Skocz do zawartości
Forum

asiapisarek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia asiapisarek

0

Reputacja

  1. dziękuję, wszystkim za wsparcie, dziś znów mamy już trzeci dzień tylko na mleku z piersi, jeśli chodzi o dokarmianie z butelki, ja już się nie muszę martwić, że mały nie będzie ssał cyca, on go już pokochał, on nawet jak wypije 120 z butelki, to musi poprawić z piersi, choćby tylko na kilka łyków, ale on to uwielbia. problem bardziej u mnie w ilości pokarmu, niż w tym, że mały nie chce ssać, no ale kolejny trzeci dzień tylko na cycu, znów mnie nastroił optymistycznie pozdrawiam wszytkich i dziękuję za wsparcie, nie jestem sama, a to pomaga dziękuję
  2. Witam, Ja rodziłam w Cieszynie i byłam bardzo zadowolona i mną i maleństwem, zajęto się profesjonalnie, tatuś był znami, bo mieliśmy poród rodzinny. Za porod rodzinny płaciliśmy 200 zl.
  3. Witam, Chciałam skorzystać z porady doradcy laktacyjnego, ale jestem tu nowa i nie mogę, bo nie mam 50 postów na koncie. Więc piszę na ogólnym forum, może ktoś coś pomoże doradzi. Problem: Mam 7 tygodniowego synka, którego chcę karmić piersią, ale jest to jak na razie walka z laktatorem, cycusiami, bebikiem. Urodziłam naturalnie w terminie, po porodzie przystawiłam małego do piersi, początki były trudne, ale pił, kilka dni później zapchało mi piersi i wszystko niby było ok. Odwiedziła mnie położna 6 dzien po porodzie i powiedziała to spróbujmy go nakarmić, ale mały nie chciał (pił półtorej godziny wcześniej). Ona zaczeła mi ściskać piersi i mówi, że mleko nie tryska i mam go mało i że dziecko głodzę. Poradziła również abym odciągneła pokarm i zobaczyła ile go mam. Tak też zrobiłam no i odciągnełam 60 gram z dwóch piersi, niestety wieczorem musiałam podać dziecku bebiko. Po podaniu butli mały nie chciał piersi, więc męczyłam go przy piersi, aby się nauczył pić i udało się. Robię wszystko aby mieć pokarm, przystawiam, małego do piersi jak najczęściej, piję herbatkę laktacyjną, karmi, odciągam pokarm laktatorem, aby zawsze opróżnić pierś (mleko odciągnięte podaję małemu przez butelkę). Jaki mam stan na dzień dzisiejszy: karmię większościowo mlekiem własnym, ale dokarmiam bebikiem, około 100 - 150 gramów, ale nie codziennie, ostatnio miałam 5 dni, kiedy karmiłam małego tylko swoim mlekiem i prawie cały czas z piersi, tylko na noc dostawał odciągnięte mleko, ponieważ około siódmej wieczorem miałam puste piersi, a o dziewiątej odciągałam już około 125 gram. I znów idylla się skończyła, bo znów mam za mało pokarmu. Dlaczego? Nie rozumiem, staram sie robię wszystko aby mieć pokarm i raz jest, za chwilę go nie ma. Dodam jeszcze, że maleństwo, to straszny żarłok, potrafi wypić z butelki nawet 140 gram na raz (potem robi dłuższą przerwę, nawet 4,5 godziny). A jak pije cycusia, to czasami się tak przy tym frustruje, że ja nie wiem, czy mam mleko, czy nie. Mi się wydaje, że mam bo piersi są cieższe niż zwykle, a jak ścisnę to mleko płynie, a mały macha nóżkami, kręci głową, popłakuje. Natomiast w nocy gdy go karmię i piersi są wyraźnie ciężkie, to ślicznie pije (ale też około pół godziny, nim się nasyci). Mój problem, jest taki, że ja nie wiem, czy ja mam mleko, czy nie, czy mały prawidłowo pije czy nie (przybiera na wadze bardzo dobrze). Poradzcie proszę co robić, bo mi opadają już ręcę. Ciągle lakator, bebiko, pierś. Marzę o jakiejś stabilności.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...