Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka...Wierzę w to, że dzieciątko, które noszę pod serduszkiem od ośmiu miesiącu i które tak bardzo kocham mimo, że jeszcze go nie widziałam...nigdy nie będzie potrzebować tej krwi ale chciałabym móc zasypiać i budzić się z myślą, że zrobiłam dla niego wszystko co mogłam...bo jest dla mnie CUDEM - jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym....Nie chciałabym nigdy by moja dusza krwawiła oczami, przeźroczystą krwią - łzami...bo jeśli łzy są kroplami duszy to moja dusza potrzebowała by transfuzji, bo umierałyby z wykrwawienia...szkoda tylko, że krew krwawiącego serca nie nadaje do oddania na ratowanie czyjegoś życia.....bowiem każde życie jest przecież najważniejszym cudem jaki może się wydarzyć...