Skocz do zawartości
Forum

Gośka_aaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Tomaszów Lubelski

Osiągnięcia Gośka_aaa

0

Reputacja

  1. Marzena 1666 : Ja nawet nie czekałam na cykl tylko od razu zaczęliśmy starania o drugiego dzidziusia,bo inaczej bym zwariowała.Ale każda kobieta jest inna i jedna może od razu się starać,a druga potrzebuje czasu,ale wierzę ,że tym razem Ci się uda. Wiersz jest śliczny.Czytając go łzy same napływają do oczu...
  2. marzena1666Dziewczyny jak się czułyście po łyżeczkowaniu macicy bo ja miałam krwawienie przez 1 dzień teraz nic zupełnie czasem lekkie plamienie , a lekarz mówił że krwawienie powinno być do 2 tygodni martwię się że ze mną coś nie tak, jestem 6 dni po zabiegu boje się ze mnie zle wyczyścili 14 stycznia idę do ginekologa wtedy też odbiorę badanie histopatologiczne mam strasznego doła, patrzę na ostatnie zdjęcie USG tak gdzie biło jeszcze serduszko...a potem kolejne gdzie dzidzia już nie żyła, czuje bol, strasznie płaczę jak pomyślę o dziecku ... mam taki żal , smutek tak strasznie cierpię nie wiem co ze sobą zrobić. Wiem że dla mnie najlepszym lekarstwem bedzie następna ciaża ale boje się ze cieżko mi bedzie w nią zajść, Mam tyłozgiecie macicy i tak się zastanawiam moze przez to to poronienie wiem ze jak znowu bedę w ciaży bedę się strasznie bała ze sytuacjA się powtórzy. Zabieg miałam o 20.30 a lekko krwawiłam tylko przez kilka godzin,także spokojnie na pewno u Ciebie jest wszystko w porządku. Radziłabym Ci wyrzucić wszystko co Ci się kojarzy z Twoim maleństwem.Wiem,że ciężko jest podjąć taką decyzję,ale ja tak zrobiłam i czułam się troszeczkę lepiej ,bo dopóki patrzyłam na usg to nikt nie mógł mnie powstrzymać od płaczu . Spróbuj zajść w kolejną ciążę,bo ja wierzę,że wcale ciężko nie będzie:) A obawę i strach będziesz czuła cały czas niestety,ale Trzymam kciuki i wiem,że będzie dobrze
  3. Nie rozumiem tylko jednego dlaczego kobiety które pragną maluszka,mają dobre warunki,kochałyby Go bardzo mocno i nigdy nie skrzywdziły zazwyczaj poraniają,a dziewczyny w bardzo młodym wieku które nie mają nawet pojęcia o wychowaniu dziecka rodzą dzieci ,tak samo jak kobiety które piją i mają patologię w rodzinie .One zawsze rodzą zdrowe dzieci,a tu kobieta chce dać wszystko swojemu maluszkowi i musi poronić.... Ale wierzę ,że Wam dziewczyny uda się urodzić zdrowe dzieciątko tak jak mi:) Pozdrawiam Was bardzo mocno i ściskam
  4. Oopsy DaisyGosia to jak się będziesz modliła to poproszę i za mnie Będę modliła się za Was wszystkie.I jestem przekonana ,że w najbliższym czasie każda kobieta z tego forum zajdzie w swoją upragnioną ciążę. Pozdrawiam
  5. Ulala1986ja tak miałam że chciałam jak najszybciej zacząć się starać bo wiem że im dłużej będę czekać tym gorzej będzie z moim samopoczuciem. udało się praktycznie od razu lecz nie w tym miejscu co trzeba. teraz jestem zmuszona do czekania i nie działa to na moją korzyść bo z każdym tygodniem jest coraz gorzej.....i tak juz 4 miesiąc leci.... Wiem jak się czujesz,ale wiem,że jak tylko zaczniesz teraz starania to uda się znowu bardzo szybko i tym razem urodzisz maluszka:) Trzymam za Ciebie kciuki i pomodlę się o siłę dla Ciebie:)
  6. marzena1666Ja również jestem w bólu i nie mogę zapomnieć to były najgorsze 4 dni w moim życiu w sobotę dowiedziałam się ze dzidziuś nie żyje , w niedziele o 12 trafiłam do szpitala z bólem brzucha bez krwawienia i plamień , liczyłam na cud 3 laekarzy zrobiło mi usg dla potwierdzenia i okazało się ze serce nie bije , dokładnie w 9 tyg i 3 dniu przestało bić ...( w Wilgilie ...) przez tydzień chodziłam z matwym płodem.. ogólnie opieka w szpitalu jest TRAGICZNA, położyli mnie na patalogi ciaży z dwiema dziewczynami które są obecnie w ciaży , jedną podłączyli przez 2 h do KTG i musialam słuchać bicia serca jej dziecka ... przez cały czas płakałam potem wzieli mnie na fotel ginekologiczny i lekarz założył mi na szyjkę macicy żel żeby wywołać poronienie, miał zadziałać do 2 h ale niestety nic nie zadziałam nie pojawiło się żadne krwawienie zaden ból ,nic ... przepłakałam całą noc i wczoraj w Sylwestra o 9 rano wzieli mnie na blok operacyjny i kazali się położyć na fotelu 5 osób patrzyło jak się rozbieram i siadam ... jeszcze sobie kawały opowiadali po czym dostałam narkozę i usnełam zrobili mi łyżeczkowanie macicy obudziłam się na KORTYARZU bo nawet nie mają sali pooperacyjnej i leżałam 2 godziny na korytarzu płakałam , wymiotowałam , bolał mnie brzuch i miałam silne krawienie potem przewieżli mnie na salę zwykłą , tą dziewczynę dalej podłączali do KTG to byo straszne nie miałam siły krawienie już ustało mam teraz plamienie i może potrwać do 2 tyg, jutro bedzie wypis dziś pozwolili mi iść do domu zwolnienie z pracy na 2 tyg po 2 tyg przyjdzie badanie histopatologiczne mam wybrać wynik i przyjść do swojego lekarza 14 stycznia zapytali mnie na koniec czy chce sobie zabrać płód do domu czy mają go wysłać do Poznania na badanie przyczyn śmierci .... kazałam wysłać to dla mnie zbyt ciężkie by zabrać go do domu ..pytali czy chce zobaczyć dziecko ........ nie chciałam ...... ciagle płaczę dla mnie skończyło sie życie ... nie mam siły ... nie wiem jak się pozbierać nie spie już 3 noc trzymajcie się dziewczyny mocno , pozdrawiam was serdecznie i dużo zdrowia trzymam kciuki , pomódlcie się za mnie abym mogła zajśc szybko w ciaże ... pierwsze starania najwczesniej po 3 miesiacach[/QUOT Bardzo Ci współczuję,wiem co czujesz,ale teraz musisz być silna i się nie poddawać. Sama wiem po sobie,że najlepszym lekarstwem na stratę maleństwa jest druga ciąża.A może warto zacząć starać się od razu o druga dzidzię? Bardzo trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję,że bardzo szybko zajdziesz w ciążę.Pozdrawiam
  7. Witaj Ulala1986 Najważniejsza jest nadzieja i dobre nastawienie:) Wierzę,że Tobie się uda.Walcz o maluszka ,aż się uda.Mam nadzieję,że teraz będzie wszystko dobrze:):):) Pozdrawiam i trzymam kciuki:)
  8. Cześć dziewczyny!!!Ja także poroniłam,prawie dwa lata temu,a do dziś nie mogę się z tym pogodzić.W sercu dalej czuję ból po stracie mojego maleństwa* Dokładnie 05.03.2011r.poszłam na rutynowa kontrolę do lekarza w 12 tc,a wtedy dowiedziałam się ,że serduszko mojego maleństwa nie biję od 9 tc. Wtedy moje życie wywróciło się do góry nogami.Zabieg miałam 8.03.2011r.Non stop zadawałam sobie pytanie dlaczego ja,dlaczego moje dziecko...Nie potrafiłam normalnie funkcjonować,nie mogłam jeść ,spać itd.Bardzo dużo wtedy pomógł mi mój mąż i rodzina za co jestem im bardzo wdzięczna.Lekarze kazali nam odczekać co najmniej 3 miesiące,żeby zacząć starania o drugie dziecko My jednak nie posłuchaliśmy i w marcu 2011 roku zaszłam w kolejną ciąże:):) Strach towarzyszył nam przez całą ciążę i 01.01.2012r urodziłam zdrową córeczkę ,która wczoraj skończyła rok:) Pomimo tego,że mam najwspanialszą córeczkę na świecie to moja mała kruszynka także jest w moim serduszku. Dlatego dziewczyny życzę Wam,aby każda z Was doczekała się upragnionego maleństwa.Mi druga ciąża pomogła przeżyć utratę pierwszego maleństwa:) Życzę powodzenia i szczęścia.3majcie się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...