Skocz do zawartości
Forum

dona77

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dona77

  1. anieok Ty dalej chora? Mnie dalej meczy katar. Wzielam antybiotyk, ale wcale nie widze jakiejs specjalnej poprawy, slyszalam ze czasem w ciazy ciezko wyleczyc takie paskudztwa, ale ilez mozna, to juz ponad miesiac mnie trzyma. Lekarka mowi, ze maluchowi taka miejscowa infekcja nie zagraza, ale ja i tak nie moge przestac myslec o tym ze moze mu sie cos stac ;( nie wiem co robic.
  2. ela84 - sliczny bobasek rosnie w twoim brzuszku ;) monia83 - ja do tej pory mialam 2, ale 11.01 ide na trzecie, nie wiem ile jest ok, ale ja najchetniej patrzylabym na dzidzie codziennie ;) angelekk - ja tez mam dwa koty, a odkad mieszkam w domu (11 lat) miałam ich w sumie 8. Do tego w 5 tyg ciazy, o ktorej jeszcze nie wiedziałam dostałam malenka kotke od kolezanki ;) I tez w badaniach wyszło mi ze nigdy nie mialam tokso. takze z tymi kotami to tez nie do konca prawda, latwiej zarazic sie pewnie przez zjedzenie surowego miesa. Ja to sie bardzie boje wyników tej cytomegalii - rozbilyscie badania, jak wyniki? i czy Wy tez jestescie takise spiace? Ja moglabym spac i spac ;)
  3. Święta, święta i po swietach ;) brzuszek wiekszy, ale po raz pierwszy nie mam wyrzutów, hehe amithia dzieki za mile slowa, ja juz sie tu czuje b. dobrze i o ile tylko bede miala ciagly dostep do netu bede z Wami w kontakcie. Dziewczyny, a Wy o swojej ciazy juz powiadomiłyscie rodzine i znajomych? ja po ostatnim poronieniu nie chce zapeszac i nie moge sie przelamac zeby sie pochwalic ;) dobrej nocki
  4. lusitano dzieki za przywitanie, dobrze miec takie forum, bo w domu nie zawsze znajdzie sie ktos kto nas zrozumie ;)
  5. ela84Jak byłam mocno przeziębiona (od początku ciąży już ze 2 razy) to jednego dnia potrafiłam zjeść chyba 6 dużych ząbków czosnku, piłam mleko z miodem (tylko miodu nie dodaje się do gorącego), herbatę z cytryną i siedziałam pod kołdrą cała mokra. Co prawda w domu strasznie śmierdziało od tego czosnku, ale wiedziałam, że MUSZĘ wyzdrowieć i jakoś się udało - może póki co zastosuj takie wspomagające metody? Ja z natury jestem bardzo mało odporna - ciągle chorowałam na zatoki, gardło, nawet oskrzela; pierwsza łapałam wirusy i 90% chorób kończyło się u mnie antybiotykiem. Więc teraz, to się chyba wyleczyłam siłą woli:) Spróbuj - zwłaszcza ten czosnek, miód i sok malinowy. Wiem, ze naturalne metody najlepsze, ja juz zjadalm chyba tone czosnku, wypilam hektolitry mleka z miodem i herbaty z cytryna... i ciagle kaszlalam i mialam katar, ale dziewczyny odpukac od wczoraj jest lepiej. nie wzielam tego antybiotyku, bo sie boje. do wtorku leze jeszcze w lozku i sie wygrzewam, we wtorek mam wizyte u gin, zobaczymy jak sie bede czula, mam nadzieje, ze miesiac kaszlu i kataru to juz dosc ;) najbardziej sie boje tylko o to czy ten kaszel i katar nie zaszkodzil dzidzi... ale przy swiatecznej atmosferze jestem dobrych mysli. Wesolych Świat ;) A co do mdłosci to czuje cos tam od czasu do czasu, ale tylko rano, wymiotowalam zaledwie 2 razy;)
  6. No wlasnie tez tak sobie mysle, dlatego zadzwonie do swojego gin i zobacze co powie ;)
  7. Dzieki dziewczyny za slowa otuchy, serio od razu lepiej na duszy. Bylam u lekarza, dostalam antybiotyk Rolicyn, bo to juz za dlugo trwa. Tylko ze mam obawy, on sie miesci w grupie antybiotyków B1 czyli "badania na zwierzętach nie wykazały, aby leki zwiększały częstość uszkodzeń płodu". No i co brac, nie brac?? jeszcze zadzwonie do swojego gin, ale mam obawy... Chciala mi dac duomox, ale niestety jestem na niego uczulona ;( Czy ktoras z was brala jakis antybiotyk z tej grupy w I trymestrze??
  8. Dzieki Ela. Mysle pozytywnie choc to trudne, tymbardziej, ze tez czytalam o przypadkach poronien przez przeziebienie ;( Na szczescie nie mam goraczki, nie czuje sie tez jakos mega zle, jedynie oslabiona, przez co nie mam sily na jakiekolwiek porzadki, hehe. Ale wielkie dzieki za pocieszenie, zobaczymy co powie jutro lekarz. Dobrej nocki lipcóweczki ;)
  9. Hej dziewczyny jestem tu nowa i tez w 10 tc. Szukam jakiegos forum na pocieszenie ;) To moja druga ciaza pierwsza poronilam w 11tc, dlatego teraz tak bardzo sie boje nadchodzacych dni... Do tego wszystkiego przyczepilo sie cos do mnie i nie chce odczepic. Od ponad 3 tyg mam potworny kaszel i katar. Bylam u dwoch lekarzy, mowia ze osluchowo czysto, dali tylko wode morska do nosa i sinupret. A ja nie moge spac po nocach martwiac sie ze cos bedzie nie tak. Wizyte u gin mam dopiero 28.12, ale jutro jeszcze raz pedze do internisty. Tak bardzo sie boje. Czy ktoras z Was zna przypadek tak dlugiej infekcji i szczescliwego rozwiazania?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...