Skocz do zawartości
Forum

sniegolot

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez sniegolot

  1. Ja normalny okres miałam dopiero z 1.5 miesiąca po poronieniu. Jak przestałam krwawić po poronieniu tak ok 1.5 tygodnia to poszłam do lekarza i robiła mi usg, aby sprawdzic czy wszystko naturalnie zostało wydalone z mojego organizmu.
  2. Przyłączam się do was dziewczyny ;) Wczoraj byłam na USG i liczyłam na to że coś tam będzie widać odnośnie płci dziecka;) Moj lekarz jednak twardy i powiedział , że w wróżbite to sie nie bawi i może powie mi za miesiąc. Korci mnie aby coś już dla dzieciaczka kupić ale jestem twarda i czekam z zakupami aż będe wiedziała czy chłopiec czy dziewczynka ;)
  3. marcelinna Ja też w cenrtum zdrowia kobiety, badanie przeprowadził dr R. Iciek, przemiły człowiek, wszystko ładnie tłumaczył ;) Co do toxo, lepiej zrobic, kota jestem bardziej pewna niż tego co przedsiębiorcy ładuja go miesa ;) niby świeże ale kto wie ;) Toxoplazmoza jest niebezpieczna dla dziecka dlatego lepiej zrobic. U nas tez dr. Iciek ;) Zgadzam się z opinią co do jego osoby i w necie też ma bardzo pozytywne opinie ;)
  4. marcelinna a gdzie robilas te badania prenatalne w Poznaniu ?:) Pytam z ciekawości bo ja też robiłam niedawno. Ja robiłam w Centrum Zdrowia Kobiety Na ulicy Ułańśkiej. Bardzo podobało mi się to miejsce i wracamy tam na 4D :) Powiem wam że nie wiem jak jest w innym miestach ale z tego co zauważyłam to faceci , przyszli tatusiowie są źle traktowani w gabinetach ginekologicznych i w Szpitalach. Czesto nie mogą wejść mimo że przecież to ich też dotyczy mimo iż kobieta wyraża zgode to i tak nie wpuszczają. No chyba że są to jakie s ekskluzywne gabinety. Jak byliśmy na badaniu prenatalnym to robilismy prywatnie co nas kosztowało 200 zeta. Ja mialam swój ekran na którym widzialam dzidziusia i mój facet siedział w fotelu tatusiowym i też miał swój monitor i oglądał. To dla facetów tez jest wielkie przeżycie;) Odnośnie rozmowy o kotach : czy robiłyście badania na toksoplazmoze w ciąży ? Pytałam się ostatnio pielęgniarki przed wizytą u ginekologa i powiedziała że nie są one refundowane i oczywiście moge je zrobić prywatnie. Kota wprawdzie nie mam , ale mam 2 psy . Moja mamusia mi ciągle gada żebym zrobila to badanie
  5. maucelinadzis prawie przytomnosc stracilam, chyba przez kawe nie powinnam jej pic po takiej utracie krwi tym bardziej, ze juz wczesniej mialam problemy z sercem. Dziewczyny a czy u Was tez bylo krwawienie typu czysta krew? czasem sluz z krwia ale czesciej sama krew i ból w podbrzuszu. nie chce jechac na szpital bo wczoraj bylam na scanie i tez im to mowilam a w opisie mi skurw.... napisaly ze krwawienie juz zatrzymało sie. oni tu maja wyje... na ludzi nienawidze opieki medycznej w uk. a gdy szlam po zwolnienie do gp to pytala na ile chce to zwolnienie i ze to ode mnie zalezy. jakbym powiedziala ze na pol roku to tyle by mi wypisala. cyrk normalnie. ja po poronieniu krwawiłam gdzies z tydzien. Najpierw ciemne płaty krwi a poźniej również świerza krew. Też nie wspominam pozytywnie moich wizyt w szpitalu. Dosłownie szkoda na to słów i nerwów
  6. Ja o moim poronieniu pisałam tutaj na forum pare miesięcy temu . To był gdzieś 6 tydzień. Wielu lekarzy wtedy mnie badało robiąc usg ( 2 gabinety + 2 lekarki w szpitalu) i dopiero 5 lekarz w prywatnym gabinecie zapytał : Czy ktoś Pani mówił że ma pani torbiel na jajniku. Żaden lekarz wcześniej tego nie zauważył, a jak mi powiedziano może on miec wpływ na rozwój płodu. Przez 3 miesiące brałam tabletki hormonalne. Po tych 3 miesiącach bez zmian. Wprawdzie torbiel się nie powiększyła, ale tez nie zmniejszyła. Znowu konsultacja u innego lekarza i oboje stwierdzili, że powinnam to usunąć operacyjnie ( najprawdopodobniej potworniak ) Powiedziano mi że utrudnia on zajście w ciąże i nie do końca wiadomo czy ma on pływ na rozwój płodu wiec lepiej nie ryzykować jesli chce kiedyś zajść w ciąże. Zabieg miałam na 10 stycznia. Podczas świąt kiepsko się czułam. Byłam przemęczona , chciało mi się spać . Nikomu o tym nie mówiłam bo nie chciałam nikogo martwić albo robić jakieś nadzieje. W tajemnicy przed rodziną i facetem zrobiłam test i się okazało że jestem w ciąży. Od razu na 2 dzień poleciałam do lekarza który to potwierdził :) Okazało się jednak, że mam krwiaka w macicy wiec ciąża była zagrożona. Brałam 3 razy dziennie duphaston i dodatkowo femibion. Wstawałam tylko na siku i non stop leżałam przez praktycznie 3 tygodnie. Kilka dni po 1 wizycie u ginekologa myślałam że poroniłam bo leżałam w łóżku wiec zero wysiłku a nagle dostałam strasznych bółi podbrzusza aż mnie skręcało i strasznie krwawiłam. Była niedziela i jedyne co mogłam zrobić to pojechać do Szpitala. Mieliśmy jednak przykre doświadczenia przy tamtym poronieniu i tak naprawde nic by w tym szpitalu nie zrobili wiec postanowiłam przeczekać. W poniedziałek rano od razu poleciałam do lekarza i na szczęście okazało się że krwiak mi pękł stąd to krwawienie ,ale z fasolką wszystko ok ;) Teraz już jest połowa 15 tygodnia i narazie jest wszystko ok ;) Brzuchol mi rośnie , apetyt dopisuje , z dzieckiem też wszystko ok ;) Kolejne usg teraz 8-go marca i mam nadzieje, że dowiemy się czy chłopak czy dziewczynka ;) Przede wszystkim najważniejsze jest aby się nie załamywać , nie zawsze lekarze mają racje i czasami natura płata nam figle. Pomimo tego, że lekarze uważali że zajście w ciąże w moim przypadku nie jest możliwe to i tak się udalo mimo że nie próbowaliśmy ;) Potworniak nadal sobie tam jest i pewnie będzie do wycięcia, ale to już po porodzie jeśli znacząco przez ten czas nie urośnie.
  7. Ulala1986?Po zabiegu to każą 3 mce czeakać ale po naturalnym?. A ta torbiel to na jajniku? możę ze zgledu na tą torbiel mam tyle czekac ? Bede za 2 tygodnie to sie dopytam w tej kwestii
  8. A ja niestety poroniłam. Dzisiaj poszłam do kolejnej Pani ginekolog i ta od razu patrząc na wyniki bhcg stwierdziła że przyrost za mały bo powinno być gdzies 9 tysiecy a nie 7200. Zbadała mnie i się okazało że ani śladu pęcherzyka....Zapewne te środowe krwiawienia to było poronienie. Mam isc za 2 tygodnie na kontrole aby sprawdzic czy wszystko ładnie zeszło , dostałam pigułki na 3 dopiero po tym czasie najlepiej zebysmy zaczeli probowac znowu. Jako jedyna zauwazyla na 1 zdjeciu usg torbiel której nikt nie zauwazył wcześniej...
  9. W niedziele po południu bhcg mialam 4300 , we wtorek rano 7200. Strasznie się dziewczyny obawiam bo krwawię i to intensywniej niz wczesniej. Przeczytalam jednak na ulotce ze to moze byc przezz Duphaston ...oby bardzo wam dziekuje za slowa otuchy ;)
  10. A wiec wczoraj wyniki bhcg nadal rosnące. Pojechaliśmy z wynikami do Szpitala. Czekanie ponad 3 h i końcu udalo sie dostać do lekarza. Na usg wyszlo ze fasolce mojej sie uroslo bo juz ma 9mm:) Przepisano mi duphaston i mam wypoczywać. Za tydzien kolejna wizyta ;)
  11. Dali ci duphaston na podtrzymanie lub luteinę? Nie , nic mi nie dali i nic nie przepisali . Kazali tylko zrobic powtórke bhcg i przyjechać jeszcze raz.
  12. na początku lipca miałam normlana miesiączke z naszych obliczeń wynika że do zapłodnienia mogło dojść ok 16-17 lipiec. Ciężko dokładnie stwierdzić, bo zawsze mialam wszystko niereguralne. Teraz na początku sierpnia tak jak napisalam mialam plamienia , potem normalna miesiączkę i teraz też nieco cieknie. Generalnie Pani z ginekolog od razu powiedziala że nic z tego nie będzie i skierowała mnie do Szpitala. Tutaj pomimo tego że babsztyl nie był miły to jednak powiedziała że wyniki nie sa jednoznaczne.... dlatego mam powtórzyć bhcg i dopiero z tymi wynikami się zjawić. Jutro powtarzam badania , w piątek zapisałam sie też do innego ginekologa i zobaczymy co powie.... Powiem wam jedno , smutne jest to że ja sie wiecej dowiedziałam o tym wszystkim czytając w internecie niż od lekarzy!! Może i jest jeszcze szansa , ale dlaczego od razu uslyszalam że poronienie i dowidzenia?
  13. Cześć dziewczyny Na wątek trafiłam niestety ze względu na nieprzyjemne okoliczności które mają miejsce. Cała w skowronkach zrobiłam test w sobote , potem w niedziela dla potwierdzenia jeszcze w niedziele zrobilam beta hcg aby potwierdzić to że jestem w ciązy. Dzisiaj poszłam do ginekologa (mam lekkie krwawienia) i na usg wyszło że pęcherzyk jest ale pusty. Dostałam od razu skierowanie do Szpitala. Pojechałam ponownie zrobiono mi usg ( ależ wstrętna baba mnie badała) i jeszcze konsultowała to z zastepcą ordynatora i sami nie wiedzą. Z wyliczeń wynika że jest to początek 5 tygodnia , natomiast pęcherz mam dosyć spory który świadczy o tym że jest gdzies 7 tydzień , bhcg też mam wysokie bo wczoraj mialam 4300. Jutro mam zrobić ponownie bhcg i z wynikami się pojawić ponownie. Nie wytrzymałam jednak i zrobiłam padanie dzisiaj jeszcze , wciąż rośnie... Nie wiem sama co mam myśleć... mam 30 lat ... to już czas i tym bardziej że jest już ten odpowiedni......
×
×
  • Dodaj nową pozycję...