Skocz do zawartości
Forum

bombel

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bombel

  1. marzenka13Dzień dobry Brzuchatki. Ja dziś w pracy ale powoli mam już dość ;-) Jakoś mi nie wygodnie. Ja jadę jutro zrobić badania krew i mocz . Mam nadzieje ze bakcyl sobie poszedł. Życzę Wam miłego dnia . Buziaki wiesz co? ogromny szacuken dla Ciebie za ta ciągła nieustającą pracę:)
  2. Witam dziewuszki o poranku :) infekcjom też ciężko zaradzić, dzis już sama zaczelam sie leczyc globulkami które kiedyś przepisał mi gienio i na trochę pomogły... z malowaniem paznokci u nóg jakoś powolótku jeszcze sobie radzę, ale zgoleniem juz jest ciężej i jesli mogę wysługuję się moim mężem, poki co jeszcze się nie sprzeciwia:)
  3. luza74Dzień dobry,witam Was wszystkie.Miałam Jakies dziwne bóle w nocy.Bolało mnie podbrzusze i tak dziwnie ciągło.Wystraszyłam się trochę bo to jeszcze za wcześnie na poród.Ale widocznie pierwsze próby. Kobitki od jutra w Lidlu będą ciuszki dla niemowlaków. hohohoh ja tez juz na nie czekam, wczoraj byłam ale wyszło na to że sie pospieszyła:)
  4. bogdanka2Ha!! Już myślałam że śledztwo utknęło w martwym punkcie, a tu w łapkach szataniątka z czeluści podstołowego składu zabawek ukazała się karta ciąży Znamy więc i jej los i winowajcę;) Co lepsze - karta nie okazała się denatem a ma się dobrze i wróciła "do domu" (między inne dokumenty ciążowo-badaniowe w torebce). Także mogę bez obaw uderzać do przychodni Mam tylko pytanko - moja Pani Doktor zaleciła mi "wymaz na paciorkowce" tak na wszelki wypadek, ale jakoś nie brzmi mi to na badanie, ktore obędzie się bez "zachęcania" konowałka do "choćby looknięcia tam i ówdzie":/ Czy może się mylę i istnieje opcja aby wybadać to w moczu?? hej hej witam:) no raczej nie, ostatnio w szpitalu miałam coś o nazwie "wymaz" i bynajmniej nie było to badanie, ani moczu ani krwi;/ bedziesz kochana musiała rozchylić nóżęta niestety...
  5. no i się posrało, myślałam, że wpłynął mi dziś pieniążki z ZUSu na konto, a tu lipa pomyliłam jedną cyferkę i procedura od początku - pismo- poczta-ZUS, MASAKRA!!! ale poza tym juz w zasadzie odpoczywam ugotowane, posprzątane- RELAX;)
  6. Witam i ja piękne Panie:) właśnie dopiero się podnoszę z wyra, musiałam chyba odespać aktywny weekend (odwiedzinowo-zabawowo-rodzinnie) dzis zapowiada się sprzątająco - gotująco także szału nie ma:) powodzenia na wizytach dziewuchy czekamy na opowieści, ja dzis endokrynolog a w piątek gienio, także tydzień medyczny:) pozdrawiamy
  7. dzień dobry witam:) tutaj macie cos na ten temat:) Przeciąganie się w ciąży > Ciąża
  8. marzenka13Cześć Mamusie. Ja juz spakowana i wyjazd o 11. ale pogoda cos sie nie chce zrobić . A gdzie Bogdanka -zaginąła w akcji? czy gdzieśwyjechała. Pozdrawiam Was Kochane . Buziaki . oh gratuluję:) spakowana, naszykowana mama, do tego jeszcze czas ma żeby pogadać na necie brawo!!! u mnie dziś zapowiada się bardzo ładnie nawet 26 stopni, życzę równie dobrej pogody!!!
  9. Witam się dziś ja jako pierwsza:) z góry pozdrawiam wszystkie mamy:) szczerze współczuję tym które spać nie mogą- ja póki co nie mam z tym problemu... zazdroszczę tym mamusiom, które wyjeżdżają w góry, strasznie, sami mieliśmy jechać, ale wynikły różne dziwne sprawy i musiałam się zadowolić jeziorkiem:) równie jak luza, ostatnio jakaś nakręcona byłam, czemu zawdzięczam stertę upranych i wyprasowanych dziecięcych ubranek w proszku i płynie Lovella, kupiłam kiedyś na promocji w Pierdonce:) czekam wizyty u lekarza, bo naprawdę już jestem ciekawa ile przytyło to moje dziecko, bo ostatnio moja woga stoi w miejscu, badź też czasem skoczy o parę deko macie racje pogoda jest jak dla nas elegancka, też tak myślę, tylko co te dzieci na to, wiem że zadowolone nie są, obserwuję moją bratanicę, która snuje się z kąta w kąt...
  10. Monka1Hej, widzę, że przeboje z NFZ ma chyba każda z nas. Ja już szczerze nie pamiętam , kiedy ostatnio byłam u takiego normalnego lekarza, a w sumie przez ostatnie 2 lata nachodziłam się sporo po lekarzach, głównie odwiedzałam ginekologów. Na szczęście mój mąż ma w pracy opłacaną opiekę dla nas w Medicoverze. Chociaż powiem Wam, że i tak chodzę tam teraz tylko po skierowania na badania. Do lekarza prowadzącego chodzę zupełnie prywatnie i płacę niemałe pieniądze, i dziękuje tylko za to, że mogę sobie na to pozwolić. Pewnie gdybym nie miała żadnych problemów korzystałabym z opieki w tym Medicoverze, ale po tym jak poroniłam 2 razy i mi tam powiedzieli, już po drugim poronieniu, że znowu bez jakichś dodatkowych badań (oprócz cytomegalii, toksoplazmozy, chlamydii) mam się znowu starać, a jak się zdarzy 3 raz to będziemy myśleć co dalej, to stwierdziłam, że tak nie może być. I właśnie wtedy koleżanka z pracy poleciła mi mojego profesora. Koszt mnie przeraził, ale stwierdziłam, że pójdę i zobaczę co on mi powie. Na wizycie, czułam się jak na przesłuchaniu, wypytał mnie chyba o historię chorobową całej mojej rodziny, poczynając od dziadków, przez wszystkie cocie i wujków (a nie mam ich mało), rodziców, rodzeństwo. Na podstawie tych badań i jednego wyniku badań, które zrobili mi akurat w szpitalu stwierdził, że u mnie może być problem zakrzepowy. Po zrobieniu usg powiedział, że absolutnie nie mogę na razie zachodzić w ciążę bo mam zrosty macicy i mogłoby się to skończyć podobnie jak 2 poprzednie ciąże. Żaden inny lekarz nie zauważył tych zrostów. W ciągu kolejnego roku przeszłam 2 zabiegi histeroskopii i w końcu dostałam zielone światło na staranka:) No i oto jestem w ciąży. Wprawdzie biorę acard i codziennie robię sobie zastrzyki na rozrzedzenie krwi, ale ogólnie wszystko jest ok. A ostatnio jak poszłam do Pani doktor z Medicoveru, po wyjściu ze szpitala, żeby sprawdziła czy tam na dole wszystko ok i pobrała mi wymaz, bo tak zalecili w szpitalu, a mój prof był na urlopie, to stwierdziła, że wolałaby tego nie robić, bo jeszcze wody mi zaczną cieknąć, a ona wtedy nic nie poradzi, więc chyba lepiej żebym poszła do szpitala, albo poczekała na mojego lekarza. No po prostu mi ręce opadły, dobrze, że nie jestem panikarą bo chyba już nikomu nie dałabym się zbadać, w obawie przed przedwczesnym porodem. Także po tym długim wywodzie stwierdzam, że ciężko trafić na dobrego lekarza, a jak się już znajdzie to zazwyczaj to kosztuje. ja powiem szczerze, że po tym kilkudniowym pobycie w szpitalu sceptycznie podchodzę do lekarzy... poszłam na badania, żeby właśnie nie płacić, a dowiedziałam się że mam małe dziecko, że mam skróconą szyjkę, czemu mój lekarz zaprzeczył, a do tego napatrzyłam się nasłuchałam szok więc ja już nie wiem o co tu chodzi:) idę 19 na wizytę to się wszystkiego dowiem:)
  11. widzę również, że waga mojego Bombelka, nie jest tragiczna jak śmiał twierdzić dyżurny lekarz w szpitalu....
  12. pusty śmiech mnie ogrania na tą "służbę zdrowia", stara śpiewka ja również miałam tego typu historie, ponieważ też chodzę prywatnie, i moja rodzinna jest zdania, że skoro zaczynam się leczyć prywatnie to już do końca.... banda ..... nie mam już określenia... ehhh;/
  13. megi79Hej , to znowu ja Kurde poszłam dzisiaj do sklepu i czuję cały czas ciągnięcie w prawej pachwinie i w dole brzucha, jak by mi się brzuch chciał obniżać. Aby do środy ;-) no to kochana mniej spacerków, a więcej leżenia na wyciągu nogi do góry;) bedzie dobrze!
  14. luza74Witam sie jako pierwsza.Cos spac nie moge. bombel i jak te badania wyszły?wszystko ok? To fajnie,że spedziłas tak miło czas z mezem.Trzeba korzystac bo pózniej, przy małym dziecku jest trudno znalezc czas na takie sam na sam. witam się i ja:) ja sen mam okrutnie dobry:) a do tego wkońcu na własnym łóżku;) pewnie masz rację z tymi chwilami we dwoje, ale jakoś staram się o tym "jeszcze" nie myśleć... badania wszystkie ok, nawet tarczyca się unormowała także póki co jest ok, tylko lekarz który robił mi usg stwierdził,że mamy za małe dziecko, poniżej dolnej granicy :) 30 tydzień i 1200g to ja sie pytam jakie za małe??? ale z kolei w opisie napisał,że wszystko w normie i weź tu ufaj tym konowałom .... ehh a jak Wasze dzieciątka z wagą??? a tak wogóle dzień dobry wszystkim i miłego "kawusiowania" z rana;)
  15. Monka1Hej dziewczyny, U mnie dzisiaj piękne słonko, ale za to ja chodzę jak gradowa chmura Drażniąco wpływają na mnie głównie sprzęty elektryczne: komputer, depilator, myszka....... :) Ale stwierdzam, po półrocznej obserwacji, że to u mnie stan normalny przed wizytą u ginekologa Malutka no to całkiem dobre wieści. Jeżeli chodzi o leżenie, to Cię rozumiem, mnie też najbardziej boli tyłek i raz na jaiś czas kręgosłup mi dokucza. Ja kupiłam sobie jakiś miesiąc temu takiego rogala do spania dla kobiet w ciąży i przyznaje, że spanie na nim mi pomaga. Moja mała czkawki nie ma, w ogóle u mnie w brzuchu to jakiś leniuch straszny mieszka, jak czytam jak Wasze maluchy dają czadu to jestem w szoku, bo moja to może ze trzy razy dziennie da znać i to góra godzinka aktywności. Najbardziej aktywna jest między 23 a 24 Ewelina witaj i pisz jak najwięcej :) Dziewczyny, a w ogóle to Bombel, też gdzieś zaginęła w akcji. hehehe właśnie siedzę i nadrabiam zaległości`i powiem szczerze, że nie jest to łatwe po tak długiej nieobecności:) faktycznie zaginęłam w akcji na dłuższą chwilę:) a to przez wyjazd męża do Brazylii, musiałam sie pocieszać w rodzinnych ramionach, później wróciłam na wizytę u lekarza ten zaczął mi wyliczać jakieś kolejne badania.... więc mówię helllołłłł bez przesady skolko to wszystko?? więc ten na to, że spoko nie ma problemu położymy do szpitala i czad będzie, wszystko mi porobi za free, więc se myślę nie ma co idę!!! i se poszłam, ale po wyjściu z tego szpitala ogarnął mnie strach przed tym całym porodem! nasłuchałam się, że szok!:) później mąz wrócił i zarzadziłam wyjazd nad jezioro (miały być góry ale jeziorem też nie gardziłam) zeby sie odstresować normalnie:) wypad udał się było super, byłam tylko z mężem i w sumie świetnie się bawiliśmy, pogoda dopisała:) dziś wróciliśmy i pomyslałam że sie wkoncu odezwę do moich zaznajomionych ciężaróweczek:) WITAM WAS KOCHANE!!! wasze posty chyba jeszcze ze 2 dni bede czytac...:)
  16. Monka1Oj dziewczyny stwierdzam, że do szpitala nadają się tylko ranne ptaszki, a oczywiście ja do takich nie należę Wiecie o której jest pobódka!!!!!!!!! 6 rano, dzień w dzień Pocieszające jest to, że sprawdzają wtedy tętno maluszka, no i stwierdzam, że miło jest usłyszeć zaraz po przebudzeniu jak bije serduszko mojej niuni :) Oczywiście ja za pierwszym razem, jak tylko położna znalazła tętno, podziękowałam ładnie i przewróciłam się na drugi bok i myślałam że dalej pójdę spać, a tu niespodzianka..... nie ma leniuchowania, wyganiają na korytarz, i czekasz w rządeczku ciężarówek, na ważenie, mierzenie tempki i ciśnienia. No to niestety człowiek zdąży się trochę wybudzić, chociaż ja dzielnie walczę O 7 przynoszą śniadanie, a o 8 obchód, w moim wypadku wygląda to tak że lekarz pyta leży Pani? leżę, no to czekamy na zabieg, no to ja czekam :)) o 12 znowu tętno, 13 - obiad, 17 - kolacja!!!!!!!! 18 i 22 znowu tętno, i tak dzień w dzień Ale już wpadam w rutynę:) Megi mówisz, że juz chciałabyś rodzić i tulić maleństwo, a ja tutaj mam salę nad porodówką i co jakiś czas tylko słyszymy płacz rodzących sie maluszków, to takie rozczulające; na szczęście nie słyszymy krzyków rodzących . Pochwal sie co kupiłaś ja całkiem zapomniałam faktycznie ty leżakujesz w szpitalu:) no to rzeczywiście jak w woju:) na ale przynajmniej na bieżąco Was badają, słyszysz serducho :) fajowo ja wczoraj tylko przez chwilę słyszałam, piękny jest ten odgłos muszę to przyznać... a jak ogólnie sie czujesz?
  17. hej hej i ja jestem:) witam piękne Panie;) przy porannej kawusi...
  18. nareszcie jestem:) kurka, po mnie jeszcze co najmniej 5 kobitek:) masakra jakaś.... glukoza- ok, morfologia- ok, mocz- ok... mały waży ponad 800g, nie zobaczyłam tylko jego buuzi, bo się tak pozwijał i pozasłaniał jak paragraf normalnie, aż ciężko było go zbadać :) na następnej wizycie mam się upomnieć o zobaczenie pysiaczka :)
  19. marzenka13Wiesz co Bombel nie bardzo na zwolnienie , muszę wziąsc 10 dni urlopu bo Kinga ma zamkniety ośrodek. Ja chyba pojde na L4 w wrzesniu bo i tak czeka mnie CC . Dla bezpieczeństwa Maluszka . Wiesz co moj maluch też tak ma rasz sie duzo rusza a raz malutko . Wszystko jest ok Bombel . Daj znać jak wrócisz :-) oki na pewno się odezwę:)
  20. marzenka13No faktycznie , troszke pózne . Ale bynajmnie Ci zrobi fotki . A ja Zdrówko ? no musi mi nagrać parę fotek na pena i filmik, bo inaczej nie wyjdę:) a czuje się dobrze, choć mały dziś jakis leniwy prawie się nie rusza, aż stracha mam jakiegoś... aha endokrynolog podwoił mi dawke leku niestety... a co u Ciebie, widzę że już zbierasz sie powoli na zwolnionko :)?
  21. marzenka13Dzień dobry Kochane . Ja dopiero się witam w pracy już przyjęli dziewczynę na moje zastępstwo jak mnie nie będzie, muszę przekazać i nauczyć wszystkiego. Kochane odpoczywajcie ja z Kinga leżałam aż 6 miesięcy. Trzymam kciuki będzie wszystko dobrze i proszę się nie martwić na zapas . A gdzie reszta mamuś? hej marzenka jestem ja no właśnie gdzieś wszystkich wywiało:) ja czekam na telefon i jeszcze do gina na usg .... ehhh ten to ma pory przyjęć....
  22. malutka2326Cześć dziewczyny.. Wstałam na kawę ,a jak na kawę to i chociaż na chwilę do Was... Wczoraj pobrałam operę mini na telefon także będę kombinować zaglądać tu z telefonu mam nadzieję ,że się uda... No i pobrałam GG na telefon Leżeć ,leżę ale jest cholernie ciężko leżeć tak bezczynnie... Monka no to faktycznie witaj w klubie... A miałaś jakieś objawy? Bo ja to od soboty czułam małego gdzieś bardzo nisko, na samym dole gdzieś w środku czułam tylko delikatne puknięcia i takie jakby skubanie, a śmiałam się dopiero co ,że takie uczucie jakby mały chciał wyjść i niestety okazało się ,że faktycznie tak jest Za tydzień mam wizytę kontrolną i niestety jak poprawy nie będzie to już zapowiedział ,że mi się nie upiecze i będzie kierował na szpital... Także modlę się aby było dobrze... Mój się wczoraj tak przejął ,że przejął pałeczkę i całe obowiązki w domu, najpierw poszedł zrobić zakupy na całe dwa dni bo dziś pracuje do 18-tej, a potem złapał się za gary... Nie ukrywam ,że jestem z niego dumna Chłopaki chyba też się wystraszyli bo od wczoraj cisza i spokój w domu hehe dobre z ta Operą, więc dla chcącego nic trudnego!!! widzisz to tylko się cieszyć, że masz oparcie w najbliższych Ci osobach! brawo dla rodzinki!!! ja też zaczynam pić kawkę, a później lecę przemalować mój żółtkowo-jajkowy kolor włosów;(
  23. Monka1Witam się wieczorową porą Ja wczoraj miałam wizytę u lekarza, z dobrych wiadomości to: moja córcia (na 100% dziewczynka) jest cała i zdrowa, rozwija się prawidłowo. A ze złych okazało sie, że moja szyjka się rozwiera i niewiele z niej zostało. Także Malutka niestety witam w klubie. Niestety u mnie nie było nawet dyskusji o leżeniu w domu, już wczoraj dostałam skierowanie i wylądowałam w szpitalu. Pobrali mi wymaz i teraz czekam do piątku albo poniedziałku aż mi założa szew. Potem wracam na szczęście do domu, ale niestety zostanę na zwolnieniu juz do końca ciąży :(( Wczoraj nie miałam najlepszego humoru, bo tak się cieszyłam, że jest wszystko w porządku a tu takie wieści. Jak mnie mąż zostawiał w szpitalu to się poryczałam, ale to dlatego, że szpitale działają na mnie przygnębiająco. Dzisiaj już jest lepiej leżę,odpoczywam i nudzę się jak mops :) Na szczęście mężulo przyniósł mi net bezprzewodowy to już zawsze jakaś rozrywka Poza tym wytłumaczylam, małej że ma siedzieć w brzuchu bo ja jej po tej stronie przez 15 tygodni jeszcze nie chcę widzieć Także musi być dobrze :) Pozdrawiam Was brzuchatki, trzymajcie się cieplutko Monka to rzeczywiście nie jest za ciekawa sytuacja, ale będzie dobrze, wszystkie tu trzymamy kciuki, więc musi być!!! pozdrawiam gorąco
  24. dobra teraz czas na mnie, lecę do endokrynologa:) do później
  25. malutka2326Jestem już po wizycie "][/url] Robił mi badanie zwykłe, USG prenatalne ,USG zwykłe... Diagnoza: mały jest już ułożony główko i siedzi już w kanale rodnym, skraca mi się szyjka... Chciał mnie kierować do szpitala, ale obiecałam ,że będę grzecznie leżeć w domu, przepisał mi luteinę dopochwową i mam bezwzględny nakaz leżenia, żadnego prania, sprzątania czy gotowania..."][/url] Skierowanie mam na 75 glukozy"][/url] Dziewczyny mam pytanie do tych co mają leżeć, wstajecie chociaż do kompa czy grzecznie leżycie? Ja sobie tego nie wyobrażam "][/url] oj bidulo, no nic innego tylko się oszczędzaj to teraz dla Was najważniejsze, będziemy tu trzymać mocno kciuki,żeby wszystko było w jak najlepszym porzadeczku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...