Jeszcze przypomniało mi się pare rzeczy. Otóż sam szpital nie ma kolorowych ścian, pięknych tapet i łazienek w wypasionych jednoosobowych salach ( tzn. sa jednoosobowe z łazienkami, za które się płaci, nie pamiętam ile). Szpital nie wygląda jak w amerykańskich filmach :( ale to chyba nie jest najważniejsze. Dla mnie liczyła się fachowa opieka dla małej i dla mnie. Nie zawiodłam się.
Jeśli chodzi o nacinanie, to tylko jeśli konieczne. Ja miałam, ale na wizycie kontrolnej po 5 miesiącach p.ginekolog powiedziała, że super zszyli i nic nie widać. Normalnie w szoku była! :)
Ze znieczuleniem też problemu nie ma. Ja nie zdążyłam, bo za długo się zastanawiałam. Generalnie da się wytrzymać bez :) zależy kto jaki ma próg bólu.
Jeśli jeszcze chcesz coś wiedzieć, chętnie odpowiem.
PZDR