
Tyna
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tyna
-
wiesz ja też już czasem mam dość czytania o różnych sprawach w internecie bo tak człowieka nastraszą że się wszystkiego odechciewa ale jak już się tak naczytam to mnie się to trzyma przez jakiś czas dopóki nie zapomnę a akurat o danonkach czytałam niedawno :)
-
Miska wolałabym nie przechodzić całkowicie na butlę bo to bardzo niewygodne najpierw ściągać pokarm a później podawać no ale cóż jak będę musiała to tak się zrobi. Ze starszakiem tak miałam też nie chciał doić cyca ale on miał przyrośnięty języczek o czym ja wtedy nie wiedziałam dowiedziałam się dopiero jak miał trzy lata że mu trzeba wiązadełko pod językiem podciąć, Alce już sprawdzałam nie ma tego problemu.
-
Justynko ja niestety czytałam o tych danonkach dość nieciekawe opinie, nie jestem ekspertem w tym temacie ale niektóre wypowiedzi były dość przekonujące, mam szczerze mówiąc mętlik w głowie bo sama starszakowi podaję ten deserek, nie pamiętam gdzie o tym czytałam ale wystarczy w wyszukiwarkę wpisać danonki i będą tam różne fora na których poruszany jest ten temat. Na jednym z tych for skrytykowali między innymi wodę żywiec którą ja w ogromnych ilościach pochłaniałaniałam i w dalszym ciągu pochłaniam. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...
-
Właśnie z tym cmokaniem cycusia to ostatnio mamy problem bo czasem bardzo schizuje przy tym karmieniu, wypluwa pierś potem chce ją szybko złapać i to tak kilka razy w końcu się zakrztusi i już jest po karmieniu muszę ściągać pokarm i podać jej przez butelkę jak się trochę prześpi
-
Aleście się koleżanki rospisały :) Ale to dobrze że ktoś tu coś produkuje :) A ja umęczona strasznie jestem w Krakowie u lekarza ze starszakiem byliśmy w jedną stronę trzy godziny jazdy, długo nam tam zeszło, pewnie z karmieniem małej będzie teraz problem przez jakiś czas, została z babcią w tym czasie i pojadała mleczko które jej wcześniej ściągałam i mroziłam. Wiecie co moja też się ślini czyżby to rzeczywiście ząbki jej już szły? do szczepienia też wybieramy się w przyszłym tygodniu 12 maja. Moja śpi w tej chwili ale sobie nie pojadła więc się pewnie zaraz obudzi
-
Witajcie Jak to dobrze,że już po chrzcinach,najbardziej bałam się wrzasków i płaczu w kościele ale na szczęście Alusisko pięknie przespało. W dalszym ciągu jest bardzo grzeczna, czasem to aż za bardzo, przez to że tyle śpi nie mamy czasu aby ćwiczyć podnoszenie główki przez co słabo jej to idzie, do tego jeszcze strasznie się awanturuje jak leży na brzuchu, co za dziecie. Mój starszy syn uwielbiał leżeć na brzuchu praktycznie cały czas spał w tej pozycji. obudziła się muszę do niej iść... na razie pa pa
-
To rzeczywiście fajnie się złożyło, że mała wystąpi w tym stroju jeszcze raz. U nas chrzestna kupuje niestety tylko białą szatkę. A szkoda... ;)
-
Miska Twoja niunia jest piękna i prześlicznie wygląda w tej sukieneczce, rodzice też niczego sobie, Masz super rodzinkę Ja strój do chrztu pożyczyłam od koleżanki i niestety nie jest taki śliczny ale już trochę szkoda mi kupować coś na jeden raz.
-
Cześć wszystkim, znów długo mnie nie było, ja nie wiem co się z tym czasem dzieje choć bardzo się staram być ze wszystkim na bieżąco wiecznie mi go brakuje. Lusia ładnie rośnie, jak ma dobry humor to się ślicznie do mamusi uśmiecha i jak na razie jest grzeczna i sporo śpi przez dzień, aż strach chwalić żeby się znów nie popsuło ;) . Jakieś dwa tygodnie walczyliśmy z odparzoną pupą. Codziennie wietrzenie, stosowanie przeróżnych maści aż w końcu pomogło zwykłe szare mydło. Odetchnęłam z ulgą bo już mnie ta sytuacja bardzo umęczyła że nie wspomnę o małej, która się też trochę ocierpiała. Ze starszym nie miałam tyle problemów nigdy nie miał żadnych odparzeń. Święta zleciały jak zwykle szybko, było miło odwiedzaliśmy rodzinkę, wszyscy z podziwu nie mogli wyjść, że Lusia taka grzeczna cały czas przespała i to w takim hałasie. Zauważyłam, że ona czasem w hałasie lepiej śpi niż jak ma zupełną ciszę. 26 kwietnia chrzcimy małą, zastanawiam się właśnie nad pogodą i nad tym w co ubrać dziecko. Znacie może jakieś prognozy pogody na koniec kwietnia ? Zupełnie nie wiem jak się ustawić z tymi strojami ale pewnie trzeba będzie małej przygotować coś na ciepło i na zimno. Przepraszam, że nie złożyłam Wam życzeń na Święta, poprawię się w grudniu pozdrawiam
-
Witajcie Szkoda, że ten Racibórz jest tak daleko bo też bym się tam wybrała małą zaszczepić, coś niesamowitego, że ta szczepionka tam jest taka tania. Gdyby nie pieniążki z ubezpieczenia i becikowego to też byśmy się pewnie nie zdecydowali na te szczepienia bo nie dalibyśmy rady finansowo. Wczoraj byliśmy z małą na szczepieniu, bardzo się tego bałam ale na szczęście jak na razie jest wszystko w porządku Ala całkiem dobrze zniosła to szczepienie, przy tej szczepionce doustnej był problem z obudzeniem jej bo tak jakoś wtedy spać się jej bardzo zachciało, pielęgniarka aż jej nosek zatykała żeby ją dobudzić, chodziło o to żeby połykała, natomiast przy ukłuciu zapłakała ale szybko się uspokoiła. W domu nawet nie marudziła i nie gorączkowała z czego się bardzo cieszę. Mała teraz śpi a ja sobie tu piszę ale chyba będę już kończyć bo mi się strasznie spać chce, nie przestawiłam się jeszcze na ten nowy czas i brakuje mi tej godziny. Aha wreszcie przyszła wiosna u nas dzisiaj było przepięknie i cieplutko Pozdrawiam
-
miska271Witam. Chyba bardzo mocno dziewczyny zajete sa ze tak rzadko tu zagladaja... Oj zajęte jak mi czasem Ala dobrze zaśnie to się biorę za jakieś sprzątanko albo gotowanie i tak mi dobrze robota idzie że aż żal komputera włączać. Ale czasem trzeba też odpocząć i dzisiaj mam właśnie taki dzień justyna29 ja też coraz częściej myślę o wizycie u ginekologa, tylko że ja się tego nie boję ale zwyczajnie mi się nie chce iść do niego. Muszę się jednak wybrać bo jest kilka spraw, które trzeba mi z nim omówić. Ja na szczepienie z małą idę za tydzień co prawda jutro kończy 6 tygodni ale w przychodni straszne kolejki i tak nas zarejstrowali, też szczepię tą odpłatną skojarzoną a do tego jeszcze na rotawirusy Pozdrawiam
-
syla80 gratuluję córci i życzę dużo zdrówka, nie martw się teraz już wszystko będzie dobrze mój syn też urodził się z niedotlenieniem i dostał mało punktów Apgar a wyrósł na wesołego super rozrabiakę, którego wszędzie jest pełno a szczególnie dużo czasu spędza przy małej siostrzyczce, tak się nią cieszy :) tylko że ja już jestem nieco zmęczona tą jego miłością do siostry bo muszę ją cały czas lulać jak ją obudzi. Poza tym nie wiem jak wy ale ja jestem strasznie zalatana jak mała na chwilę uśnie to chcę w domu jak najwięcej zrobić a Ala mam wrażenie że ostatnio jakby coraz krócej śpi więc tego czasu jest coraz mniej. Pozdrawiam wszystkich :)
-
miska271 mojej małej też dzisiaj pępek odpadł pewnie stało by się to wcześniej gdyby go ktoś potarmosił bo już ledwo się trzymał ale ja się bałam to zrobić, wydaje się że ładnie się goi ale pewnie zadzwonię jutro po położną żeby to wyoglądała. Niestety więcej nic nie napiszę bo mała właśnie się obudziła pozdrawiam
-
Ale się rozpisałyście mamuśki a ja nie mam kiedy do komputera zasiąść ;) Maka ogromniaste gratulacje :))) justyna29 widzę że Twój maluszek to niezły głodomorek, moja mała też ostatnio jakby więcej zajada i zastanawiam się czy dam radę naprodukować tego mleczka tyle ile trzeba, też bardzo zależy mi na jak najdłuższym karmieniu piersią. 0mili0 witaj :))) Misia współczuję że jeszcze się tak męczysz, mój brzuszek wreszcie zaczął się goić jak należy i coraz mniej mnie boli z każdym dniem jest lepiej, co bardzo mnie cieszy. A to są dane mojej małej: Alicja, 10.02 , godz. 10.20 , 3130 g , 57 cm syla80 jak tam jeszcze w domku czy już rozpakowana ? W dalszym ciągu trzymam kciuki :) Pozdrawiam wszystkich :)
-
Mała Alicja Alusia i Bartuś
-
Miska271 gratuluję, niech rośnie zdrowo :) Brzoskwa, syla80 i reszta nierozpakowanych lutówek trzymam kciuki i życzę powodzenia, to już naprawdę niedługo :) A my z Alusią powoli dochodzimy do siebie, brzuch boli mnie coraz mniej więc pewnie niedługo będę mogła zacząć normalnie funkcjonować, póki co tatuś się nami opiekuje i we wszystkim pomaga. Za to starszy brat nie odstępuje małej nawet na krok gdyby nie babcia to Ala by sobie nawet chwilki spokojnie nie pospała :) Pozdrawiam
-
Cześć dziewczyny to i ja się pochwalę że mam już małą Alicję przy sobie, od piątku jesteśmy w domku. Mała jest zdrowa dostała 10 punktów Apgar, ważyła 3130 i 57 cm a ja jestem przeszczęśliwa że z nią wszystko w porządku. Ja jestem dość pocięta bo skończyło się na wycięciu macicy i fizycznie ciężko mi dojść do siebie ale to w tej chwili nie jest ważne, najważniejsze Ala jest już z nami :) Justynko gratuluję Ci synka i równocześnie podziwiam bo 4kg siłami natury to nie lada wyczyn A za resztę lutówek mocno trzymam kciuki. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i też wkrótce postaram się wkleić kilka zdjęć
-
Cześć dziewczyny :) Zamilkłam prawie na dwa tygodnie ale to dlatego, że wpadłam w wir wielkich przygotowań. W zeszłym tygodniu szykowałam rzeczy dla małej nawet nie myślałam że tyle mi z tym zejdzie, trochę się tego nazbierało. W tym tygodniu od poniedziału miałam wielkie gotowanie, narobiłam trochę zapasów do zarażarki dla tatusia i synusia bo pewnie po szpitalu nie będę w stanie tak od razu zająć się gotowaniem. A w poniedziałek wielki dzień mam się zgłosić do szpitala, ciekawa jestem tylko czy pokroją mnie od razu czy jeszcze z tydzień poczekają, zobaczymy. Denerwuję się trochę chociaż już przez to przechodziłam ale wciąż boję się o małą. miska271, Maka, justyna29, Brzoskwa, aneta1808 nie wiem czy dam radę zajrzeć tu przed poniedziałkiem dlatego już teraz mocno trzymam za Was kciuki i życzę Wam szybkich i łatwych porodów. Powodzenia :)
-
Cześć wszystkim syla80 witaj wśród lutówek :) A ja jestem po wizycie, miałam usg (34tc i 2 dni) wszystkie pomiary w porządku mała waży ok 2500, łożysko bez zmian w dalszym ciągu przodujące, dostałam skierowanie do szpitala mam się zgłosić 9 lutego jeszcze nie na krojenie ale na miejscu zdecydują kiedy to nastąpi to będzie skończony 37 tc mam nadzieję że szczęśliwie wytrwam do tego czasu. Widzę że wszystkim nam zaczynają te ciąże ciążyć ;) ja też mam duży problem z tym przewracaniem z boku na bok ale pocieszam się że to już niedługo. Damy radę :) Pozdrawiam
-
miska271 dzięki za słowa pocieszenia :) staram się myśleć pozytywnie ale im bliżej lutego tym bardziej zaczynam się głowić jak to będzie...
-
Witajcie lutóweczki! Skończyliśmy remonty !!! Jestem przeszczęśliwa teraz tylko porządkuję w szafkach i muszę wreszcie wziąść się za ciszki małej czyli poprać i uprasować. Na wizycie 5 stycznia pan doktor stwierdził ze wszystko w porządku i kazał przyjść 19 stycznia i dopiero wtedy zrobi USG i powie mi kiedy nas będzie rozpakowywał mam nadzieję że położy mnie w szpitalu parę dni wcześniej bo nie wyobrażam sobie czekać z tym łożyskiem na ostatnią chwilę, tym bardziej że mam do tego szpitala gdzie on pracuje jakieś 60 km. Jestem trochę tym wszystkim przerażona,jak do tej pory szczęśliwie udało mi się przetrwać ale jak to się zakończy ?
-
Cześć babeczki :) czy Wy jesteście tak samo zapracowane jak ja ? Do tego muszę sobie robić często przerwy bo się szybko męczę i to całe sprzątanie trwa w nieskończoność. Cieszę się bo skończyliśmy remont dużego pokoju i właśnie zaczynamy go sprzątać. Zostanie nam jeszcze sypialnia do pomalowania ale to już po świętach i powinno szybko pójść. Dobrze że zakupy prezentowe zrobiłam juz w listopadzie teraz to nawet nie byłoby kiedy. Przez tą całą przedświąteczną bieganinę czasem zapominam że jestem w ciąży, szybko mi teraz czas leci mam nadzieję że styczeń też tak szczęśliwie zleci czego nam wszystkim z całego serca zyczę :) Pozdrawiam
-
Witajcie :) justyna29Wiadomo my kobiety zawsze musimy sie zajac domem z tego nas nikt nie zwolni a teraz jeszcze jest coraz blizej swiat zakupy prezenty itd.jednym słowem urwanie głowy. Justyna święte słowa, ja się niby staram nie przemęczać bo muszę na siebie uważać ale czasem się nie da jest tyle spraw do załatwienia a na dodatek jesteśmy w trakcie remontu... ale jak tylko poczuję że brzuch zaczyna mnie pobolewać natychmiast siadam. Ja też jestem po wizycie, nawet nie miałam czasu napisać jak było. Nastraszyliśmy się nieźle z panem doktorem bo jak ja mu powiedziałam ze słabo czuję ruchy a on akurat w tym czasie badał macicę i mi mówi że jest nieco za mała do wieku ciąży więc ja panika w oczach on się zrobił nagle poważny, szybko wykonał usg ale na szczęście serducho ładnie biło, wymiary wszelakie też w porządku pod koniec 28 tc mała ważyła 1200g. Kamień z serca mi spadł :) Co do opuchlizny to jak stwierdził "taki mój urok" badania mam w porządku więc nic nie wskazuje na zatrucie ciążowe, w dalszym ciągu mam na siebie uważać brać nospę i zelazo. Nie mogę doczekać się już końca tej ciąży, za stara jestem już na te stresy...
-
Maka ja sobie czasem też tak kombinuje, że chyba ta warstewka tłuszczyku na brzuszku musi trochę amortyzować te kopniaczki ;)
-
malgoska2222 ja też się czuję strasznie ociężała puchną mi bardzo nogi i już ledwo się toczę a to dopiero 7 miesiąc to co będzie dalej ? Ale nic to wytrwam wytrwam... :)