-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez cogito
-
jednak nikt mnie tu już nie pamieta... )-:
-
Witam i pozdrawiam wszystkich. Ale Wam te pociechy powyrastały !!!. Dawno mnie tu nie było ale mam nadzieje, że mnie tu jeszcze ktoś pamięta...
-
Nie ma sprawy... Kopernik to też kobieta. Piore, gotuje, karmie... tylko jajników nie mam (mam nadzieję że nie....) :-) Dobranoc.... sam tu nie będę siedział
-
kaśka27Dzięki wam poprawił mi się humor. Dzięki dziewczyny. Zmykam już spać. Kolorowych snów Nie ma za co... dawajcie te torebki...
-
kronkiśhi, hey, hello :)laseczki niestety nie zpamietalam wszystkiego, wiec wybaczcie:) sto lat dla wszystkich solenizantow!!!!!!!!!! cogito jak chcesz to pozycze Ci torebki, nie placz juz:) A co ja teletubiś czy co... ale dzięki - jak mi się orientacja zmieni to się zgłosze
-
DziubalacogitoWitam i pozdrawiam Mamy 2005. Mój starszy syn ur. 13.12.2005 więc ja też 2005... tylko, że nie mama :-)Witamy i pozdrawiamy :Uśmiech: Napisz coś więcej o sobie i pokaż nam fotki synka :Uśmiech: Dziękuje za przywitanie :-) Zdjęcia obu synów są w galerii. Pozdrawiam
-
GośkaWiecie co?! ja chyba jestem jakaś inna. Kożystając z okazji ze była moja mama wyskoczylam na chwilkę do miasta. dostałam wczporaj parę zł i chciałam sobie kupić torebkę i jakąs bluzkę. Od porodu nic dla siebie nie kupiłam. Jak wracałam do domu miałam cholerne wyrzuty sumienia,że tym razem kupiłam sobie a nie małej. teraz patrzę na te rzeczy wyję i mam wielką ochotę iść zwrócic je do sklepu i nakupować małej ciuszków.Nie wiem co sie ze mną dzieje. Tez tak macie? aha jutro chciałam iśc do fryzjera ale juz sobie powiedziałam ze nie pojdę. Trudno, moze kiedy indziej Ja tak nie mam.... nawet torebki nie mam... :36_2_18: Do fryzjera też nie chodzę... bo obcina mnie żona.... Jeśli chodzi o zakupy to podobno nic nie poprawia tak humoru kobiecie jak zakupy !. Kupujce i bądźcie wesołe... a wtedy to i nam się dobry humor udzieli.
-
Andzia Gratulacje !. Oj teraz to się będzie u Was działo... Maluszki prześliczne
-
Witam i pozdrawiam Mamy 2005. Mój starszy syn ur. 13.12.2005 więc ja też 2005... tylko, że nie mama :-)
-
justyna@martusiajustyna@mnie tam nie jest do smiechu dasz rade justys ! trzymam kciuki :Uśmiech: ja mnie nie bedzie do wieczora tzn ze podłam na polu walki Popłakałem i posmarkałem się ze śmiechu. Tak na pocieszeni Ci powiem, że moja teściowa to nawet nie dzwoni... Siedzi człowiek sobie w domku i nawet nie ma pojęcia, że inspekcja nadchodzi i nagle z klamke chwyta....
-
Myślałyście o tym, że kiedyś będziecie teściowymi ?, większość psioczy na teściów (ja też) i myśli o tym, że on będzie inny... Nasi teściowie też tak kiedyś pewnie myśleli. Wyskoczyłem tak z tymi teściami bo czeka nas rozmowa na temat ograniczenia kontaktu z dziećmi podczas naszej nieobecności - niestety jest bardzo duż urazowość. Np spadanie z huśtawki łańcuchowej - Wiktorek (sama deska bez oparcia), spadanie z rowerka (nie zapięte pasy -Nikodem i Wiktorek itd. Najgorsze że tak na 10 wizyt to coś się dziej tak z 7 razy... Opiekunka tez ma przez to przewalone... bo to przeciez dziadkowie i nie może im niczego zabronić....
-
jak to jaki ? ... taki bez kabla oczywiście :-). Przeciez ma byc bezprzewodowy...
-
Witam, madalenkaPoczytajcie Garnek pełen toksyny szok!. Musze przeszukac kuchnie - mam nadzieję, że nic takiego tam nie znajde... Lenko, Izuniu i Wiktorku (fajne imie ;-)) Dużo zdrówka i uśmiechu Wam życzę. U nas ok. Nikodem ma trzydniówke. W sobotę temp.38.4 w niedziele rano 37,4 a wieczorem 36,6 i koniec z wys. temp. Wczoraj dostał wysypki. Cały czas jest zadowolony i uśmiechnięty. pozdrawiam.
-
Łatwiej jest doradzac komuś... sami z żonka też czasami mamy siebie dość i mamy ciche dni. Żonka nabuzowana przed @, dzieci ząbkują, jeden chce kupke, drugi chce poć, pies chce na spacer w telewizji jakiś mecz... Ja poprostu wiem że chce byc ze swoją k a ona chce być ze mną... i że najważniejsze są dzieci. Bardzo sie o nie staraliśmy - szczególnie o pierwszego. Żonka przeszła laparoskopie, laparotomie itd... P.S. w wieku 29 l. to ja byłem jeszcze kawalerem.....
-
Gosia nigdy nie może byc tak że może byćtylko gorzej. Znam typ ten faceta. Młody świat przed nim otworem - kumple na piwko a on w domu z pieluchami. Czuje się skrzywdzony, oszukany... i jeszcze jaki to on biedny... Nie odpocznie (ucieknie przed pieluchami) po pracy... On poprostu musi dorosnąć... i trzeba mu to powiedzieć i dac mu czas na to. Bedzie dobrze.
-
starletka nie sztuką jest odejść - sztuką jest się dogadać i znaleźć kompromis... coś o tym wiem ... Dokładnie trafiłaś w sedno. Gośka Czasami tak poprostu musi być i trzeba tylko odczekać kilka dni (tygodni) i będzie dobrze. Jak człowiek jest zmęczony i dochodza do tego emocje to nie ma szans na kompromis. Ja na Twoim miejscu wyjechałbym z dzieckiem np. na tydzień do cioci/wujka/dziadka/ kuzyna itp. żeby nabrac to tego dystansu... a i żeby mąż miał szanse zrozumiec jak mu Was brakuje. Oczywiście nie wyjechałbym na zasadzie jade bo mam Ciebie dośc... tylko np. ciocia zaprosiła nas na tydzien i jedziemy w odwiedziny pa.
-
Nefretete po kawie już jestem ale chyba nie pomogła... Przeczytałem że jedziesz do pracy i że tam możesz porozmawiać z OGÓRKIEM :-) (i mąż o niego zazdrosny) ... nawet nie piszę co sobie myslałem o twojej pracy....
-
normalnie to ja wstaje o 5.30... dziś mnie obudził Wiktorek bo chciał kupke... Tata kupe, tata kupe, tata kupe.... ja mu nocnik dałem... posiedział chwile (nic nie zrobił) i poszedł spać - ja miałem juz po spaniu :-( kawka super - dziękuje. pozdro.
-
Pobudka moje Panie :-) PRAWIE 8.00 A TU CISZA...... Ja na nogach od 4.20
-
gdanszczanka_27Cogito dobre z ta obroza.. Ja mam dla psow na ultradzwieki,ale nie zadzialala,bo za głośno szczekałam :-) :-) Moje maleństwo tylko powarkuje. Szczeka tylko czasami (żeby nie napisac prawie nigdy) i jest bardzo odporny na ból... a nie jest mu obce ciągnięcie za język oraz za jajka... Dziecko może mu zrobić wszystko (oczywiście zabraniamy).
-
ANULKA - przepraszam za te małe ups... Fajnie że macie parke. Mi sie ciągle marzy córeczka... ale teraz to mamy taki sajgon w domku że jakbym żonce wspomniał że chce jeszcze córeczkę ty by mnie chyba wykastrowała na spaniu ;-). Troszke trzeba odczekać... W domku to mamy ciągle tornado... klocki wagoniki, autka itp wszystko ciągle wysypane na podłogę... jak jest posprzątane... to wiadomo, że za 5 min znów będzie powywalane... Klika dni temu Wiktorek sprawił, że mi szczęka opadła. Kazałem mu posprzątac klocki... oczywiście od razu wyrwał z rączki te dwa którymi bawił sie Nikodem. Powiedziałem mu że ma pozbierac wszystkie - oprócz tych którymi bawi sie Nikuś. Po 2 min przychodzi i mówii: posprzątałem Sprawdzam - wszystkie klocki dalej rozsypane na dywanie tytlko na jednej kupce... a on robi minkę i mówi: tymi bawi się Nikuś !
-
Czym zdzielic męża żeby nie chrapał... posmarkałem sie ze śmiechu... Jaka macie pewność, że Wy nie chrapieci ?. Mąż śpi twardo więc nie budzi go Wasze chrapanie... a Wy jak śpicie to tego nie słyszycie... Na chrapanie polecam (żartuje oczywiście) elektryczna obroże antyszczekową dla psa :-). Jak pies szczeka to dostaje impulsem elektrycznym i go to boli. Po pewnym czasie pies zaskoczy, że ból jest powiązany ze szczekaniem i przestanie szczekać... z chrapaniem powinno byc podobnie... Osobiście tym co w ten sposób oduczają swoje psy szczekania powyrywałbym nogi z d... ale moze NA FACETÓW TO DZIAŁA ? Jedna z Was pokazała zdjęcie uśmiechniętych synów - super pozdro
-
Nasz starszy syn (2,5 l.) chodzi od zawsze w bartku i jesteśmy bardzo zadowoleni. Młodszy też pewnie będzie barktowy... niestety chociaz buty jak nowe Nikus nie może w nich chodzić bo nie można chodzić używanych butach - zniekształca się nóżka. Jaśli chodzi o rozmiar to najlepiej zmierzyć stopę dziecka patyczkiem (np. 12 cm) dodać około 0,5 cm i kupić takie do których włożymy patyczek 12,5 cm. pozdro.
-
Witam, ale Wy dużo piszecie. 4 strony w 1 dzień !. Ja też nie mam nic do 13. Mój starszy syn urodził sie 13-go i to do tego jeszcze grudnia... i od tego dnia mamy w domu stan wojenny ;-). pozdrawiam
-
Anulka współczuję...rozumiem, że Ty siedzisz z dziecmi w domku a żona pracuje... Ja równiez wychodze do pracy. Mam to "szczęście" że wychodze o 6.30 a wtedy dzieci jeszcze śpią. Żonka wychodzi o 7.40 (od 7.00 do 16.00 jest opiekunka)