Monka1Marigoldale już czujesz się dobrze? nie zazdroszczę choroby w lecie, fajnie że m z Nastką sobie poradził a co do bałaganu...no cóż...mężczyźni nie są stworzeni do życia w ładzie
mój m lubi porządek ale sam raczej nie sprząta, inna sprawa że ja od niego tego nie wymagam bo ma inne obowiązki Tak już się dobrze czuję, na szczęście dziadostwo jak szybko przyszło tak szybko przeszło. Jedyny plus taki, że wszystkim dookoła było gorąco, a ja lezałam pod kocykiem szczękając zębami :)
Ja z moim m zupełnie nie zgadzamy się co do porządków. to co dla mnie jest już bałaganem on uważa za porządek, a to co on za bałagan to szkoda gadać Jak będę miała syna, to go przeszkolę, żeby inna kobieta nie miała z nim ciężko :) Nasti będzie leżeć i pachnieć, a on będzie biegał z mopem
Ja lubię sprzątać i ogólnie nie mam z tym problemu tylko teraz przy raczkującej Nastusi często nie mam czasu. Poza tym mała zaczęła płakać jak włączam odkurzacz (jak jesteśmy same), jak myje podłogę to koniecznie chce zajrzeć do wiadra lub robi na mokrej podłodze odciski tymi cudnymi łapkami, jak latam ze ściereczką to ona próbuje mi ją zabrać:) jedynie pranie nam idzie dobrze, pomaga wkładać wszystko do pralki a potem siedzi i patrzy jak się bęben kręci
super ze juz czujesz sie dobrze ale my mamy nie mozemy sobie pozwolic na dlugie lezenie w lozku .....dzieci i poczucie obowiazku to najlepsza kuracja
moj m ma taksamo nie sprzata a jesli juz to tylko srodek a po katach to przciez nie widac