Zabrzmi to na pewno samolubnie i nie "matko-polkowo", ale w tej chwili czuję, że mój wymarzony Dzień Matki powinien być dniem dla Matki - przynajmniej częściowo bez dzieci (kocham je nad życie, ale żeby poczuć, że to moje święto, chciałabym po prostu bez nich gdzieś wyjść i nie myśleć co muszę, czego nie, tylko spędzić czas ze sobą samą, tak jak chcę).
Moje dzieci są jeszcze malutkie (starszy ma 2 lata, młodsza - 8 miesięcy) i wiem, że jeszcze będę tęskniła za czasem z nimi spędzanym, i że mój wymarzony Dzień Matki będzie wyglądał zgoła inaczej. Jak na moment kiedy piszę - marzę o dniu dla siebie.