ach1 te reklamy...wyskakujace co klikniecie...
Ja skonczylam pisanie zadania dzisiaj po poludniu...ledwo juz zipalam. bylismy troche u rodziny meza...bylam zmeczona(pisalam non stop od kilku dni) ale szkoda mi bylo meza, siedzi w domu, nudzi sie. wlasnie zaliczyl prace magist. a kilka dni temu, wymowili mu prace(pracowal ponad 10 lat)...potrwa nim znajdzie cos nowego. wczesniej byl z snuniem w kosciele i zapisal go na religie(zaczal 9 lat, juz czas) a tu trzeba sammemu o to zadbac. ja na polsko religie tez chce go zapisac.
jak wyslalam raport, to zrobilysmy sobie c coruchna, obiad. tluczone kartofelki(3 szt.) 1 obraly male raczki. i tak minela niedziela.
ulla, tez pamieta, wciaz zreszta nie mamy czasu na randki...oj, dziabdol , ta pani tesciowa bez zmian widze...pozdrawiam, ciesz sie teraz mezem od jutra