Skocz do zawartości
Forum

grushka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez grushka

  1. Przepraszam, za pierwszym razem zalogowałam się pod złym nickiem:) Za lasem, rzeką, wzgórzem i niecką (zasypywaną śniegiem zdradzieck0), Mieszkał król stary, smutny i blady, (czyżby powodem był brak czekolady?). Śmiał się raz w roku, bo nie miał siły, Stronił od słońca, rzadko był miły. I – delikatnie mówiąc, po prostu, Pachniał jak żaba wyjęta z octu. W królestwo szare i dość ponure (gdyż w herbie miało gradową chmurę), Ktoś słońca promyk chciał wpuścić jednak. Kto? Dziewczę małe. Basia. Królewna. Basia sen z powiek króla spędzała. Dąsać i złościć się nie umiała. Pomysłów za to miała bez liku (na przykład kąpiel z zebrą w strumyku). Król pojąć nie mógł, jak to się stało, Że ponuractwa jest w Basi mało. Wprowadzał w życie więc Święto Lenia, Ciamajdy, Gapy i Biadolenia. Wszystko to na nic, bo dziewczę młode Wyraźnie inną obrało drogę: Żonglerka jajkiem, z drzewa zwisanie, Z kotem w komnatach wspólne turlanie. I nikt nie wiedział, zwłaszcza król stary, Że żadne nie są to czary mary, Że wcale za tym nie stoi wróżka, Ani zasługą to nie jest duszka. Królewna Basia, ot tak, po prostu, Podczas kontroli wagi i wzrostu Od pani doktor radę dostała: Zdrowie to radość, w tym rzecz jest cała! Słońce ją daje. Gdy go brakuje, D witaminę się aplikuje. By śmiać się, psocić oraz by brykać, A także zgryzot zbędnych unikać. Dni biegły szybko, mijały lata. Basia wciąż rosła, za to jej tata Jakby się kurczył, był coraz mniejszy, Słabszy i bledszy, i ciut wolniejszy. Basia drabinę więc dnia pewnego Prawie oparła o samo niebo, Chmury rozwiała, mgły przegoniła, Światła do zamku trochę wpuściła. Królu najdroższy, kochany Tato, Zobacz, do serca wpuszczę Ci lato, I choć siłaczem nigdy nie byłeś, Nie chcę, byś myślał, że coś straciłeś I od tej pory smutne zamczysko Grzać się w słoneczku zaczęło blisko, Król się ożywił, odzyskał werwę Od narzekania uczynił przerwę. Z Basią Królewną czas nadrabiają Próbują psocić, czasem brykają, Król ustanowił Święto Gwizdania, Dzień Czekolady i Stepowania. I tylko czasem królowi smutno, Że życiem cieszy się względnie krótko, Dekret więc wydał kilka dni temu: Niech słońce herbem będzie każdemu!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...