Przy obu moich dzieciach sprawdzało się jedno:
- nie wolno przegapić momentu marudzenia. Żadnego przetrzymania, aby poszło później/ o ustalonej godzinie. Moje dzieci śpiące=płaczące. Starsza córka ma 3 lata i nieraz jeszcze w dzień śpi. Widzę, że nie może skupić się na zabawie, co chwila krzyczy, jest podenerwowana. Wtedy musi choć na chwilę się położyć, poleżeć, odpcząć, wyciszyć się. Młodsza córka tak samo. Gdy zaczyna trzeć oczka, "jojczyć" wówczas usypiam. Nie ważne, że to nie godzina drzemki, że do niej brakuje godziny czy dwie Kładę a po spanku mam skowronki!!! Polecam wszystkim. NIE TRZYMAJCIE SIĘ SZTYWNO GODZIN SPANIA, USYPIANIA.