Skocz do zawartości
Forum

ER17

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ER17

  1. Jomira, ja się z Tobą zgadzam. Też zostałam na śmierć wystraszona badaniami prenatalnymi, NT 3,2, obecna kość nosowa i wszystko inne w normie, wiek 29 lat, więc ryzyko urodzenia dziecka z zespołem wad genetycznych 1 do 45, norma dla mojego wieku to 1 do 701. Miałam test podwójny z krwi, wyszedł dobrze, ryzyko 1:389. Teoretycznie lekarz powiedział, że nie jest podwyższone, ale...... on radzi jednak amniopunkcję, bo gdyby powiedział, że wszystko jest OK a by nie było to by miał wyrzuty... Po takich słowach, chwilowa radość po dobrych wynikach krwi jakoś mi przeszła... Zrobiłam amnio 4kwietnia, kariotyp prawidłowy męski, wyniki odebrałam 19 kwietnia. Przez ten cały czas oczekiwania żałowałam, że tam w ogóle poszłam! Koleżanki moje, które niedawno przechodziły ciąże były wysyłane tylko na prenatalne w 20tyg i nikt nawet nie wie jaką miały cholerną przezierność karkową! Może też powiększoną?? Ale nie stresowały się. Pewnie nawet nie wiedziały, że taką ciążę można usunąć, nie zastanawiały się nad tyloma rzeczami, tylko chodziły dumnie z brzuchem. Ja teraz jestem w 18 tygodniu ciąży, prawie połowa, dopiero od dwóch dni wiem, że kariotyp prawidłowy, wcześniej ponad miesiąc przeryczałam. Oczywiście dalej mam wątpliwości, czy nie będzie żadnych powikłań po amnio, czy badanie w 20tyg wyjdzie dobrze. Lżej mi na sercu, ale lęk został zasiany. Lekarze podchodzą do tych badań przedmiotowo, oni mają zdiagnozować czy jest zespół wad. Jakim naszym kosztem się to odbywa jest już nieważne, co zrobimy z wynikiem nieważne, ile stresu przejdziemy dla nich to jest nieważne. Liczą się pieprzone statystyki. Gdyby przyszła matka też mogła tak działać bez emocji......
×
×
  • Dodaj nową pozycję...