Skocz do zawartości
Forum

pero33

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Skała

Osiągnięcia pero33

0

Reputacja

  1. Jesień to piękna pora roku. To właśnie wtedy świat mieni się tysiącem barw. Długie spacery po lesie i parku sprawiają, że mój organizm ( a tym samym skóra) stają się dotlenione, wypoczęte, a ja szczęśliwa. Wiadomo, że bardzo ważną sprawą jest odpowiednia pielęgnacja skóry, jej nawilżenie, ochrona przed wiatrem i deszczem. Pogoda jesienią jest zmienna i sprawia problemy naszej skórze. Dlatego też przywiązuję większą wagę do kremów, maseczek i pielęgnacji. Nakładając maseczkę wsmarowuję ją okrężnymi ruchami, wykonuję sobie masaż twarzy. Przy świetle relaksujących świec moja skóra i ciało odpoczywa i nabiera energii. Na oczy nakładam plastry ogórka i słucham delikatnej muzyki. Dzięki tym zabiegom ma skóra jest oczyszczona i nawilżona, a ja wypoczęta i szczęśliwa. Wbrew pogodzie promienieje ze mnie szczęście i radość!
  2. Moje dzieciaki uwielbiają psoty! Oczywiście wszystkie są bardzo kreatywne i zaczerpnięte od rodziców. Bo jak wiadomo dzieci są naśladowcami! Jak wiadomo wystarczy spuścić dziecko z oczu na dosłownie 2 minuty i w tym czasie na pewno będzie się dobrze "bawiło". Synek uwielbia kremy, maści, balsamy itp. Gdy był mniejszy uwielbiał smarować oraz wklepywać kremy (pewnie dlatego że po kąpieli zawsze go masowałam smarując kremem). Sudocrem wsmarowany w dywan, fotel a nawet i pies w białe łatki to była największa jego psota, jak i największa frajda! Mama w szoku, fotel do czyszczenia, pies i dziecko do kąpania! Ohh! Córa z kolei jest tatusiowa! Uwielbia golenie twarzy taty i jego piankowanie. Nawet czasami próbuje gwizdać jak on. Dlatego pianka w całej łazience, we włosach i ubraniu wcale mnie nie zaskoczyła:) Dzieci to małe psotniki, mimo swych psot dostarczają wielu wrażeń, radości i wbrew pozorom śmiechu:)
  3. Uwielbiamy zabawy na świeżym powietrzu, zawody kto zbierze więcej żołędzi i kasztanów, komu uda się znaleźć najpiękniejszy liść. Dzięki temu uczę moje maluchy obserwowania przyrody, zbierania jej darów i tworzenia różnych dzieł (co do których ogranicza nas tylko wyobraźnia). Ludziki z kasztanów, zwierzątka z liści to tylko niektóre nasze "cuda". Dzięki takim zabawom moje maluchy ćwiczą ręce, zdolności manualne, oraz rozwijają swoją wyobraźnię. Dzięki temu także spędzamy razem czas, świetnie się bawimy, poznajemy siebie i jest nam razem dobrze!
  4. serdecznie dziękujemy:) i gratulujemy reszcie:)
  5. Moje dziecię rekinkiem staje się w wodzie, choć na początku nie było mowy o swobodzie. Płakał i trząsł się jak osika nie było mocnych na Janosika. Wielkim problem było włosów mycie, z łazienki dochodziły wrzaski i wycie! Wody i szamponu unikał, nie lubił się chlapać, wolił uciekać i okropnie płakać! A woda ciepła z bąbelkami przyjemnie chlupała, małego smyka co dzień wołała! Na nic się zdało szamponu wołanie, bo mały i tak wolał uciekanie! Więc rozwiązanie znalazła mama jego, wsadziła do wody misia małego! Szampon ucieszył się niesłychanie, że wreszcie ktoś wziął go w używanie! Pienił się i bąbelki robił kolorowe, jak tęcza radosne i odlotowe! Gdy mama dmuchnęła to poleciały jak bańki mydlane sobie fruwały! Mały smyk polubił te zabawy, nawet sam nie zdawał sobie z tego sprawy! Czasami mama do wanny wchodziła i grupie misiów przewodziła. Szampon się pienił i puszył też, a grzywę robił niczym lew! Irokez z piany na głowie króluje i uśmiech na twarzy małemu maluje. Smyk i szampon cali w pianie, uwielbiają wspólne chlapanie!
  6. Moje maluchy czasami w podróży śpią jak aniołki:) Mama ma wtedy chwilę ciszy:)
  7. Jako mama dwójki maluchów wiem co to uciążliwy katarek. Dlatego staramy się przede wszystkim zapobiegać jego pojawieniu poprzez hartowanie! Codzienne spacery to nasz rytuał, i to nic że wieje, jest mróz czy kropi deszczyk. Krótki spacerek nas dotlenia, udrażnia drogi oddechowe i sprawia przyjemność! Jeśli jednak katarek się pojawi, staramy się go pozbyć jak najszybciej. Stosujemy nebulizacje morską wodą, co doskonale nawilża śluzówkę. Ponadto zakrapiamy nosek wodą morską i często odciągamy katarek. Nawilżenie jest bardzo ważne, woda bowiem rozrzedza wydzielinę, ułatwiając jej wydmuchanie lub ściągnięcie. Gdy nosek jest bardzo zatkany stosujemy kropelki do nosa. Z reguły tylko przed snem, by dziecku łatwiej się oddychało. Staramy się jednak zbyt często i długo ich nie stosować bowiem nosek się przyzwyczaja do takiego oczyszczania i potem może mieć problem z samooczyszczaniem. Przed snem zawsze nosek oczyszczamy, poduszkę kładziemy troszkę wyżej przez co łatwiej jest oddychać. Dbamy także o odpowiednie nawilżenie powietrza w domu, by ciepło z grzejników nie wysuszało nam śluzówki nosa. Mimo katarku często spacerujemy, nawet gdy jest mróz. Na świeżym powietrzu dziecku dużo łatwiej jest oddychać. Dlatego też dbam o to, by często wietrzyć mieszkanie oraz pościel w której dziecko śpi. Katar jest bardzo męczący zwłaszcza dla dzieci, dlatego robię wszystko by do nas nie zawitał!
  8. Ulubiona zabawa moich dzieci to zabawa w chowanego. Chować można się wszędzie, w szafie za ubraniami, za fotelem, czy pod stołem. Chowamy się też w wannie, pod łóżkami, za stojącymi kwiatkami. Im ciekawsza kryjówka tym jest weselej! Gdy jest nas więcej śmiechu jest co nie miara. Zabawa ta łączy nas, bo bawimy się razem, jesteśmy cicho jak myszki (gdy szukający nie może nas znaleźć wtedy popiskujemy by go naprowadzić), lub głośno jak słonie (gdy uciekamy). Moje dzieci uwielbiają zabawy z mojego dzieciństwa (puszczanie statków we wannie, puszczanie baniek mydlanych, skakanie w gumę, czy zabawa w berka po łące). Są one nadal na czasie i im także przynoszą radość jak i mnie "pare" lat temu przynosiły. Cieszę się, bo przy dzieciach czasami czuję się jak w dzieciństwie -szczęśliwa! Mam nadzieję, że gdy będą już dorośli i założą własne rodziny, zabawa z dziećmi będzie im przynosiła tyle radości co mi, a stare zabawy jak ta w chowanego nigdy nie pójdą w zapomnienie!
  9. Dwójka dzieci to i dwa zdjęcia:) Każde z nich zadziwia mnie codziennie swoimi nowo nabytymi umiejętnościami! A ja jako mama jest DUMNA:)
  10. Uwielbiamy jesień bo liście nam niesie! Złoto i brąz to kolory, ciepła i radosnej pory! Często chodzimy na spacery czasami też na rowery, zbieramy kasztany i liście, i bajecznie jest iście! Więc jesień to nasz czas, bo radość jest w nas!
  11. Nowy rok szkolny to wydatki same, nieraz wcale nie są one małe! Wie o tym każdy rodzic wzorowy, więc plan powinien mieć już gotowy! Numer jeden na mojej liście, jest iść do PEPCO, bo doskonały jest on iście! Tam wyposażę me dziecko w ubrania, buty i przybory do pisania! W PEPCO wszystko tanie znajdę, synek zawsze tam ma frajdę! Wybiorę chłopięcy dres sportowy, bo to strój wygodny i szybko gotowy! Tenisówki, bo energii ma wiele, wciąż biega, a za nim jego przyjaciele! T-shirt z Simpsonem też go kupię bo radość synkowi sprawiać lubię! Kolejną rzecz wybierze sobie sam, bo o dobre samopoczucie jego dbam! Niech ma satysfakcję i radość z zakupów, z naszych zdobyczy i naszych łupów. Czas szkoły już nadchodzi i kończy się lato, więc rób zakupy w PEPCO mamo i tato!
  12. Jestem mamą na pełny etat. Dwójka moich maluchów wysysa ze mnie większość sił witalnych i energii. Chciałabym przetestować Matricium, by znów przekonać się jak to jest mieć napiętą, zdrową i odżywioną skórę. Jak wiadomo, czasu dla siebie przy dzieciach jest jak na lekarstwo. Brakuje go by wybrać się do kosmetyczki, odpocząć lub po prostu porządnie się wyspać. Czasami brakuje mi siły by zrobić maseczkę czy odpowiednio o siebie zadbać. Moja skóra pozbawiona jest blasku i zdrowego kolorytu. Chciałabym go odzyskać i znów poczuć się pięknie!
  13. Oto moje szkraby w stylizacjach letnich
  14. Oto i nasze dwa obrazki, kolorowe, w kropki i paski! Wykończone plasteliną i pisakami, mamy i synka rękami!
  15. dziękuję serdecznie za książki :) bedzie co robić jak wiosna nie przyjdzie:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...