Wymarzony Dzień Matki chciałabym spędzić w miejscu, które łączy pokolenia: w starym domu moich dziadków. W wielkim ogrodzie, pod pachnącą lipą, rozstawiłybyśmy wielki stół: ja (świeżo upieczona mama), moja mama (doświadczona mama) i mama mojej mamy, czyli babcia i zarazem prababcia (bardzo doświadczona mama). Na stole stałby upieczony przez babcię aromatyczny tort z truskawkami i bitą śmietaną, ja przygotowałabym pyszne sałatki a moja mama przyniosłaby w kryształowej karafce nalewkę z pigwy własnej roboty. I zasiadłoby nas przy tym stole mnóstwo: trzy mamy i liczne dzieci w różnym wieku. Tego dnia nie prezenty byłyby ważne, ale to że jesteśmy wszyscy razem. Może dzieli nas różnica wieku i pokoleń, ale łączą więzy krwi. I wspomnienia, które tego dnia wzlatywałyby pod niebo. A tych z pewnością by nie zabrakło. Chciałabym tego dnia posłuchać rad bardziej doświadczonych kobiet z mojej rodziny, które też są matkami, godzinami oglądać stare zdjęcia i po prostu cieszyć się z tego, że dołączyłam do grona kobiet, dla których macierzyństwo jest cudowną życiową przygodą. To cudowne móc tego dnia czuć tę niesamowitą więź i wsparcie. Chciałabym wymarzony Dzień Matki spędzić w gronie (dość sporym;)) najbliższych mi osób, może bez szaleństw ale w rodzinnej, ciepłej atmosferze…