Parcie szybko poszło, nawet nie wiem jak długo, lekarz mi pomógł wypychając dziecko przez brzuch. Dosłownie wyszło całe na raz, aż doznałam szoku, lecz przynajmniej nie musiałyśmy się długo męczyć. Na chwilę dzidzia na brzuch i zabrali. Niestety popękałam, byłam szyta. Po urodzeniu dziecka od razu zaglądałam, czy łożysko całe wyszło, bo nie chciałam żadnego czyszczenia. Potem szybko zszyli i przynieśli dzidzię. Poprzytulałam ją i dalej nie pamiętam dokładnie. Pojechałam łóżkiem na salę, bo było mi słabo i nogi drżały. Ale ulga po utracie brzucha jest natychmiastowa. :) Wiadomo, ze dwa dni ciężko łazić ze szwami, ale potem aż dostałam energii. Taka się lekka zrobiłam. Poród jest do przeżycia, przy parciu już tak się nie myśli o bólu, bo chce się i można działać. Trzeba dobrze współpracować z położną czy lekarzem. Kilka razy się ładnie wydarłam, raz rezygnowałam z kroplówki, żądałam znieczuleń, ale nie było - i dobrze. Tak źle to jest chwilkę przed samym parciem, naprawdę czas szybko mija. Raz nakłamałam, że muszę sikać (jak się chodzi z kroplówką, to mniej leci :P), ale spytali czy na pewno, bo zaczynam rodzić, więc mówię, że nie, chciałam tylko wstać, ale dobra :P. Podłączono mi kroplówkę ok. 14:00 a urodziłam o 22:35, nie powinnam narzekać. Muszę kończyć, zanim Malutka się obudzi. Nie mam zbytnio czasu poczytać nawet co piszecie, ale za to mogę godzinami wpatrywać się w Maleństwo. :)
  13. Kasia_tygrysekMigdalenko wielkie GRATULACJE!!!!!! Migdalenka! Przyłączam się !!! Gratulacje!
  14. Cześć :) Wreszcie na chwilkę dorwałam się do laptopa. Ufff... No to chciałam tylko napisać: Natalka urodziła się 6.03.2013r., 2870 g i 10 pkt. Zdrowiutka i śliczna! O, właśnie coś w pobliżu zabrzmiało jak kupka....
  15. _Alfa_Ale loda z makusia to bym zjadła!! Niedobre niedobre. Chcę ich dużo!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...