Skocz do zawartości
Forum

Ania_23

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ania_23

  1. Angela również witam Spore już te wasze szczęścia, 2 tygodnie różnicy a Majka dopiero 8kg. Ale i tak jest co dźwigać :)
  2. Krawatek przykro mi z powodu dziadka, ale też myślę, że lepiej jak taka osoba już się nie męczy. Arisa miło Cię poznać :) Eulalia pomyślę o świecach, mąż nawet zapowiedział masaż.. zobaczymy czy dotrzyma słowa ;). Ale Adaś unosi już wysoko główkę. Moja córcia jest leniwa do takich wygibasków. Prasowania oczywiście nie dokończyłam, bo Maja uznała że czas na zabawę z mamą. Może uda się jutro. Z reguły jak chcę coś zrobić w domu to Maja ma inne plany, a jak muszę gdzieś wyjść to ona zazwyczaj śpi i śpi- zawsze na opak:) Jeśli chodzi o kaszki to też daję raz dziennie, na drugie śniadanko. Zastanawiam się nad podaniem już jogurtu, niby pisze na nich że od 6 miesiąca, ale nie wiem czy nie za wcześnie. A wy podajecie już jogurciki?
  3. Nazbierało mi się prasowania, może dzisiaj pokonam tą stertę ;)
  4. Witajcie cafe82 dzięki za życzenia :) U nas też ponuro i zaraz zacznie chyba padać. Już mam dość tej pogody. Niedość że nigdzie w tym roku nie jedziemy, to jak mąż ma urlop to takie paskudne pogody.
  5. Witajcie, dziękuję za miłe przyjęcie:) Krawatek Prosiłaś, żebym napisała coś o sobie. Jesteśmy z Kielc. O Majeczkę walczyliśmy ponad 4 lata, ale w końcu udało się po drugiej inseminacji. Córcia czasami marudzi, ale nie mogę narzekać. Na początku miała duże problemy z ulewaniem - strzelała mlekiem naokrągło. Teraz jest już dużo lepiej, ale nadal często męczy ją odbijanie. Od 4 miesiąca przeszliśmy na mleko AR, bo miałam problemy z laktacją. Teraz Majka je już jarzynki, mięsko, kaszki i od miesiąca przyzwyczajam ją do glutenu. Na razie nie mamy ząbków. Jakieś 3 tyg temu wieczorami i bardzo dokuczały jej dziąsełka (stosowałam lek homeopatyczny Camilia i działał nieźle). Teraz na razie uspokoiły się wieczorne bóle, więc przestałam jej podawać. Maja od początku nie chciała leżeć na brzuszku, ze względu na ulewanie i tak jej zostało. Staram się kłaść ją na brzuszek, ale po chwili ma to gdzieś i denerwuje się, więc raczkować szybko pewnie nie będzie. Za to bardzo podoba jej się siedzenie i na leżaczku robi ostatnio różne dziwne akrobacje, żeby usiąść. Ale nie spieszę się z sadzaniem. To chyba na tyle, reszta wyjdzie w praniu :) Jeżeli chodzi o Chorwację to byliśmy raz na Ciovo i raz w Podgorze. Oba miejsca są świetne. Lubimy zwiedzać więc w międzyczasie zjeździliśmy prawie całe wybrzeże (Baśka Woda, Makarska, Dubrownik itd). Na Ciovo jest więcej plaż, wieczorami chodziliśmy do Trogiru - niezapomniany klimat, ale też nie tanio. W Podgorze było dużo taniej, super jedzenie, ale miejsce na plaży trzeba było rano zająć kocykiem :) Za pierwszym razem rezerwowaliśmy noclegi przez net, ale kolejnym pojechaliśmy w ciemno i nie było żadnych problemów, a wtedy jest taniej i możesz zobaczyć domek i sprawdzić widoki z okna :) Kdrt Maja też miała zatwardzenie po kleiku, ale po kilku dniach kupka staje się normalna, jak brzuszek się przyzwyczai. Jak pisały dziewczyny prażone jabłko pomaga, ale zauważyłam że przy kaszkach Maja więcej pije i to na dłuższą metę ustabilizowało kupki.
  6. Witajcie, jeżeli pozwolicie chciałabym się do was przyłączyć i wspólnie wymieniać doświadczenia rodzicielskie. Mam na imię Ania i jestem mamą małej Majeczki (ur.17.01.2011 3560g/57cm CC).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...