myszka11 wiem, że mineło sporo czasu od daty Twojego postu i problemu z zasypianiem, ale zastanawiam się czy przeszło i kiedy...mam 10-tygodniowego synka, który zachowuje się identycznie do Twojego opisanego "przypadku". Chce mi się płakać razem z Nim kiedy nadchodzi pora snu, a ma ich sporo jeszcze, bo po 1-1,5h zwykle jest śpiący... czasami nagle zaczyna plakac -krzyczec, pręzyc się, prostowac cialko i ani rece ani wozek nie są w stanie go uspokoic. Jestem bezsilna... proszę o pocieszenie...