marzena1666Ja również jestem w bólu i nie mogę zapomnieć to były najgorsze 4 dni w moim życiu
w sobotę dowiedziałam się ze dzidziuś nie żyje ,
w niedziele o 12 trafiłam do szpitala z bólem brzucha bez krwawienia i plamień , liczyłam na cud 3 laekarzy zrobiło mi usg dla potwierdzenia i okazało się ze serce nie bije , dokładnie w 9 tyg i 3 dniu przestało bić ...( w Wilgilie ...) przez tydzień chodziłam z matwym płodem.. ogólnie opieka w szpitalu jest TRAGICZNA, położyli mnie na patalogi ciaży z dwiema dziewczynami które są obecnie w ciaży , jedną podłączyli przez 2 h do KTG i musialam słuchać bicia serca jej dziecka ... przez cały czas płakałam potem wzieli mnie na fotel ginekologiczny i lekarz założył mi na szyjkę macicy żel żeby wywołać poronienie, miał zadziałać do 2 h ale niestety nic nie zadziałam nie pojawiło się żadne krwawienie zaden ból ,nic ... przepłakałam całą noc i wczoraj w Sylwestra o 9 rano wzieli mnie na blok operacyjny i kazali się położyć na fotelu 5 osób patrzyło jak się rozbieram i siadam ... jeszcze sobie kawały opowiadali po czym dostałam narkozę i usnełam zrobili mi łyżeczkowanie macicy
obudziłam się na KORTYARZU bo nawet nie mają sali pooperacyjnej i leżałam 2 godziny na korytarzu płakałam , wymiotowałam , bolał mnie brzuch i miałam silne krawienie potem przewieżli mnie na salę zwykłą , tą dziewczynę dalej podłączali do KTG to byo straszne nie miałam siły krawienie już ustało mam teraz plamienie i może potrwać do 2 tyg, jutro bedzie wypis dziś pozwolili mi iść do domu zwolnienie z pracy na 2 tyg po 2 tyg przyjdzie badanie histopatologiczne mam wybrać wynik i przyjść do swojego lekarza 14 stycznia zapytali mnie na koniec czy chce sobie zabrać płód do domu czy mają go wysłać do Poznania na badanie przyczyn śmierci .... kazałam wysłać to dla mnie zbyt ciężkie by zabrać go do domu ..pytali czy chce zobaczyć dziecko ........ nie chciałam ...... ciagle płaczę dla mnie skończyło sie życie ... nie mam siły ... nie wiem jak się pozbierać nie spie już 3 noc trzymajcie się dziewczyny mocno , pozdrawiam was serdecznie i dużo zdrowia trzymam kciuki , pomódlcie się za mnie abym mogła zajśc szybko w ciaże ... pierwsze starania najwczesniej po 3 miesiacach[/QUOT Bardzo Ci współczuję,wiem co czujesz,ale teraz musisz być silna i się nie poddawać. Sama wiem po sobie,że najlepszym lekarstwem na stratę maleństwa jest druga ciąża.A może warto zacząć starać się od razu o druga dzidzię? Bardzo trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję,że bardzo szybko zajdziesz w ciążę.Pozdrawiam