Witam,
byłam dziś u ginekologa i nic szczególnego się nie dowiedziałam,
kobieta zaczęła mi mówić o kilinice niepłodności w Pozdaniau
i pytała się mnie ile mój mąż zarabia, o ludzie ona była jeszcze gorsza od
poprzednika. Kazała mi na sprawdzenie owulacji przyjechać do siebie prywatnie,
do Bydgoszczy, o cenę wizyty już się nie pytałam bo i tak nie pojadę,
następna chce zedrzeć ze mnie kasę.
Nie dała mi skierowania na żadne badanie, cytuję wyniki wypiszemy po wizycie
w moim gabinecie.
Wiecie co jestem załamana.
I chyba już nigdy nie tafię do normalnego lekarza,