Skocz do zawartości
Forum

mrówka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez mrówka

  1. ja nie wyobrażam sobie porodu bez męża :) nie wyobrażąm sobie w takiej chwili samotności. Zawsze mąż może sie przydac chocby po to by podtrzymać nas na duchu. Bardzo polecam ten rodzaj porodu. Nio i oczywiście nas bardzo do siebie zbliżyło. to była najpiękniejsza chwila w moim życiu :)

  2. szczerze mówiąc troche mnie sie nie spodobało że przy porodzie są małe dzieci . a odnosnie samego porodu mam nadzieje ze tym raezm uda mi sie urodzic w wodzie. przy pierwszym dziecku rodzilam naturalnie i na dodatek parlaam na lezaco. koszmar !!! nikt mi nie powiedzial zebym zmienila pozycje a ja sama o tym nie myslalam zeby to zrobic choc wczesniej czytala ze 100 ksiazek na ten temat. a skoro w wodzie lzej to czemu nie sprobowac :)

  3. mnie powiedziala ze na 5 dni mi wystarczy a pozniej mnie juz nie wypisze. pomine ze od 2 tyg mecza mnie nudnosci , jest mi slabo i wogole na nic nie mam siły. Chyba bede faktycznie musiala zmienic ta lekarke. z reszta i tak ja zmieniam po tym jak mi kazala spac na brzuchu który jest coraz bardziej uwypuklony. a no i moze stwierdzila ze nudnosci w 5 dni przejda. a moimi warunkami w pracy jakos sie nie przejela. powiedziala ze szef napewno mnie zmieni miejsce pracy. nie wiem tylko na jakie ...

  4. mam takie pytanie ? jak bylo u was z wypisaniem zwolnienia ? mnie teraz mecza nudnosci a pomimo tego lekarz nie za bardzo chce wypisac. w sumie to jeszcze zalezy od lekarza ale ciezko jest. dodam ze pracuje w warunkach szkodliwych w hałasie, pyle i ogólnie na produkcji. mialyscie podobne sytuacje ?

  5. u mnie na poczatku pojawiły sie bóle podbrzusza , poszłam do lekarza ale stwierdził ze ciąza jest bardzo malutka i jak na ten moment wszystko jest dobrze. ok 4/5 dni pozniej zaczelam plamic poszlam do lekarza i stwierdzil ze wszystko jest dobrze ze nic sie nie dzieje. ale sie dzialo !!! zaluje ze nie poszlam do innego lekarza wtedy. nastepnego dnia dostalam krwotoku. to bylo poronienie samoistne po prostu ta ciaza nie miala prawa przetrwac. teraz jestem w 8 tyg drugiej ciazy i mam nadzieje ze tym razem nic sie nie stanie

  6. skorzystałam z coca coli i nie powiem bo pomogło :) wystarczy pół małej szklaneczki i za chwile mała bułeczka i czuje sie na siłach :) a póżniej przez cały dzień staram sie jeść czesto ale w malych ilosciach i jest ok . byle do końca 14 tyg :) to jeszcze 6 tyg... ale myśle że zleci :) i wtedy nudności ustąpią :) ( mam nadzieje :) :) :) )

  7. witam :) czy macie jakies sprawdzone sposoby lub cokolwiek co by pomogło zwalczyć tą dolegliwość . powoli zaczynam byc wykonczona ciągłym muleniem i zrzucaniem na wymioty. ja wiem ze to normalne na początku ale moze cos istnieje na złagodzenie. prosze o porady:36_11_23:

  8. ja przez niekompetentnego lekarza poroniłam , poszłam do państwowej przychodni i niestety sie zawiodłam :( zastanawiam sie czy ten lekarz wogóle mnie słuchał. nawet usg mi sie zrobił bo stwierdził że nic nie zobaczymy. nie dał mi nic na podtrzymanie ciązy a dało by sie ją uratowac jak sie pozniej dowiedziałam. po 2 msc zaszłam w ciąze znów :) teraz jestem na przełomie 7/8 tyg i chodze prywatnie. moze i to troszke pieniazków kosztuje ale powiem szczerze ze teraz jestem o siebie ii maluszka bardziej spokojna. przynajmniej lekarz ma dla mnie czas odpowiada na kazde pytanie dał do siebie nr telefonu i pozwala dzwonic o kazdej porze dnia i nocy. wole prywatnie choc wiem ze to bedzie kosztowało. ale najwazniejsze jest nasze zdrowie )

  9. ja przytyłam 3.5 kg a jestem na przełomie 7 a 8 tyg :) choć teraz pewnie troche spadne z wagi ze wzgledu na poranne nudności. Ale z pewnościa nadrobie. Z pierwszym dzieciaczkiem przytyłam 16 kg więc prawie w normie :) a szczerze mówiąc nie ograniczałam sobie jedzenia :) jadłam to na co miałam ochote :)

  10. dzięki za wsparcie :) teraz będe walczyć o swoje :) pomimo tego ze brzuszka prawie jeszcze nie mam nie zamierzam sie poddac :) tak byc nie moze ... zeby starsi ludzie z nie wiem jakiego powodu sie na mnie wyzywali !!! tak wiec od dzisiaj jak tylko bede skazana na jazde tramwajkiem bede sie upominac o swoje . bo odnosnie szturchania i popychania juz cos wiem bo mam 4 letnia córke. wiem jak było na końcu,czasem trzeba było sie samemu upomniec o miejsce nie mówiąc o tym ze wtedy wyglądałam jak 15 letni dzieciak :) nawet teraz jak sie zle poczuje podejde do miejsca które jest dla mnie i upomne sie o miejsce :) wiem ze musza mi je ustapic :) dzieki jeszcze raz za wsparcie :) i macie racje ze tylko w ciązy ma sie takie prawo i trzeba z niego korzystac :) pozdrawiam i WESOŁYCH ŚWIĄT życze :) bez niepotrzebnego stresu

  11. w obronie nikt nie stanął i to mnie bardzo zdziwiło ... ale cóż tu dużo mówić taki świat. nie będąc jeszcze w ciązy byłam świadkiem jak młoda dziewczyna pewnie na poczatku ciąży nie ustąpiła miejsca starszej pani i na odp ze jest w ciazy usłyszała ze chyba od 5 minut. w jej obronie staneła inna młoda dziewczyna i równiez została przez starsza pania zwyzywana . i niech mi ktos odp ze mamy sie uczyc kultury od starszych ludzi !!! zachowujemy sie w 100 % bardziej kulturalnie od nich

  12. Chciałabym poruszyć taki temat ... nie mam jeszcze prawa jazdy i niestety jestem zdana na jazde komunikacja zbiorowa i w związku z tym chodzi mnie o miejsce w tramwaju czy autobusie. jestem na przełomie 7 a 8 tyg i nie zawsze czuje sie świetnie na dodatek ciązy prawie nie widac. No i może napisze co mnie spotkało ... A więc ... pewnego dnia musiałam jechać do lekarza ,tramwaj był lekko zatłoczony ale udało mi sie zająć wolne miejsce przeznaczone dla kobiety w ciąży (dodam ze nie czułam sie najlepiej, nudności nie daja mnie spokoju ) , w pewnym momencie poczułam jak jakas starsza kobieta trąca mnie w ramie , odwróciłam sie popatrzyłam na nią ale nic sie nie odezwałam . Stwierdziłam ze pewnie robi to nie chcący. nie wyglądała na taką która by nie mogła chwilke postac. W pewnym momencie usłyszałam za sobą jakiś głośny krzyk PROSZE TEJ PANI MIEJSCA USTĄPIC GÓWNIARZU !!! powiem szczerze ze z poczatku nie przypuszczałam ze to do mnie ( mam 24 lata ale wyglądam na 17 :) ) nie chciałam sie odezwac ale w takiej sytuacji postanowiłam sie bronić . Grzecznie powiedziałam ze jestem w ciązy i siedze na miejscu do tego przeznaczonym. Sczerze mówiąc lepiej żebym sie nie odezwała. Jakaś starsza babcia nagle wybuchneła ze taka młoda a sie puściła ze jak ja dziecko wychowam ze takim młodym dziewczynom powinni dzieci zabierac bo sa narazone na patologie !!! Byłam zbulwersowana tym co usłyszałam ale co ja mogłam . Nikt nie postawił sie w mojej obronie. Wysiadłam wiec z tramwaju i postanowiłam sie przesiąść do innego. Czy ktoś z was miał jeszcze podobne historie ? jak sie zachować w takiej sytuacji bo ja juz nie wiem ... ???

×
×
  • Dodaj nową pozycję...