Wiele lat wstecz, gdy nasza córka Łucja miała 1,5 roku. Sobota, godzina 9 rano, wielka nasza radość gdy na zegarze zobaczyliśmy, która jest godzina. Wyspani, wygramoliliśmy się z łóżka, zaskoczeni, że tak fajnie Łucja pozwoliła Nam pospać. Podchodzę do łóżeczka, by sprawdzić jak to możliwe, że młoda tak długo śpi. A tutaj niemałe zaskoczenie. Łucja nie śpi, i to od dłuższego zdecydowanie czasu. Bo kobieta, czy to mała czy duża, bardzo dobrze wie, że o urodę trzeba dbać od najmłodszych lat, by w przyszłości nasza cera była promienna, zadbana i idealna. I tak oto w taki sposób Łucja zasponsorowała Nam cudowny i radosny poranek! Aczkolwiek ściąganie kremu zajęło mi dłuuugo czasu :)