Autka,kredki i książeczki odkąd pamietam przeplatane wzajemnie umilały czas mojemu dziecku. Mamy tego masę, nie mieszczą sie w swoich szufladach i półeczkach, ta miłością zaraził się młodszy brat, teraz razem cos zaciekle maluja każdy czyta swoje książeczki a czasem wydzieraja sobie teraz ja krzycząc :) buduja wspólnie pomysłowe zjeżdzalnie, rysują swoje pomysły.Starszy 4 latek pułapki na swinie z angry Birds a młodszy buźki w skupieniu mówiąc po dziecinnemu ocy,noś,buzia. Cudowny widok. Hot wheelsy są małe, mocne i niedrogie dlatego mamy ich wiele-cieszą się bardzo jeżdżąc po budowanych domostradach z tasmy od zuzu toys. Nadepniecie na autko w nocy boli tak samo jak na klocek lego wierzcie mi na słowo.