Moje poranki są jak zakończenia z bajki.
Wesołe, radosne i słodkie.
Lecz jeden zapadł w mej pamięci...
Poranek słoneczny, przez okno wpadał letni wiatr delikatnie budzący wszystkie zmysły. Nagle słychać było tupot stópek i piękny zapach. Gdy otworzyłam oczy na łóżku ujrzałam mych chłopców z naleśnikami, które tak uwielbiam. Z pomocą taty uradowali me serce. I tak razem zajadając śniadanko się śmialiśmy i radość ogromną z tego czerpaliśmy. Dla mnie to był poranek wymarzony, który zostanie w pamięci na zawsze.