Skocz do zawartości
Forum

betty80

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez betty80

  1. Witam koleżanki,ja jak zwykle jestem tu od wielkiego dzwonu:)świeta spedzalam na wsi,wiec bez neta:)ale i tak bylo super odpoczac troche od tego wszystkiego,nie ma to jak wiejskie klimaty...wczoraj mialam wizyte u gin.badania krew i mocz w porządku,jeśli chodzi szyjke macicy to u mnie sprawdzane jest to od poczatku ciazy,sama czasem sie zastanawiałam czy konieczne jest to robieranie sie za kazdym razem,nie wiem jak wy ale ja to zarosłam okropnie A i z ogoleniem sie mam duzy problem bo za brzuchem nic nie widac:))))))i wogole myslalam ze skoro wszystko ok to po co tam zagladac tak czesto no bo od samego poczatku bada mnie tam,ale własnie mi powiedzial wczoraj,ze bada moja szyjke macicy i to jest konieczne,ale jest ok,najwazniejsze ze wszysytko dobrze pozamykane:)))))mała ma prawie 700 gr,jest ruchliwa i za holere nie dala sobie strzelić fotki,wogóle odwracała sie-ja to sie smieje,że nie ma parcia na szkło:))))ostatnio mam takie lekkie bóle w pachwinach,ale lekarz powiedział ze to własnie rosnąca macica tak uciska,czasami zdarza sie tez ze brzuch mi stwardnieje ale tylko na chwilke i to tez nic powaznego.tak więc ogólnie jest ok.widzę,ze co niektóre z was juz maja prawie cała wyprawke;)))super!ja akurat mam wszystko po pierwszej córci,ale tez po troszku staram sie cos tam juz dokupywac...acha i te cisnienie,które mi sie wydaje ze mam wysokie bo tak mi czasem wali serce,że az sie sama boje,ale co nie zajde do lekarza to 110/50 lub 60,nawet nie wiem czy nie za niskie?my nazwalismy juz mała diana,pierwsza córcia to jessica i chcielismy takie nie polskie,oczywiscie podobaja nam sie polskie imiona typu zosia,zuzia,maja,milenka,marysia...ja pierwsza córcie rodzilam we włoszech i tak jakos wyszlo ze zostala jessica,aczkolwiek nieraz nam mowi nasza corcia ze jej imie bardzo jej sie nie podoba i ze nie zna innej jessici,no coz nam sie bardzo podobalo,zwłaszcza ze we włoszech było inaczej akcentowane,dlatego tez druga córcia tez bedzie miała takie troche inne...u mnie 25 tydz.ale jakos nie moge zrobic suwaczka:((((pozdrawiam serdecznie
  2. Wiosenko tak strasznie mi przykro,ja roniłam 3 razy,ale to były początki-3/4 tydz.i też to przeżywałam a co dopiero 6 miesiąc...współczuję Ci serdecznie:(((((((((((((((((((((((((( Ja połówkowe miałam 12.03.Wszystko ok,tylkoi cukier lekko podwyższony,lekarz mówi unikac słodkiego:)...tylko niby jak?W dodatki jeszcze jakiś stan zapalny MUSZELKI:))Real mad::)miałam i przepisał mi Macmiror 500,czopki.A po za tym ok.Mała kopie i wyczuwa to już cała familja,cieszą sie strasznie jak ich kopie gdy leża tak ze mną i tzrymają ręce na brzuchu:))))W nocy wstaję tylko raz na siuśku,ale zauważyłam,ze ostatnio mi jakos brzuch twardnieje,kurcze mam nadzieję,że to nie jakies grozne skurcze;(((W dole też trochę pobolewa,ale tak tylko czasami...Nie wsółżyjemy zbyt często...w sumie to nawet bardzo rzadko bo mój mąż to taki wystrachany,ze ojejejeje,a nie wiem jak wy ale ja kobietki to mam taką ochotę na sex,że masakraCzy to wogóle jest normalne?Mąż stwierdził,ze jestem nimfomanka:)))))No ale jak mi zaczą twardniec brzuszek to i ochota na głupoty odeszła:)Jeżeli chodzi o leki to bez zmian:magnez b6 3xdziennie,witaminki biore Vitaminer dla kobiet w ciąży i kwas foliowy.Kochane ciężarówki,nigdy nie wiadomo co kogo spotka,mnie sie zawsze wydawało,ze pierwszy trymestr jest najgorszy a potem to juz tylko z górki...Zycie pokazuje nam własnie ,ze tak nie jest i to jest cholernie przykre.Może nie pisze z Wami codziennie tak jak Wy między sobą,ale codziennie tu zaglądam choć na chwilkę podglądnąć co tam u Was,czy wszystko ok?I dziś jest mi naprawdę smutno...Sama nie dawno bałam sie o malutką,i mimo,ze już jest dobrze to dopiero gdy ja już urodzę i przytulę,całą i zdrową to będę naprawdę spokojna i szczęśliwa.Pozdrawiam Was serdecznie.P.S.NIE WIEM JAK,NIE WIEM DLACZEGO I SKĄD,ALE U MNIE TEŻ DZIŚ FASOLKA:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))
  3. Witam po jak zwykle dłuższej przerwie.U nas już wszystko w porządku,środę spedzilismy na badaniach w Warszawie cały dzień.W Instyt.Hematologi dowiedzielismy sie,że mimo iż ja wytwarzam jakies przeciwciała to konfliktu nie ma:)))A wizyta u prof.Romualda Dębskiego potwierdziła brak konfliktu i to,że dzieciątko ma sie super a ciąża u mnie już 20 tydz.przebiega prawidłowo.Dzięki za wsparcie kobietki.Pozdrawiam goracoP.s. a oto i mój brzunio;))))))))))))
  4. Witajcie;)Ja jak zwykle odzywam sie raz na ruski miesiac,ale od poniedziałku już jestem na zwolnieniu wiec będe tu częściej.Mam nadzieję...U mnie niezbyt ciekawie:((To znaczy ogolnie jest ok.-ja czuję się dobrze,dzidzia ma sie dobrze-dziewuszka na 100 %.Jeżdzę do warszawy co tydz.na monitorowanie płodu czy nic sie nie dzieje przy tych moich przeciwciałach i jeszce zaliczam co 3 tyg instytut hematologi żeby sprawdzac miano tych przeciwciał czy oby nie wzrasta.Z I.Hematologi dostałam skierowanie do szpitala Dz.Jezus na Starynkiewicza i tam tydz.temu monitorowano dzidzie pierwszy raz-wynik superdobry.W tą środę też nie żle,ale lekarz bo dodam,że to żadni specjaliści tylko młodzi stażysci bo szpital miesci sie przy Wyższej Uczelni Medycznej,podejrzewam z racji młodego wieku że praktyka niewielka,przedstawił nam tak czarną wizję,bez skrupółow,obcesowo i na luzie zupełnie powiedział nam,że to ze dzis jest ok nie znaczy wcale,że tak bedzie za tydz!!!!I lepiej żebym była przygotowana na przyjęcie do szpitala gdyby za tydz z dzieckiem sie cos działo!!!!Szok.Dodał jeszcze,że miedniczki nerkowe są powiększone i dlaczego mój lekarz tego nie zauważył????Kiedy zapytałam go czy to cos powaznego,powiedzial ze to mój lekarz powinien mi to wyjasnic!Na koniec chciał jeszcze dokonać jakiegoś pomiaru,ale...nie miał już czasu!Masakra!!!Kolana sie pode mna ugięły.Mąż powiedział,że jesteśmy tu ostatni raz i albo zmienimy tu szpital albo przenisę się na okres ciąży do Białegostoku,skąd pochodzę i gdzie napewno będę miała lepszą i opiekę.Brak empatii ze strony lekarza i jego obojętność powaliła mnie totalnie.Myślałam sobie Warszawa,taki szpital,to pewnie i opieka bedzie fachowa.Nigdy nie czytałam o szpitalu na starynkiewiecza,ale po naszej ostatniej wizycie postanowilam poczytac i oszpitalu i o pacjentkach-no i jeden wielki szok-renoma to on ma własnie negatywną i pod względem lekarzy,i pod wzgledem opieki i fachowości.Dodam jeszcze,że szpital wygląda jak psyhiatryk z horroru,stary powojenny budynek,sypiący sie zreszta z kazdej strony,stary gumolit na podłodze i dziury.Już po pierwszej wizycie tam mąż stwierdził,że to chyba jakas pomyłka ze my tu trafiliśmy,kable ciągną sie po ścianach co to ma byc,ale ja stwierdzilam,ze to nie chodzi zeby szpital był jakis exklusive ale o dobra opiekę.A tu ani to ani to!!!!Wieczorem wybralismy sie do mojego gin który mnie prowadzi i on tez załamał ręce na to wszystko.Wkurzył sie i kazał mi zapomniec o tym szpitalu.Dał wizytówkę do swego znajomego z wawy dr,prof,hab.Romuald Dędski,ponoć najlepszy specjalista w Pl od konfliktó serologicznych,35 lat praktyki.I już jestesmy zapisani na 27.02 choc terminy ma odległe.A jeśli chodzi o miedniczki nerkowe,to majaprawo na tym etapie ciąży być powiekszone bo własnie teraz ich rozwój jest najintensywniejszy....Tak więc u mnie to tyle.Chciałabym przezywac ta ciąze tak jak Wy,ja nie rozglądam sie jeszce za niczym,nic nie kupuje bo się poprostu boję;(Może w czerwcu,jak już będzie wszystko dobrze...Ruchy czuję oczywiście,słabe ale wyczuwalne i to mnie pociesza.We srode moj gin powiedzial,ze wszystko z dzidzia jest ok,pomiary prawidłowe.Boże,mam nadzieję,że tak muz zostanie...Pozdrawiam wszystkie mamusie
  5. 24.07.2013.dziewczynka:)))))pozdrawiam Was mamusie
  6. Witajcie ciężarowkiJa jak zwykle odzywam sie raz na jakis czas,ale pracuję jeszcze i czasami jak wejdę na neta to dosłownie na chwilkę.Jak wracam do domu to szybko jakis obiadzik i do spania:)jestem tak senna w ciągu dnia,że zasypiam na stojąco-dziwne,w pierwszej ciąży tak nie spałąm:)Ogólnie czuję sie dobrze,jakieś kłócia w dole brzucha,czasami cały zaboli,ale lekarz powiedział,że tak ma być i biorę magnez-nawet pomaga.Ja biorę magne b6 3xdziennie i bóle ustępują.Byliśmy z mężem na badaniach w warszawie w Centrum Hematologii,wyniki we środę,mam nadzieję,że te przeciwciałą nie będą rosły,jejku tak się martwię:(Wizytę u swojego gin.miałam wczoraj,dzidzia spora bo jak na 17 tydz.ma 16 cm;)))acha no i prawdopodobnie córcia;))))))))U mnie brzusio spory,kurczę niektórzy mówią,że wyglądam na 5-6 miesiąc:)))no i już mam 8 kg do przodu-tak,tak pochłaniam wszystko na co tylko mam ochote.Z pierwszą córcią przytyłam 30 kg,i szybko schudłam bo karmilam piersia;)więc poniekąd znam swój organizm.Pozdrawiam Was serdecznie i mimo,że tak rzadko tu jestem to myślę co tam u każdej nowego,no i śledzę forum:)Będę Was informować:)papa
  7. Witajcie kobietki!Dawno mnie tu nie było,ale tak jakoś nie miałam czasu...U mnie nie za ciekawie.Ja generalnie czuję się dobrze,dolegliwości ustały a pozostała jedynie nadwrażliwość piersi.Ciśnienie mam podwyzszone od samego początku ciązy i u mnie ono wynosi 140/90.Przeważnie z rana i wieczorem mam normalne.Krew z nosa też czasami mi się zdarza,ale czytając Wasze posty to chyba normalne;)9.01 miałam badanie prenatalne,dzidzia 6 cm,serduszko bije i wszystkie inne parametry książkowe:)Problem pojawił sie,gdy odebrałam swoja grupe krwi bo robiłam w grudniu,ale wyjechałam i dopiero w zeszłym tyg.dowiedziałam sie,że mam jakieś przeciwciała.Od razu skierowanie do centrum krwiodastwa i powtórka badań...Niestety potwierdziły sie te przeciwciała K,czyli,że antygen K posiada we krwi mój mąż a już wiadomo,że dzidzia odziedziczy grupe krwi po mężu i stąd konflikt między mną a płodem:(((Lekarz mówi,że przeciwciała z grupy K nie są grożne,ale wiecie,róznie to bywa.Tyle sie już naczytałam w internecie...Martwię sie bardzo,czy wszystko będzie dobrze,czy niunia będzie zdrowa?To tyle u mnie.Będę częściej Was odwiedzać,pozdrawiam serdecznie:)
  8. Witajcie kobietki.Nie było mnie kilka dni,ale jakoś nie było czasu,mieszkanie samo się nie sprzątnie a ja ostatnio więcej leże jak sie ruszam i już wariuję!!!!!Przytyłam już 2kg,ha sporo ale to nie dlatego,ze dużo jem tylko własnie dlatego,że mało wychodze wogóle z domu.Większośc czasu spedzam przed tv:)))))Szok!We środe mialam badanie gin.Badania mam wszystkie b.dobre i ciąża ponoć też książkowa.Orzeszek ma 1 cm i serduszko też ładnie bije:)Dostałam też fotkę,jest taki śmieszny :))))No,ale niestety każda wizyta 100 zł,a mam co 2 tyg bo przeciez miałam kilka poronien wiec chce mnie mnie czesciej widziec:(za badania teraz krwi i moczu masakra-122 zł!!!Szok!I do tego jeszcze dhuphaston-lek dość drogi!A na 9 stycznia mam prenatalne,martwię sie jak kazda ale mam nadzieję,ze bedzie dobrze!Mdłości już tylko wieczorami,brzuch lekko pobolewa raz z jednej strony raz z drugiej...Zyczę Wam Wesołych Świąt i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.To będzie piękny dla nas Rok:)))))Pozdrawiam serdecznie
  9. Witajcie kobietki:)ja również nie sypiam dobrze,budzę sie po kilka razy oczywiście na siku:)bo mam straszne parcie:)w dodatku straszny kaszel i ból gardła i własnie jutro ide do mojego lekarza rodzinnego bo mleko z miodkiem,czosnek i sok z cebuli tez już nie pomagają.Dhuphaston przyjmuje 3x dziennie,więc jestem spokojna...może tym razem się uda.U mnie pogod beznadziejna,jest szaro i buro na zew.a mogłoby byc tak pięknie,biało.Święta spędzam na podlasiu u rodziców,tam zawsze jest pięknie:)KOchane mam jeszcze pytanie,od 2 dni mam jakies takie dziwne bóle wokół pępka,zazwyczaj rano i potem przechodzi...może to nić złego,ale czy któraś z Was spotkała sie z tym???/Pozdrawiam gorąco-Radom:))))
  10. Kobietki a jak u Was z kręgosłupem i ogólnie z plecami,czy macie jakies bóle pleców???Przy pierwszym porodzie miałąm zewnątrzoponowe i pół roku po porodzie zaczęły sie problemy z plecami.Teraz też mam i podejrzewam,że już tak będzie do konca ciąży.Dodam jeszcze,że jak rodziłam córcie to miałam bóle z krzyża...masakra!!!pozdrawiam gorąco:)
  11. Witaj Marzenko.To super,ja też mam ostatnią miesiączkę 17.10:)i ta ostatnia była bardzo bolesna!Staralismy sie już wcześniej ale bez rezultatów,a własnie pod koniec pazdziernika było już lajtowo:)nawet nie myślałam o tym,nie spinałam sie i nie nastawiałam i masz!!!Teraz mam wizytę 19 grudnia i już sie nie mogę doczekać.A póki co...mdłości z rana i nie tylko,ale pomagam sobie miętą i bolesność piersi a mam rozm.dd:)więc gdy zdejmuję stanik to muszę je troche potrzymac tak mnie cholernie bolą,ale gin powiedział,że to dobrze,że tak bolą-to dobry znak.buziaki
  12. Kobietki,ja rodziłam naturalnie więc blizn nie mam,rodziłam we włoszech to nawet zszyli mnie bardzo ładnie i nawet jak byłam 3 lata temu u innego gin to gdybym mu nie powiedziala ze rodzilam to by nie wiedział.Dodam jeszcze,że całą ciąże smarowałam brzuszek oliwką Johnson tą w żelu i gdy szłam rodzić a przytyłam 25 kg:)to położne chwaliły mój brzuch-może 2-3 rozstepy!Jakieś pojedyńcze,ledwo widoczne....i żadnych tam specyfików z aptek czy drogeri.Teraz chcę jeszcze zamówić na allegro olejek migdałowy,ponoć też super.pozdrawiam Was serdecznie
  13. Dziękuje.Ja również trzymam za nas wszystkie kciuki.
  14. Witajcie kobietki!!Od dawna obserwuję Wasze forum,a dziś postanowiłam dołączyć:)Mam 32 lata,więc nie taka już ze mnie młódka:)jeśli chodzi o ciąże oczywiście,bo to mój 7 tydz.To moja 5 ciąża,ale...Pierwszą poroniłam,drugi raz udało się 7 lat temu-mamy z mężem śliczną i cudowną córeczkę,potem były dwa kolejne poronienia:(ostatnie rok temu...Bardzi to przeżyłam bo już nie wiedziałam co robić,wszystkie badania były ok,więc teraz odkad tylko sie dowiedziałam,że Ziarenko jest biorę dhuphaston 3x dziennie i jakas nadzieja jest.Czuję się dobrze,oczywiście bardzo bolą mnie piersi i mam nudnosci poranne ale to jest do zniesienia.Już wszystko zniosę byle dać tylko rodzeństwo naszej niuni bo tak jej przykro,gdy widzi inne dzieci bawiące sie z rodzeństwem.Wizyty mam co 2 tyg.Lekarz woli mnie mieć na oku na razie co 2 tyg.i ostatnia wizyte miałam 4.12 ale mimo wysokiej bety było widać vtylko plameczkę.Wystraszyłam sie,ale cóż.Jak czekac to czekać...We czwartek wylądowałam w szpitalu na obserwacji...Miałam zbyt wysokie ciśnienie 150/100 i tętno 90.Moja lekarz rodzinna u której byłam tylko po wyniki badań jeszcze sprzed ciąży skierowała mnie na ekg i tyle czasu potem przyglądała sie wynikom ekg,że stwierdzila iz wysyła mnie na odzdz.wewnętrzny do szpitala.Szok,znowu stres i nerwy.Tam zrobiono mi mnóstwo badań,min.ekg które nie wykazało nic szczegolnego,może ciśnienie podwyższone ale nie żeby brać leki 140/90.Miałam też konsultację gin.na której widać już było Kijankę:)) i te bijące serduszko...to było piękne uczucie,a lekarz który mnie badał powiedział,żebym sie nie przejmowała bo ciąża rozwija sie prawidłowo:)a on mnie rozumie,bo z żoną przechodza to samo bo staraja sie o dziecko i nie wychodzi!Kurczę nigdy nie miałam takich skoków ciśnienia,ogólnie czuję sie dobrze,Na zaparcia nie narzekam bo ja akurat mam LUZNE STOLCE:))))ale to chyba dlatego ze zajadam duzo owocow i warzyw,uwielbiam je.Moj termin to 24 lipca.Pozdrawiam Was Wszystkie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...