Skocz do zawartości
Forum

spaguśka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez spaguśka

  1. Totek, kawa obowiązkowo! Filiżanka rano (przed ciążą był kubek) , słabsza trochę ale musi być. Właśnie czekam aż się zaparzy :)
  2. Cześć Mamusie! Ja znów z doskoku. Przeprowadzka+działka pełna warzyw nie sprzyja korzystaniu z kompa ( a z telefonu pisać nie lubię). My po połówkowym. Synek w 22 tyg ważył 485 g. Wg dr jest większy o tydzień od rówieśników (ale mój M ma 198 cm, więc to zrozumiałe). Nadal jestem 6 kg na minusie :) Maluszek zdrów! Dołączyłam do grupy na FB, ale zauważyłam, że tam jest sporo "plucia jadem"- dziewczyny są wobec siebie naprawdę ostre, a przecież grupa ma wspierać, prawda? Nie zazdroszczę Wam przejść zagranicznych. A wydawać by się mogło, że to u nas służba zdrowia kuleje.... Eluncia, ja też miewam twarde okolice żołądka- przechodzi po no-spie i leżeniu. Mam nadzieję, że podleczycie sobie te infekcje! Mnie czeka dentysta, u którego nie byłam kilka lat (wstyd i hańba!)- mam 2 meeega ubytki i boję się jak cholera. Ale próchnica jest groźna przy porodzie, więc jakoś muszę się przemóc. Za mną ostatnio łazi czarnowidztwo, Boje się, że nie damy rady z ogarnięciem domu po przeprowadzce, zabraknie funduszy itp..... Ciągle mam doła, albo wkurzam się na męża.... Zmartwił mnie mój ortopeda. Jestem po operacji wstawienia implantów kręgosłupa, już 17 lat prawie. Jetsem przyzwyczajona do bólu, pewnych ograniczeń itp- dla mnie to norma. I wydawało mi się, że poród też spoko, się ogarnie. Poszłam do niego po zgodę na poród naturalny.... A on "hola, hola- będzie problem". Poród naturalny- mogę nie wytrzymać ze względu na dodatkowy ból kręgosłupa (implanty POWINNY wytrzymać); cc- będzie problem ze znieczuleniem i nie wiadomo czy anestezjolog się podejmie... cc pod narkozą- będę unikać jak ognia, bo po 1) źle znoszę narkozę, po 2) mogą być problemy z karmieniem piersią, a na tym mi zależy..... Poradził pojeździć po okolicznych szpitalach z moimi RTG i pogadać z ordynatorem ginekologii i anestezjologiem i zobaczyć kto się podejmie.... :( Ewentualnie może mi załatwić miejsce na ginekologii u siebie w szpitalu, ale to 80 km od domu :((( No i jestem w kropce teraz.
  3. Tak jak któraś z Was wcześniej wspominała, pisząc z telefonu często coś ucina. W moim przypadku zjadło link do artykułu, o którym wspomniałam- odnośnie jedzenia owoców sezonowych. Owoce sezonowe w ciąży Ja zajadam się truskawkami bez wyrzutów sumienia. Zarówno moja mama (pielęgniarka) jak i Pan Doktor powiedzieli, żeby nie schizować i cieszyć się ciążą, korzystając z dobroci lata. Najgorzej jak się zacznie szukać informacji u Doktora Googla :) U mnie nowych rozstępów brak, co mnie cieszy, bo mam tendencje... Za to popękały mi kolejne naczynka na udach :( Jutro mam wizytę, to spytam czy mogę brać coś z wit C i rutyną (a byłam pewna, że dziś i się zerwałam rano- prysznic itp... a po chwili patrzę w tel, że dziś 6-ty a nie 7-my :P ) Po jutrzejszych badaniach połówkowych zamierzam zacząć buszować po lumpeksach :)))
  4. Od 4 dni zajadam się truskawkami. Dziś zapaliła mi się lampka, że może nie powinnam? Trafiłam na fajny artykuł
  5. Hej Dziewczyny! Ruchy małego czuję od 18 maja <3 Początkowo były to "smyrnięcia", które łaskotały, a teraz to raczej delikatne pukanie :) Po ponownym potwierdzeniu przez lekarza płci i długich debatach z Kolegą Małżonkiem, wybraliśmy imię- będzie KAROL :) <br /> W poniedziałek mamy badanie połówkowe i zobaczymy, czy wszystko ok. Powoli nastawiam się psychicznie na krzywą cukrową, która wkrótce mnie czeka.... Fotkę dostajemy na każdej wizycie, ale chodzę prywatnie, więc nie ma się co dziwić. Powoli dopada mnie syndrom "wicia gniazda"- teraz i ja zaczęłam rozglądać się za dzieciowymi gadżetami. Ostatnio byliśmy w 2 hurtowniach dziecięcych i w oko wpadł nam wózek Camarelo Sirion- mieści się w naszym budżecie, jest lekki (IV piętro bez windy i wózkowni), ma konkretne koła i amortyzatory (mamy działkę 20 min od domu, dojazd polną drogą) i jest prosty w obsłudze (oboje jesteśmy dzieciowymi nowicjuszami). Może któraś z Was coś o nim słyszała? Wiem, że firma ma dość dobrą opinię... Buziolki dla Was wszystkich!
  6. Ja rozglądam się za wózkiem używanym. Musi mieć konkretne koła+amortyzatory (mamy działkę, na którą zamierzam jeździć z maluchem) i być lekki (IV piętro bez windy i wózkowni). W oko wpadł mi Tako Jumper Light. Niestety jest w wersji różowo-szarej i mój M. nie chce się dać namówić... A przecież maluchowi będzie wszystko jedno!
  7. Misia, masz rację- czas zasuwa niewiadomo kiedy! My co piątek (wtedy zaczyna się u mnie kolejny tc) oglądamy z moim M filmik na Youtube o rozwoju dzieciątka w danym tc. Też ostatnio się zdziwiliśmy, że to wszystko tak szybko teraz idzie! Nieciekawie masz z tym plamieniem- trzymam kciuki by było dobrze! Najważniejsze to nie panikować :* Justin parę stron temu Bajka pokazała mi jak wkleić suwaczek -> jeśli robisz ze strony suwaczki.com, to to będzie drugi kod czyli BB Code, skopiowany w całości i wklejony w profilu. Pewnie nie możesz doczekać się piątku! Życzę, by maluch się ładnie zaprezentował- mój przyjął dziś pozę rodem z rozkładówki Playboya -> nie ma szans by okazał się Zuzią ;)
  8. EmMadlen, to dobrze że masz choć C&A- u mnie w miasteczku pozostaje buszowanie po ciucholandach i zakupy przez internet. Jeszcze górę, czy kieckę jest szansa dostać, ale o spodniach zapomnij! :( Dobrze, że ciąża raczej w ciepłych miesiącach, to jakoś obleci z leginsami... Ale rozmiarówka rzeczywiście porażka! Już się martwię o biustonosz do karmienia (bez mierzenia nie umiem kupić- zależnie od producenta mam miskę E-H). Do tego uwielbiam komentarze pseudolekarzy nt ciąży przy wadze powyżej 70 kg.... Znam dziewczyny, które się nieźle popłakały w trakcie porodu z powodu chamskich tekstów ze strony personelu medycznego np "Pod panią to się zaraz łóżko załamie...". Dobra, trzeba twardym być! Boję się tylko, że ja z moją "asertywnością" wdam się w pyskówkę wobec takiego traktowania.... Mamusie, kupujecie już biustonosz do karmienia?
  9. Dzięki Ci, Bajka :* Już mnie szlag trafiał- niby komputerowo kumata jestem, ale to mnie pokonało :P Ja od początku ciąży schudłam 6 kg- nie miałam wymiotów, nie zmieniłam diety. W końcu, dzięki ciąży dostałam się do endokrynologa (byłam zapisana na "za rok") i potwierdził moje przypuszczenia- niedoczynność tarczycy, która wyjaśniła moje 25 kg na plusie w ciągu ostatnich 2 lat (jem zdrowo i całe lato intensywnie się ruszam) i problemy z zajściem w ciążę.Ustawił leki, kg poszły w dół i bardzo mnie to cieszy Brzuch u mnie widać, choć przy takiej otyłości wcale mnie to nie cieszy :( Tzn sam wygląd mi nie przeszkadza, ale problem z dostaniem ciuchów, w które się zmieszczę.... W ogóle patrząć po ciuchach to mam wrażenie, że ciąża jest zarezerwowana tylko dla szczupłych...
  10. Byłam u swojego gina. Wszystko jest w porządku Już na 100% synuś- chyba będzie Karol :) Lekarz poparł moją decyzję o niepołożeniu się na oddział- stwierdził, że bardziej zaszkodził by mi stres z tym związany. Pogoda u mnie fatalna, więc odłożyłam "piżamowe łowy" na jutro. Przy okazji pójdziemy z mamą na "lumpa" (szmateks jak kto woli) i poszukamy ciuchów dla mnie na lato/okres karmienia oraz może trafi się coś dla małego, skoro już wiemy że to napewno ON. U mnie do szkoły rodzenia zapisują od 25 tygodnia ciąży, więc jeszcze troszke poczekam.... Ktoś mi powie jak ustawić suwaczek? Wiem, że pewnie było sto tysięcy razy, ale nie mogę się doszukać.... Buziaki! A przy okazji polecam ciekawy artykuł i ogólnie tego bloga: http://www.szczesliva.pl/jak-pielegnowac-skore-malego-dziecka/
  11. Kamama no właśnie ja też myślałam, że jest jeszcze czas... Nawet koszuli/piżamy takiej nadającej się do szpitala nie mam, bo to przeciez dopiero 18 tydz. A tu taki psikus... Jutro mam nadzieję dorwać mojego lekarza, to go spytam który szpital poleca (chodzę prywatnie, mój gin nie ma umowy z NFZ więc jest szansa na obiektywną opinię). A potem idę na polowanie piżamowe. Na wszelki wypadek. W ogóle to jeszcze do mnie nie dociera ten cały wyprawkowy szał- może ja jakaś dziwna jestem?
  12. Cześć dziewczyny! Odzywam się bardzo rzadko, ale czytam Was na bieżąco. Jednak dziś muszę się wyżalić! W poniedziałek byłam u swojego lekarza- wszystko super, maluszek zdrowiutki, na 90 % synuś <3 Nawet dostałam pochwałę od dr, że tak ładnie trzymam wagę (od początku ciąży spadło mi 6 kg, a i tak mam jeszcze z 25 kg na plusie). W środę byliśmy na wycieczce w Ogrodach Hortulus (polecam!!!) . To 130 km ode mnie, więc podróż plus cały dzień łażenia (dużo odpoczywałam, ale i tak więcej chodziłam niż normalnie) i mój brzuch się zbuntował... Zrobił się bardzo twardy wieczorem i przez cały czwartek taki był, plus bolały mnie okolice żołądka. Oczywiście poleżałam w czwartek , w pt ból minął ale napięcie pozostało. Pojechałam do swojego lekarza, ale akurat tego dnia wyjechał :( Zadzwoniłam do położnej- kazała łykać nospę i leżeć, a jakby się pogorszyło to w sobotę jechać do szpitala. Wczoraj już czułam się super, napięcie brzucha zmalało, ale nadal pojawiało się gdy stałam (tylko wtedy). Dla świętego spokoju postanowiłam pojechać do szpitala by to skontrolować. Głównie po to by zobaczyć, czy coś nie dzieje się z szyjką. Była ze mną mama-pielęgniarka , która kiedyś sama pracowała w tym szpitalu. Na Izbie Przyjęć akurat była jej koleżanka- mówimy uczciwie co i jak, ona zadzwoniła do lekarza. A ten co? Nawet do mnie nie zszedł (a wiemy, że nie miał wtedy żadnego porodu/zabiegu itp, tylko siedział w dyżurce!), nie porozmawiał, tylko od razu kazał się kłaść na oddział!!! Ja i mama w moment wkurw, bo nie mam żadnych wskazań (nie miałam skurczów/plamień/krwawień itp) i mówimy pielęgniarce, że może my się przejdziemy na ginekologie, aby mnie zbadał, bo nie ma sensu kłaść się na cały weekend ( nie oszukujmy się- badania zrobiliby mi dopiero w poniedziałek). Lekarz nie wyraził zgody, tylko kazał się kłaść! Stwierdziłam, że bardziej zaszkodzi mi leżenie i wkurzanie się w szpitalu, niż powrót do domu i oczywiście wróciłam do domku. Z tego wkurzenia przeszły mi wszelkie dolegliwości :P Mama obmacała mi brzuch i stwierdziła, że to nie jest stawianie się macicy, więc odpoczynek i nospa powinny pomóc. Dziś już na luzie.<br /> I to ma być opieka nad kobietą w ciąży?! Połóżmy ją na oddział, bo pewnie limity nie wykorzystane i trzeba statystyki podciągnąć! Mój szpital w ogóle nie ma dobrej opinii, kadra w większości taka sama jak za czasów mojej mamy (25 lat temu)- mama i mój mąż silnie mnie namawiają na poród w Trzciance. Nie chciałam, bo to 30 km od domu, a przecież szpital mam na miejscu... Ale po wczorajszej przygodzie, chyba przyznam im rację... eeeeh.... Lżej mi. Buziaki!
  13. Hej dziewczyny! My też po prenatalnych (mój lekarz robi tylko usg, bez krwi). Wszystko w porządku :) Dr śmiał się, że mamy dobrze wychowane dziecko- maluch bardzo ruchliwy i Dr bał się o dokładność pomiarów, ale gdy zapowiadał co chce zmierzyć (kark, nosek itp) to maluszek zastygał w bezruchu i pokazywał odpowiednią część ciała- normalnie model/modelka :))) Mój mąż tak przeżywał wizytę, że następnym razem chyba zacznę nagrywać jego reakcję ;P Udało się zrobić usg przez brzuch i lekarz sam był w szoku, że tak ładnie widać. Kolejne 1,5 kg zjechałam z wagi. Zapalenie pęcherza to moja częsta przypadłość i teraz też się przybłąkała- pomógł sok z żurawiny (100% jest w Netto za ok 8 zł) -> 1/3 szkl soku+woda min (u mnie gaz)+miód = mój ukochany napój <3 Wypijałam tak 2 szklanki dziennie i po tygodniu ketony w moczu spadły z 40 do 0 :) <br /> Jutro zaczynam II trymestr :)))
  14. Witajcie! Mam 30 lat, jestem w 13 tyg ciąży i 16 lat temu przeszłam operację skoliozy odcinka piersiowo-lędźwiowego, dostęp tylni. Czy znajdę tu mamy, które przeszły podobny zabieg i już mają przy sobie maluszki lub dziewczyny, które też oczekują na narodziny, a same są wsparte dodatkowym stelażem? Chciałabym poznać Wasze doświadczenia z ciąży/porodu.
  15. EmMadlen . Z racji ze i ja do szczupłych nie naleze to się boję ze też nic nie będzie widać :( myślicie że w takiej sytuacji zrobi USG dopochwowe? Spokojnie, nie martw się. Ja mam konkretną otyłość. Na ostatnim badaniu był ze mną mąż, bo bardzo chciał zobaczyć maluszka. Mój lekarz prosi na salę tatusiów dopiero na USG przez brzuch. Ja sobie pooglądałam maluszka najpierw przez USG dopochwowe. Byłam wtedy w 10 tyg i też bałam się, że nie będzie nic widać przez brzuch (bo to sam tłuszcz, a mało wód płodowych jeszcze) , ale badanie wyszło bardzo ładnie i mężu też mógł się nacieszyć. Łyknęłam wczoraj ten apap, mąż nasmarował mi plecy gęsim smalcem i jakoś udało mi się zasnąć na 2h, bo potem przestał działać i znów zaczęły się cyrki. I tak całą noc- 2h snu, 1h kręcenia po łóżku by znaleźć wygodną pozycję i od nowa :( Rankiem i w ciągu dnia był spokój, ale już znowu czuję, że noc będzie z atrakcjami :( Byłam dziś na kontroli u endokrynologa i zwiększył mi dawki leku, oraz zmienił euthyrox na letrox. Zobaczymy, czy po tym nie będę się podduszać... Mężuś zrobił aferę na pół przychodni, że lekarz kazał mi nie czekać w kolejce i Babcie Kolejkowe z wrzaskiem i bólem serca jakoś mnie wpuściły.
  16. Ratunku, bo zaraz oszaleję... Wiem, że wszelkie leki po konsultacji z ginem itp... ale tak mnie zaczął 2h temu nap...ć kręgosłup (jestem po operacji), że zaraz jajo z bólu zniosnę. Jutro zaczynam 13 tydz. Znacie może jakąś maść, którą mogę dziś zastosować, by móc zasnąć? Ewentualnie Apap łyknąć? Dziś się do gina nie dodzwonię, a na ostry dyżur nie będę przecież jechać....
  17. Oczywiście, że możesz mieć zwolnienie "chodzące". Wszystko zależy od powodu zwolnienia- czy jest to przyczyna medyczna, czy np szkodliwe warunki pracy. Ja jestem na L4 od początku, bo pracuję w rolnictwie- leżenie nie jest konieczne. My badania prenatalne mamy 14. Od 2 dni boli mnie brzuch- nieintensywnie, raczej pobolewa-> pewnie z nerwów przed badaniem. I do tego znów podziębiłam pęcherz :( Gratuluję wszystkim mamusiom, które wyniki mają już za sobą i są pozytywne! WawAnia no niestety ja mam 20 kg na plusie :( Mimo zdrowego odżywiania i ćwiczeń. Dopiero w ciąży dostałam się do endokrynologa i wyszła niedoczynność- powiedział, że mi wystarczy patrzenie na jedzenie by przytyć ;) Choć jeden lekarz mi uwierzył, że ja naprawdę nie jem fast foodów i innych świństw! misia1994 Witaj w klubie! Mi się wczoraj śniło, że urodziła nam się córka, ale my wyrodni rodzice zapomnieliśmy ją przewijać i na koniec dnia nam się dopiero przypomniało :( I jak odpięliśmy jej pieluchę, to spadła z ogromnym hukiem na ziemię- wtedy się obudziłam i przez godzinę nie mogłam zasnąć!
  18. EmMadlen Ale macie fajne brzuszki! :( U mnie nic nie widać, pewnie dlatego że takiego normalnego brzuchala mam za dużo... Yhhh! Ja niestety też zaczynam z nadbagażem i to sporym :( Boję się, że w ogóle nie będzie widać tego ciążowego brzuszka, tylko będzie widać jakbym przytyła :( Niby to nieważne, ale chciałoby się czuć piękną... A jeszcze lekarz nie pozwolił mi zafarbować włosów (choć ja i tak używam tylko farb roślinnych) i wyglądam teraz jak siedem nieszczęść.
  19. Nam udało się skorzystać z MDM tzw rzutem na taśmę, bo 2 dni po przyznaniu nam płatności, bank zamknął przyjmowanie wniosków z powodu wyczerpania środków. Mieszkanie mamy niecały miesiąc. Z tego co wiem, różnie jest ze środkami w poszczególnych regionach. Jedno jest pewne- trzeba się spieszyć. Pozdrawiam!
  20. Witajcie! U mnie 12 tydz i póki co z małymi mdłościami, ale bez wymiotów :) Prenatalne mam 14go. Nie biorę żadnych witamin, bo łykam euthyrox i jodit- nie mogę dostać witamin bez jodu. 8go mam endokrynologa, może pozwoli uzupełniać jod w witaminach.... Martwi mnie trochę podejście mojego gina do kwasu foliowego. Łykam Inofolic- jedna saszetka to tylko połowa zalecanej ciężarnym dawki.... Ponoć ten drugi składnik wpływa na wchłanialność i dlatego wystarcza mniejsza dawka. Ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie? Pozdrawiam!
  21. Witajcie kobitki! Jestem w 8 tyg :) Po 2,5 roku się udało :))) Do gina chodzę prywatnie, bo w mojej mieścinie ciężko na NFZ ( Ci, którzy przyjmują nie mają najlepszej opinii). Niestety mój gin nie ma umowy z NFZ, więc wszelkie skierowania muszę brać od rodzinnego, który za ginem nie przepada i kręci nosem.... Troszkę mnie to stresuje. Do tego jestem w trakcie kupna mieszkania/przeprowadzki, więc maluch okazał się być niespodzianką w prawdziwym młynie... Wczoraj odkryłam, że od początku biorę tylko 0,2 kwasu foliowego (1 szaszetka Inofolic) i trochę mnie to zmartwiło, a gin na urlopie, więc nie mam jak się skonsultować... Pierwsza długo oczekiwana ciąża to i człek wariuje. Zwiększyłam sobie dawkę do 0,4- chyba powinno być ok. W piątek mam endokrynologa, bo przed ciążą miałam za wysokie tsh- na szczęście przyjmuje ciężarne poza kolejką. Pozdrawiam Was wszystkie! Aha! Maluch ma się zjawić 20 X
×
×
  • Dodaj nową pozycję...