Skocz do zawartości
Forum

jane

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jane

  1. Od Madzi i Mosi przeszło na Kodomo i Ciri to które z Was następne ? Ja bym chętnie mogła być następna Witaj Martynko
  2. Madziu gratulację!!! mam nadzieję że to początek dobrej passy i niedługo wszystkie będziemy tulić swoje Maleństwa Witaj Weronka
  3. mosiajeszcze 2 tygodnie niecałe i nowy cykl - rozchmurz się Starałam się, ale przeziębienie coś nie chce odpuścić:(( czekam tylko na owulację, oby czas szybko leciał. Oopsy Daisy A no mnie też jakiś dołek złapał, mój w zeszłą niedzielę wyjechał, wraca 17 grudnia..niby jeszcze 17 dni, ale tak mnie tęsknota ciśnie że tragedia ;-( na szczęście jutro po pracy wracam na weekend do mojego domu, bo teraz jestem u mamy. Chyba ciężko tak jak męża nie ma? Ja nie lubię jak mój ma na drugą zmianę i siedzę sama w domu:(
  4. mosiahello. ja po wizycie. wszystko ok, tzn bez zmian. rozwarcie na 1.5 cm, tak jak ostatnio. ufff.a czemu tu taka cisza, co? A no właśnie jakoś tak cicho, jeżeli chodzi o mnie to humor mam taki sobie i na dodatek się przeziębiłam:(
  5. no to już tym razem za późno... ale będzie pewnie w sam raz w następnym cyklu.
  6. Żaneta22witajcie :) ja juz jestem sama miesiac ;( ehh zycie dalo mi w kosc eks maz zdradzil mnie i wogule ciagle klotnie o badania niechcial ich robic teraz jestem sama i zycze szczescia wam i wytrwalosci dla tych ktore walcza witaj, co prawda nie znamy się za bardzo ale aż mnie wcięło jak to przeczytałam.... przykro coś takiego słyszeć trzymaj się, na pewno wszystko się jakoś ułoży
  7. mosiawiesz, zbadać hormony nie zaszkodzi. a przynajmniej będziesz wiedziała. tylko jak masz możliwość dostać skierowanie od normalnego gina, nie prywatnie to zrób tak, bo to jednak kosztowne badania. tzn, może nie aż tak bardzo, ale jak jest opcja na nfz to czemu nie skorzystać Dzisiaj dzwoniłam do laboratorium i jakbym chciała zrobić te badania prywatnie to wyjdzie ok 150 zł. Tragedii nie ma ale chyba poczekam na skierowanie. Szczególnie, że jak się zapytałam kiedy najlepiej zrobić te badania, to coś mi tak pokrętnie kobieta zaczęła tłumaczyć. Chyba sama do końca nie była pewna kiedy? Na pewno bym się od Was dowiedziała kiedy najlepiej zrobić te badania:) ale i tak poczekam.
  8. a może testy owulacyjne? + obserwacja śluzu i na pewno trafisz na owulację:)
  9. madzialskaTak, Mosia dobrze pisze... My staraliśmy się kilka miesięcy i prosiłam gina o skierowanie na hormony, a on nie chciał dać. Poszłam do innego, powiedziałm, że staramy się dłużej, więc dał skierowanie bez problemu i okazało się, że mam problemy z tarczycą i podwyższoną prolaktynę. 10 stycznia zaczęłam brać leki, a 19 marca zobaczyłam 2 kreseczki :) I teraz czekam, aż mój łobuz zechce wyjść Zadzwoniłam umówić się na wizytę do mojego g i najbliższy wolny termin ma 16 grudnia!!!!! nie wiem czy wytrzymam tyle ale z drugiej strony jakie mam wyjście? Mogłabym zrobić prywatnie ale i tak przydałoby mi się do niego pójść porozmawiać, może coś jeszcze innego przy okazji mi od razu poradzi?? Chyba tak zrobię, że poczekam, w między czasie mam owulację więc i tak się postaramy a potem pójdę do g.
  10. dokładnie, dzięki za cenne informacje :))
  11. raczej mam możliwość, myślę że mój g nie będzie robił problemów, nigdy nie miałam do niego zastrzeżeń a chodzę do niego już kilka lat, więc chyba sprawdzę te hormony
  12. to może rzeczywiście sobie zrobię sobie te hormony?? co do @ to zawsze miałam w miarę regularne i bardzo bolesne. Bez tabletek nie dało się wytrzymać, tylko ta ostatnia była taka jakby jej w ogóle nie było no i tyle zamieszania mi wprowadziła:( I z reguły też czułam kiedy mam jajeczkowanie. Ale od kiedy robię testy owulacyjne i liczę dni to już nic nie wiem. Jestem chyba za bardzo przewrażliwiona:(
  13. hormony to nie wiem za bardzo jak? nigdy nic w tym kierunku nie robiłam :( ale jak dalej będę mieć takie problemy to pewnie będę musiała. A właściwie to jakie badanie powinnam zrobić w razie czego??
  14. madzialskaa jakie badania robilas przed rozpoczeniem staran? Bo mój gin stwierdził, że zadnych sie nie robi... Zrobiłam sobie cytologię i badanie na obecność przeciwciał toksoplazmozy, cytomegalii i wirusa różyczki. Wolałam chuchać na zimne bo mieliśmy przez jakiś czas w domu kota. Jak o to poprosiłam to nie miał nic przeciwko i bez problemu mi zlecił te badania. Cytologię zrobiłam bo miałam wcześniej nadżerkę i chciałam się upewnić czy nic gorszego się nie dzieje. Ale wszystko wyszło ok więc pozostaje tylko zafasolkować:)
  15. dzięki za powitanie, i dzień dobry w poniedziałek, obiecałam w piątek koleżankom w pracy, że od poniedziałku jestem chodzącym słoneczkiem:) chyba muszę się postarać bo w piątek byłam po prostu nie do wytrzymania:( nawet ja miałam siebie dość, ale one nic nie wiedzą o moich staraniach...
  16. madzialska dzięki za zaproszenie, próbowałam całe popołudnie czytać ten wątek ale po kilkudziesięciu stronach odpadłam, nie miałam pojęcia że aż tyle pisałyście:) momentami jak to czytałam to ryczeć mi się chciało. Mam nadzieję że mogę się do was "podpiąć"?? Ja mam 27 lat i staramy się z mężem o fasolkę od marca. Wydawało mi się że to długo ale teraz myślę że nie jest tak najgorzej. Na razie nie byłam u g i nie robiłam, żadnych dodatkowych badań. Tylko te standardowe "przed" jak powiedziałam mu że chcemy się zacząć starać. Zawsze regularnie się badałam i było wszystko ok i po tym badaniu kazał mi tylko brać kwas foliowy i próbować. Ja głupia myślałam, że nam się uda za pierwszym razem:) teraz czasami jak o tym pomyślę to się z siebie śmieję jaka byłam naiwna. Czasami mam takie dni że ryczę w łóżku z myślą że nigdy nie będę w ciąży a czasami mówię sobie, że przecież to dopiero kilka cykli. Zresztą wiecie jak jest, zależy od dnia... w każdym razie na innym wątku szukałam porady i madzialska skierowała mnie do Was:) tym razem byłam chyba najbliżej sukcesu. Mamy plan poczekać jeszcze, jeżeli po roku starań nic nie wyjdzie, zaczynamy się badać. Brat mojego męża też starał się kilka miesięcy i w końcu im się udało wiec mam nadzieję, że to u nich rodzinne i nam też się w końcu uda:) Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam, pozdrawiam wszystkie jeszcze nie mamy i już mamy (bo chyba już takie tu są:)))
  17. dzięki Ulla, że jesteś ze mną), od razu lepiej się czuję, żałuję tylko że wcześniej na to forum nie trafiłam, ale teraz już tu zostaję na dobre:)
  18. dzięki za zaproszenie madzialska, na pewno się tam pojawię, może mi się humor trochę poprawi:)
  19. niestety złe:( test wyszedł negatywny, ogólnie mnie to trochę dobiło. Już godzinę przed budzikiem się obudziłam i nie mogłam spać, naprawdę myślałam że tym razem się uda... ale mimo tego negatywnego testu i okresu nie wiem dlaczego mam jeszcze cień nadziei... dzięki Ulla, miłego dnia
  20. Ulla dzięki, taki mam właśnie plan, poczekam do rana z testem bo chyba wtedy najlepiej jest zrobić a poza tym zobaczę jak się będę dzisiaj czuła. Wiem niestety, że są różne powody zmian w cyklu ale bardzo liczę, że to jednak będzie ten jeden na który czekam:)))
  21. Witam, nie jestem w ciąży ale bardzo chciałabym być. Staramy się z mężem już od dłuższego czasu ale nie wychodzi:( nie wiem czy po prostu już jestem tak nakręcona i sobie wmawiam czy to może być ciąża?? Dziś miałam dostać okres ale zamiast tego mam tylko leciutkie krwawienie, ponadto zawsze w pierwszy dzień mam bardzo mocne bóle brzucha i inne niezbyt miłe dolegliwości a dziś nic. Gdyby nie to delikatne krwawienie i nieustanne liczenie dni w cyklu nie zauważyłabym, że mam okres. Co myślicie??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...