Zabawa w procesie wychowawczym powinna istnieć wielopłaszczyznowo. Jej rola jest wręcz ogromna! Po pierwsze to właśnie przez zabawę dziecko uczy się, że coś może być "na niby" - mówię tu o zabawie, gdy pociecha udaje, że np. klocek to telefon. Dzięki temu łatwiej jej zrozumieć bajki i baśnie - przestaje się z nimi utożsamiać, nie przenosi ich tak bardzo do codziennego życia. Po drugie zabawa wspólnie z innymi dziećmi uczy zasad gry fair-play, współpracy w grupie i sprawia, że dziecko łatwiej się socjalizuje, a co za tym idzie, później nie ma trudności z przystosowaniem się do grupy w przedszkolu czy szkole. Zabawa to również świetny sposób na zachętę niefrasobliwych dzieciaków do nauki! Zamiast wkuwać na pamięć historię - można narysować komiks, naukę cyferek i literek możemy zamienić w układanie ich z klocków itp. Jest mnóstwo sposobów, aby dzięki zabawie zachęcić dziecko (nawet najbardziej niechętne i uparte) do nauki i w końcu przestać być rodzicem, który zmusza do nauki, a stać się przewodnikiem dla swojego dziecka. Ważne jest jednak, aby dziecko znało zasady obowiązujące przy zabawie np. to ile czasu może na nią poświęcić. Dzięki temu dziecko uczy się przestrzegania zasad nawet w czasie bardzo dla niego przyjemnym.