Skocz do zawartości
Forum

Agniecha123

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Agniecha123

  1. Margeritka
    ja właśnie bym chciała, zeby Ola już coś oglądała, bo teraz tylko mamam i mama i nie mogę nawet zjeść spokojnie, bo siedzi na kolanach i łazi za mną wszędzie...bajka by mi pomogła, zawsze to 10 minut do podszykowania obiadu czy pozmywania naczyć, albo dla mnie 10 wydechu...dzięki dziewczyny za odpowiedzi

    A może to jest kwestia też odpowiednich bajek? Mój synuś też nie wszystkie oglada. Popróbuj z różnymi. Podam Ci kilka, które interesowały mojego malca:
    Dobranocny ogród,
    Teletubisie(tak, tak)
    Noody
    Tomek i przyjaciele
    Miś Rupert

    Są to też bajki bezpiecznie, bez przemocy, co jest ważne:)

  2. Dzięki dziewczyny za Wasze wypowiedzi i powiem tak:
    Podobnie jak Wy myślę, że to wszystko kwestia czasu i codziennie to powtarzam siostrze, z różnymi skutkami.
    Rehabilitacja bo mały niby jest za słaby, nie przekręca się a powinien, coś ma z ramionkami, no i masa innych "nieprawidłowości".
    Siostra mieszka w Zabkach, koło Warszawy i mogłoby się wydawac, że jest tam skupisko najlepszych specjalisów...a błąd:/
    No bo co sądzic o lekarzu, który mówi, że jeszcze się nie spotkał z przypadkiem, żeby dziecko zwracało uwagę na zabawki a nie na twarze, kiedy same piszecie, że takie rzeczy się zdarzają i wcale nie rzadko?

    Znalazłam namiar na neurologa, podobno bardzo dobry i namawiam siostrę na wizytę u niego. Zobaczymy...

  3. Witam.
    Mój synek pobił chyba wszystkie możliwe rekordy bo zaczął wołac jak skończył 3 lata. Robiłam wszystko, żeby go nauczyc poza jedną rzeczą, która tak naprawdę podziałała.

    Zdjęłam mu pieluchę i powiedziałam, że już więcej nie założę(uwierzcie, byłam zdesperowana;)) I nie założyłam, nawet na noc. 3-4 dni się męczyłam po czym usłyszałam wyczekiwane "Mamo, siusiu":)

    Najważniejsze, nie rób nic na siłę. Jeśli zobaczysz, że mała nie jest gotowa, że za bardzo ją nauka robienia do nocniczka stresuje, odpuśc na jakiś czas i spróbuj ponownie za kilka dni, tydzień, dwa...:)

  4. No, mówię Wam, mozna oszalec:(
    Żeby wyjaśnic sytuację, nie pisze o moim synku, tylko o synku siostry. Siostra po prostu odchodzi od zmysłów a ja nie potrafię jej pomóc:( O niczym innym nie myśli i nie mówi tylko o tym, że mały na nią nie patrzy. Szukam śladów w internecie, ze takie sytuacje się zdarzają, żeby chociaż na moment jakoś ją podnieśc na duchu.

    Była z małym u różnych lekarzy i każdego to niepokoi. Zastanawiam się więc czy coś jest nie tak z tymi lekarzami czy z nami, że na przekór chcemy się przekonac, że wszystko jest ok.
    Dodam jeszcze, że siostra poroniła pierwszą ciążę i na tego malucha czekała jak na zmiłowanie:(

  5. Szczerze powiem nie dowierzam już pediatrom. Każdy mówi co innego tak naprawdę. W internecie czytam, że różnice rozwojowe u dzieci mogą byc naprawdę bardzo duże, tym bardziej u wcześniaków a każdy lekarz raczej utwierdza w przekonaniu, że taki brak kontaktu to coś bardzo niepokojącego :( Tym bardziej, że w rodzinie jest dziecko autystyczne. Mały był teraz drugi raz u neurologa, który wysłał go na przeróżne badania, rehabilitację, itd.

    Mam wrażenie, że zapominają, że maluch jest wcześniaczkiem i wymagają od niego takiego rozwoju jak od każdego niemowlaczka urodzonego w terminie.
    A może tylko to sobie wmawiam, żeby się uspokoic:(

  6. Muszę z kimś pogadac a może ktoś spotkał się już kiedyś z przypadkiem o którym napiszę.
    Jestem tutaj nowa, więc proszę o wyrozumiałośc, nie znam jeszcze tego forum i nie jestem pewna czy dobrze trafiłam z tematem:)

    Chodzi o wcześniaczka, który teoretycznie skończył 4 miesiące. Teoretycznie bo urodził się w 37 tygodniu. Maluch jak do tej pory nie ma kontaktu wzrokowego z innymi, rodzicami, babciami itd. Interesują go zabawki, ładnie śmieje się do misia, natomiast twarzy nie widzi. Jego wzrok zatrzymuje się może przez sekundę lub jakiś jej ułamek na twarzach a potem przez nią "przelatuje". Do tego dochodzą zaburzenia snu. Nie mogę porozmawiac na ten temat z ekspertem bo jestem tutaj za krótko ale może ktoś z Was spotkał się z czymś takim.

    Przyznam, że przychodzą mi do głowy najgorsze scenariusze jak np. autyzm.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...