ezelkaPomocy, ja już nie wiem co mam robić??? Mniej więcej od października mam wiecznie chore dziecko. Zaczęło się od ospy, potem problemy z kaszlem, dostała antybiotyk, który nie pomógł, lekarka dała skierowanie na wymaz z gardła, okazało się, że mała ma paciorkowca. Na to tez dostała antybiotyk, pomogło...na tydzień, wróciła do przedszkola i po tygodniu znowu kaszel...mokry, taki odrywający się, męczy najbardziej w nocy. Znowu poszliśmy do lekarza, kolejny wymaz z gardła, nic nie ma, paciorkowiec wyleczony, a ona nadal kaszle, no to skierowanie do alergologa, też nic nie wyszło, w międzyczasie zaczęliśmy robić jej inhalacje z mucosolvanu i berodualu...pomogły, kaszel minął...Mała poszła do przedszkola, to było tydzień temu, w piątek znowu zaczęła kaszleć, więc znowu robię jej inhalacje, w dzień mało kaszle, najgorzej jest w nocy i nad ranem...
Do jakiego lekarza mam jeszcze pójść, jakie badania mam zrobić...może ktoś miał podobny przypadek???? Dostałam jeszcze skierowanie do laryngologa. Trochę szukałam po necie, znalazłam, że to mogą być jakieś robaki, np. lambrie. Może macie jeszcze jakieś pomysły na inne badania, które mogę je zrobić?????
Witam ja poradziłabym ci abyś zrobiła badania z kału na pasożyty i na owsiki , bo takie objawy mogą one dawać lub czy w przewodzie oddechowym nie ma jakiejś bakterii. Spotkałam się z takim przypadkiem gdzie bakteria i pasożyt powodował co jakiś czas kaszel nocny. pozdrawiam