Witam jestem tutaj nowa, i wiele mam do nadrobienia...
Mam dwoch synkow... PIerwszy Paul skonczyl niedawno 5 latek ( kilka dni temu ) , drugi Matthew -w kwietniu swietowalismy jego 3 urodzinki ...
Starszy syn z mowa wciaz jest daleko od swoich rowiesnikow... mlodszy nie ma zadnych problemow.WLasciwie to chyba powinnam najpierw zaczac od przegladniecia waszej lektury , zeby sie z wami zapoznac. heheh wiec ide czytac, moze znajde to jakies recepty na moje bolaczki. Paul dlugo nie mowil , a jesli juz to w swoim wlasnym jezyku, nie zrozumialym dla nikogo.. W wieku 3 lat mowil tylko pojedyncze slowa, - uf jak sobie to przypomne to az mi wlos sie jezy na glowie....
Ale poniewaz PAwcio jest moim pierwszym dzieckiem, nie do konca zdawalam sobie sprawe z problemu... Pediatra tez nie widziala niczego szczegolnego... Przy drugim dziecku, widze ogromne roznice rozwojowe... TO zupelnie inaczej idzie... ILez ja sie do Paula naspiewalam , nagadalam... MAtthew sam wszystko zapamietuje od reki... Uzyjesz slowa raz, odrazy kojarzy....
Duzo z Pawciem spiewalam, opowiadalam, w ktoryms momencie nawet myslalm ze moze zalewam go moim gadaniem zbyt duzo i moze to jego bunt ...
Swiat zaczal sie dla nas otwierac kiedy Paul poszedl do szkoly... W domu po polsku, i szkole po angielsku... wciaz mamy duze braki, ale nadrabiamy z kazdym dniem do przodu.
JEsli chodzi o szkolne rzeczy - tu jestemy w przodzie, ale z gadaniem u nas dalej problem jest.