Witam, Córeczka ma 8mc, jej bliskość z paluszkiem trwa już kilka ładnych miesięcy, jest niezastapiony przy zasypianiu, ewentualanie nie sięga po niego jak jest zabudowana po uszy w kombinezonie- nie ma dostępu do swojego uspokajacza. Nadal karmię piersią, na początku starałam się pierś podsuwać zamiast tego paluszka, ale córcia zawzięcie po niego sięga, naprzemienie raz z lewej, raz z prawej rączki. Z tym paluszkiem rzuca się, podnosi , siada, próbując zasnąć i nie może się od niego oderwać, próby zabrania go jej są awykonalne. Smoczka trzyma w ustach przez chwilę i zaraz wypluwa ( na początku w ogóle nie chciała), traktuje to jak zabawę, ma kilka rodzajów smoczków różnych firm, ale niestety przegrywają w starciu z jej osobistym smokiem-własnym paluszkiem.Noszę ją czasem bardzo długo zanim zaśnie, żeby odwrócić jej uwagę od kciukolca (a piórkiem to już nie jest:) lecz przeważnie zaraz po tym jak ją odkładam do łóżeczka jej ukochany paluszek ląduję tam gdzie zawsze:-). Kiedy córcia w nocy chciałaby coś przekąsić, automatycznie wybudzam się na dźwięk ssanego palca.Paluszki robią się zaczerwienione, zwłaszcza, że mój kochany Szkrab ma już 4 ząbki, wydaje mi się że górne wychodzą nieco przechylone, obawiam się że to wynik niezdrowego nawyku ssania kciuka, chcę uchronić stałe ząbki przed zły ustawieniem, a córeczkę przed korektą zgryzu w przyszłości. Dodatkowo malutka jest na etapie, że wszystko dotyka, wszędzie wtyka swoje małe łapci, po czym wkłada je do buźki, często nie zdążę umyć jej małych macek przed ich wylądowanim w ustach.Obawiam się, że córcia będzie rosła, a przywiązanie do paluszka nie minie .Rękawiczi Kizzo to ciekawe i łatwe w użyciu rozwiązanie, bardzo bym się nam przydały i chętnie je przetestujemy i podzielimy się opinią na forum z innym zaineresowanymi. Potrzebowałybyśmy rękawiczek w rozmiarze xs.
Jeśli nas wybierzecie do testowania, to z góry