Skocz do zawartości
Forum

lipiec12345

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lipiec12345

  1. Cześć. Mam dość trudne dla mnie pytanie. Zaszłam w wymarzoną ciążę, ale przy drugim usg lekarz prowadzący zamiast puścić mi głos bicia serduszka mojego skarbka powiedział, że dziecka nie ma. To było w 10 tygodniu. Sprawy psychologiczne pomine. Problem polega na tym, że musiałam zgłosić się do szpitala na zabieg abrazji. Trwało to prawie 15 godzin. Wypuścili mnie do domu i przez tydzień mocno krwawiłam i zwijałam się z bólu. Lekarz i pielęgniarki mówiły, ze muszę to wytrzymać. Po tygodniu zgłosiłam się do szpitala i okazało się, że doszło we mnie do zakażenia, a abrazję trzeba ponowić natychmiast, ponieważ poprzednia została źle zrobiona i w środku wszystko jeszcze jest. Po tygodniu zwolniono mnie do domu. Ale to co słyszałam czekając w sali na narkozę i to jak biegali przy mnie wszyscy przez tydzień w szpitalu jest nie do opisania. Od zaprzyjaźnionej pielęgniarki dowiedziałam się, że bali się wykrwawienia, zawalili sprawę i wkońcu zabiegu dokonał ordynator, który zaglądał do mnie 2 razy dziennie (co mnie dziwiło), komentarz ordynatora przed zabiegiem "tu mamy profesorze bardzo trudną sprawę (słowa do anestezjologa z brodą)" i na dowidzenia serdeczne uściskanie mojej dłoni przez ordynatora i wogóle zachowanie personelu typu lekarze i chirurg przeraziło mnie. Przy każdym moim badaniu grupa ludzi stała pod ścianą i czekała, tylko nie wiem o co chodzi. Pracuje w szkole i czułam się jak na apelu, gdzie mają mi się tłumaczyć ze swojego zachowania. I teraz pytanie, bo się rozpisałam: Ordynator powiedział, ze mam leżeć i odpoczywać jeśli chce mieć dzieci. Czy to możliwe, że przez dwie abrazje z rzędu i całą resztę będę miała problem z zajściem w ciążę i utrzymaniem jej? Wyniki labolatoryjne miały przyjść dwa tygodnie temu, ale dalej ich nie ma, nie wiadomo dlaczego. Czy ktoś może mi odpowiedzieć?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...