Skocz do zawartości
Forum

Malena

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia Malena

0

Reputacja

  1. Malena

    Lipiec 2010

    I znowu bym zapomniała napisać. Byłam dzisiaj u lekarza i przy okazji poszłam zważyć moje maleństwo - 7970g. Niezły klocuszek mi się trafił, a pamiętam jeszcze z porodówki jaka byłam przerażona, jak mi na brzuchu takiego chudzielca położyli. I mały golas na zakończenie dnia: P.S. Właśnie odkryłam, że można kasować wiadomości. A jak kiedyś szukałam (jak Nel mi zbyt szybko wysłała) to nie mogłam znaleźć. Rychło w czas...
  2. Malena

    Lipiec 2010

    Guga, ja się do teściowej przyzwyczaiłam i coraz mniej mnie zaskakuje i denerwuje. Choć nie powiem, są sytuacje, w których rozwala mnie na łopatki. Poza tym zdaję sobie sprawę, że bywają gorsze przypadki.Za to teścia bym się z chęcią pozbyła – tzn. tych jego fochów i achów… Agatcha, moja Nel też zamiast do siadu to nogi pręży i się prostuje i tylko by stała. Ja jej sporadycznie na to pozwalam, ale pod warunkiem, że sama się dźwignie (sama mnie trzyma), a ta skubana ostatnio z tym żadnych problemów nie ma. Ale znowu ona, jak Julcia, nie ma problemu z siedzeniem. Jedyne co jej nie wychodzi, to dźwiganie się, gdy leży na brzuchu. A to by mnie bardziej cieszyło od stania. Co do naszego „konfliktu” to też nie chciałam Cię urazić, bo jak widać nie to miałaś na myśli – kwestia jedynie złego doboru słów. Ale nie mogę się na zaproponowany przez Ciebie układ zgodzić, bo dojdzie do tego, że będziemy się traktowały jak powietrze. To nie będzie dobre. Jak zasłużę, to śmiało każdy może mi to powiedzieć – ja tak łatwo się nie obrażam. Adria, ja niezbyt jestem Ci w stanie pomóc. Wiem jedynie, że morele zalecane są jako jedne z pierwszych owoców na uregulowanie kwestii „kupkowych” i raczej nie powinno być po nich problemu. O innych owocach nie mam pojęcia… A tak swoją drogą to chodził za mną ostatnio kisiel, ale chyba sobie odpuszczę…
  3. Malena

    Lipiec 2010

    Blumchen, ja tak bezgranicznie kocham moje łóżko w sypialni, że będę go bronić rękami i nogami. Ale Nel śpi z nami (do czasu wiosenno-letniego remontu) i jakby miejsca coraz mniej. Ale zabawki jeszcze mamy gdzie trzymać. Jeszcze… Adria, muszę też poczytać jakie przepisy są na tej stronce, bo jakoś weny na gotowanie mi brak. Ciągle liczę na moją doradcę (czy doradczynię? Odmienia się?) w tej kwestii, ale dobrze mieć jakiekolwiek rozeznanie w temacie. Agatcha, nie wiem do czego próbujesz zmierzać w tej dyskusje, ale dla mnie robi się „śmieszna”. Powiedziałam co mnie boli. Wystarczyło powiedzieć, że co innego miałaś na myśli i skoro Cię uraziłam, to zjechać mnie od góry do dołu i sprawa zamknięta. Ja nie chcę brnąć w zabawy słowne. Ooo, małe sprostowanie do kolejnego posta napisanego przez Ciebie. Ja co miałam powiedzieć to powiedziałam i nie musisz czekać na PW ode mnie. Adria, gratuluję drugiego ząbka – Julci oczywiście. I po cichu zazdroszczę, że tak bezboleśnie przechodzicie. Ale cieszę się razem z Wami. Realne, moja cały czas ma awersję do leżenia na brzuchu i dźwigania się, więc muszę coś z tym zrobić. Dzięki za informacje. Aśku, nie dajmy się zwariować. Problem leży po stronie Twojej teściowej i nie powinnaś źle o sobie myśleć. Każdy ma mniejsze lub większe wady, najważniejsze to iść razem przez życie – z mężem, nie teściową, oczywiście. Mamaola, a Twojemu Leosiowi to już się chyba wcześniej kupka zatrzymała, o ile dobrze pamiętam. A wtedy to nie było po kaszce jakiejś? Chyba, żd z kimś Was mylę...
  4. Malena

    Lipiec 2010

    Realne, moja Nel też zazwyczaj obraca się "na zegarynkę", ale zauważyłam, że w wyjątkowych sytuacjach potrafi w drugą stronę, choć niechętnie. Czy poza nakłanianiem małej do kręcenia w drugą stronę rehabilitantka coś jeszcze poradziła?
  5. Malena

    Lipiec 2010

    Blumchen, a co za remont macie? Bo pewnie pisałaś gdzieś pomiędzy 732 a 740 stroną, a te sobie odpuściłam...
  6. Malena

    Lipiec 2010

    Na początek małe sprostowanie - ja nie twierdzę, że każde dziecko powinno być na piersi tylko i wyłącznie do skończenia pół roku. Są różne przesłanki przemawiające za innym postępowaniem – chociażby brak mleka u mamy. Patrzę na wszystko zdroworozsądkowo i nie oceniam niczyjego postępowania. Bo niby na jakiej podstawie? Nie jestem specjalistką w kwestii żywienia. Bronię jedynie naszego schematu. Agatcha, jeszcze tylko drobna uwaga – wyrażając opinię bezpośrednio o diecie czy jakiejkolwiek innej rzeczy, pośrednio wyrażasz opinię o osobach, które nad tym pracowały i o tych, które się do tego stosują. Ale mniejsza o większość, co miałam do powiedzenia już powiedziałam. Rudzia, nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że każda matka wie, co dla dziecka jest najlepsze, bo jako ludzie jesteśmy omylni, a zwłaszcza gdy robimy coś intuicyjnie - co pewnie każdą z nas nie raz będzie czekać. Ale na pewno każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Aśku, ja się nie gniewam za „wtrącanie” (niby za co?), bo każdy ma prawo do własnego zdania i każdy odczuwa jakieś emocje. Tylko, że u mnie to nie jakiś nerw, bo posta czytałam 2 dni temu, więc nerw minął. Teraz to już „na spokojnie” pisałam. Anoushka, chyba żyję na lepszym skrawku ziemi, bo w zasadzie nie słyszę „dobrych rad” odnośnie żywienia małej. Poza tym nie ma problemu z wytłumaczeniem dlaczego tylko cyc ;) Ale wierzę, że ciągłe docinki mogły być dla Ciebie męczące. Ja miałam ten problem z pieluchami wielorazowymi – o, tutaj to były same „mądre rady” od osób, które utożsamiały wielorazówkę z tetrą. Blumchen jak zwykle niezawodna z obrazkiem. Annaz, po Twojej wcześniejszych wypowiedziach myślałam, że Oliwcia jest bardzo malutka, a tu takie zaskoczenie. No cudo. I jakie zalotne spojrzenie… Dolfowa, rozbroiła mnie Twoja Kasia. dla niej
  7. Malena

    Lipiec 2010

    I jeszcze zapomniałam się wypowiedzieć odnośnie teściowej. Aśku, moja co prawda mnie nie zwyzywała, choć czasem palnie tak, że aż włosy dęba stają. Ostatni jej wyczyn, którego do dziś nie mogę jej wybaczyć, miał miejsce jak urodziła się Nel. No więc mała przyszła na świat o 3:17, więc siła rzeczy w nocy nie spaliśmy. Rano Sebek zdrzemnął się niecałą godzinkę, ale szybko wstał, bo zwierzaki ogarniał, robił dla mnie jedzonko (co bym mu z głodu w szpitalu nie padła) i do nas przyjechał. Jego mama była wtedy u swojej córki (która również mieszka w Wawie) dzieci pilnować, bo ta wyjechała na szkolenie. No i w dniu narodzin małej wracała do siebie, do Piotrkowa Tryb. Nie mogła pojechać w dzień, bo dzieci trzeba wieczorem wykąpać i spać położyć, a ich tatuś ma dwie lewe ręce i przed kompem by tylko siedział. Więc stwierdziła, że ona się tym zajmie, a wieczorem S ją zawiezie do domu. I wyobraźcie sobie, że ten mój chłop nie umiał jej odmówić, mnie to prawie szlag trafił, jak się dowiedziałam, że jednak jedzie - po nieprzespanej nocy, po ciemku 150 km. w jedną stronę (reflektory samochodów potrafią zmęczyć wzrok). Po powrocie powiedziałam Mężowi co o tym myślę, a on do mnie, że mam mu ufa. To ja do niego, że nie chodzi o zaufanie, tylko o egoizm i wygodnictwo w dupowożeniu. Każda normalna matka w takiej sytuacji nie narażałaby swojego dziecka na utratę zdrowia czy nawet życia w wypadku. Wiadomo, że po narodzinach pierwszego dziecka, gdy opada adrenalina, a przychodzi zmęczenie, to wszystko się może zdarzyć. Dodam, że oczywiście powrót pociągiem nie wchodził w grę, bo Sebka rodzinę trzeba wozić... A najlepsze, że moja teściowa to anioł w porównaniu do teścia.
  8. Malena

    Lipiec 2010

    Dotarłam do 732 str. i wymiękłam. Nie dam rady ponarabiać wszystkiego, więc odpiszę tylko na to, co dałam radę przeczytać. Ale na początek Adria, dziękuję za ćwiczenia. Ostatnio kupiłam piłkę i turlamy się z małą. Dziękuję też za miłe słowa o Nel. Anoushka, Guga i Goska – Nel wcale nie jest jakoś bardzo kudłata. Ona ma po prostu długie włoski na czubku głowy, boki i tył wytarte. Na dole główki z tyłu jest też trochę gęściej. Ale przejrzałam zdjęcia i na większości wygląda jakby miała niezłą czuprynę. Realne, pocieszyłaś mnie z tym wychodzeniem zębów na raty. To i ja tez Ci coś powiem – z czasem i takie zęby się przebijają, u nas już jeden jest. Karola, nie narzekaj na pierwszą @, ja mam już 4 za sobą, a jestem cycata, Z resztą sporo mamuś ma to już za sobą, więc jesteś jedną z ostatnich. Kasiula, ależ wspaniała wiadomość z jelitkami Hubcia. Będę trzymać kciuki za Was w lutym, ale już teraz ciepło myślę. Gośka, pytałaś o krzesełko. No więc ja kupiłam tutaj NOWOĹ�C !! MAXXX WYPOSAĹť KRZESEĹ�KA DO KARMIENIA (1387803494) - Aukcje internetowe Allegro Wady jakie ma krzesełko to: - brak regulacji wysokości pasów – te na ramionka są na jednej wysokości i choć w oparciu (w plastikowej części) są 2 pary otworów, to tapicerka ma jedną. Niby można samemu zrobić dziury i przeszyć, ale nie wiem jak to się będzie miało do gwarancji - kółka zupełnie nie są zwrotne i ciężko się jeździ krzesełkiem z obciążeniem, czyt. Dzieckiem - tacka jest zbyt wysoko dla takiego malucha, ale to chyba we wszystkich tego typu krzesełkach - są przebarwienia na plastikowych elementach, choć niby dużo tego nie ma. I to chyba tyle z wad lub chwilowo nie pamiętam. Poza tym same plusy: - regulowane oparcie - regulowana wysokość fotelika - regulowany podnóżek: zarówno podpórka do stópek, jak i to, że podnóżek można ustawić poziomo, co przy maluszku jest ogromną zaletą - bardzo łatwo się go obsługuje i nie trzeba używać siły, aby zmienić ułożenie którejkolwiek z powyższych funkcji (poza przełożeniem podpórki do stópek). Moja Nel uwielbia w nim siedzieć/półleżeć. Służy nam obecnie głownie jako leżaczek i zabieram w nim małą ze sobą do kuchni, łazienki czy salonu. A ona się grzecznie bawi i ma wszystko „na oku”. A ten chicco, co wstawiłaś, to widzę, że różni się jedynie tapicerką – ale o wiele lepiej wykonaną. No i ma dwie pary otworów na pasy. Ola – gratuluję zaręczyn! Taka niespodzianka to coś naprawdę wspaniałego. I jaka romantyczna, ach… A ta część mojego posta jest naładowana negatywnymi emocjami i skierowana tylko do Agatchy, więc pozostałe mamusie mogą sobie odpuścić czytanie. Ale tak mi się ciśnienie podniosło, że muszę odpisać a propos tej wypowiedzi: agatchaale fakt ze dzicko do 6mc ma byc na samym mleku jest dla mnie conajmiej dziwny, bo moja zoska jak widzi inne jedzenie az sie trzesie, tak samo jest ze sloiczkami;) Zazwyczaj nie oceniam wyborów mam co do swoich dzieci, a tym bardziej gdy jestem zielona w temacie, w przeciwieństwie do Ciebie. Agatcha, tą wypowiedzią nie dość, że trafiłaś bezpośrednio we mnie, to krótkim zwrotem agatcha conajmiej dziwny podważyłas lata pracy naukowców w Europie i Ameryce nad zdrowym żywieniem niemowląt. Ja nigdy nie odważyłabym się na takie oceny tematu, do którego podchodzę z ignorancją i zupełną niewiedzą. Moja Nel cały czas jest karmiona wyłącznie piersią i tak właśnie pozostanie do ukończenia przez nią 6 miesięcy. Dietę małej konsultuję z doradcą żywieniowym, a nie mamą czy pielęgniarką (lub, jak w Twoim przypadku, mamą-pielęgniarką), bo mimo szczerych chęci przez brak wiedzy można bardziej zaszkodzić niż pomóc. Moje dziecko nie trzęsie się na widok jedzenia, jest nim tak samo zainteresowana, jak podlewaniem kwiatów czy spuszczaniem wody w toalecie – ciekawa, ale nie zachwycona. Bardziej cieszy się z obecności psa – piszczy, śmieje się i cała chodzi. Pewnie trochę naciągnę Twoją wypowiedź, ale w takim razie mogłoby wynikać z niej, że mała powinna męczyć psa, tarmosić i ślinić, bo ją do niego tak ciągnie? Zastanów się następnym razem zanim napiszesz coś równie „irracjonalnego”. Jak nie znasz tematu, a wydaje Ci się on agatcha conajmiej dziwny to może wysil się trochę w jego zagłębienie, a potem podejmij merytoryczną dyskusję?... Przepraszam pozostałe mamy za ton wypowiedzi, ale najnormalniej w świecie podniosło mi się ciśnienie i musiałam się uzewnętrznić.
  9. Malena

    Lipiec 2010

    A teraz w szybkim skrócie co u nas. No więc Nel miała świetny humor w święta i cieszę się, że nigdzie nie wyjeżdżaliśmy i małej nie męczyliśmy. Jedynie noce ciągle kiepskie, ale powoli wracają do normy. Dzisiaj TYLKO 5 pobudek. Czy u któregoś maluszka ząbki rosną też na raty? Bo Nel już raz tak miała (w wieku 3 miesięcy), że męczyły ją strasznie dziąsełka. Po kilku dniach wszystko się uspokoiło, a teraz (nieco ponad tydzień) podobna sytuacja. Z tym, że dziąsełka są trochę nabrzmiałe. Ale już jej nie dokuczają i postępów żadnych. Teraz czekam na kolejną turę ząbkowania... A ja dostałam wspaniały prezent na gwiazdkę - wigilijną @ (poprzednią miałam 3 grudnia). Jakieś anomalie bożonarodzeniowe w tym moim organiźmie. A poniżej kilka świątecznych zdjęć mojego łobuziaka: 1) Z Mikołajem - jak się do tego prezentu mam dobrać? 2) Otworzę, otworzę, już blisko... 3) Wszystko jest moje! 4) Blumchen, kupiłam w końcu to krzesełko i ma zdecydowanie więcej zalet niż wad. Jestem zadowolona. 5) Przestałaby całe święta gdyby tylko mogła...
  10. Malena

    Lipiec 2010

    Adria Pamiętam, że kiedyś już wklejałaś zestaw ćwiczeń i wyjaśnienia, ale ja to chyba tego zbyt szybko nie znajdę. Masz to może gdzieś „pod ręką”? Byłabym wdzięczna. U nas problem samolocika pojawił się, jak zaczęłam nosić małą na biodrze, a to ze względu na prawą nóżkę, więc nie mogę przestać… I gdzie fotka w nowej fryzurze? Skoro dziewczyny już się przyznały, to i ja powiem, że jak dla mnie jesteście rodziną idealną. Taką, jaką chciałoby się mieć. Szopka rozłożyła mnie na łopatki wrażliwości i ciepła. Pochwal męża, bo spisał się na medal. Realne Spóźnione najlepszości ćwierćwieczne! Filipka Mam nadzieję, że w święta chociaż wypoczęłaś. A Antek niech się już tak nie wygłupia, tylko porzuca „fochy” na bok. Za to trzymam kciuki. Aśku Ja nie wyobrażam sobie świąt bez męża, zwłaszcza teraz gdy jest Nel. My w tym roku byliśmy we troje tylko, ale to były najspokojniejsze święta w moim życiu – bez zbędnego stresu przygotowań. Co do karmienia i usypiania, to tak nie mamy. Pewnie dlatego, że ja nie odbijam małej (każda próba odbicia kończy się wymiotami i mała po jedzeniu musi leżeć), ale za to często podczas karmienia robi sobie przerwy i się chichra, aż się wymęczy i zaśnie. Gośka Gdzie fotki włosków? U nas choinka ubrana przez męża nie grzeszy ani urodą, ani nawet obfitością w ozdoby. Ale jest najpiękniejsza dla Nel – bo pierwsza. Chociaż chwaliła się tutaj nie będę. A Twoja wcale źle nie wygląda. I widać nawet, że chłopaki miały pomysł. Agatcha A jak wygląda przyrost wagi na siatce centylowej? Sprawdzałaś? Guga Ja mam niańkę z Lidla i jestem bardzo zadowolona. Dokładnie ten model mam: NIANIA ELEKTRONICZNA 300 m. Super prezent NOWA (1377945829) - Aukcje internetowe Allegro Jedyny minus to termometr latem, który pika powyżej 26 stopni (a było o wiele cieplej), ale tylko w słuchawce. A plusy? Fajne, delikatne światełko, ciche i miłe dla ucha melodyjki. Obie te funkcje można włączać zdalnie. Ma jeszcze przycisk PTT i jak wychodziłam z psem na dwór, to w razie czego mogłabym do małej cały czas mówić (w razie pobudki). Anoushka A może Dobrusia jest zaprogramowana genetycznie na bycie drobniutką? Najważniejsze, że jest zdrowa i radosna. A Tobie odpada problem wymiany za małych ubranek po miesiącu i kręgosłup Cię tak nie boli od noszenia. Trzeba szukać pozytywów!
  11. Malena

    Lipiec 2010

    Dziewczyny, na poprawę humoru: Otwiera żona rankiem lodówkę.W środku siedzi zziębnięty mąż i mówi do niej : "Kochanie, ale to nie tak robi się lodzika"
  12. Malena

    Lipiec 2010

    Mamaola, nie chodzi o przechodzenie na butlę, tylko o odrobinę wolności. Chciałabym mieć możliwość podania jej mojego mleka z butelki, co ułatwiłoby nam wychodzenie do ludzi. Ja zamierzam cyckać się z Nel przynajmniej do roczku.
  13. Malena

    Lipiec 2010

    Guga, teraz dostałam i już odpisałam. I chyba wstrzymywałam męża z cała "robotą". Przepraszam... No i cieszę się, że Isia nie ma gorączki. Oszczędzajcie się i ucałuj Małą od i-ciotki. kasiula, dzisiaj mnie nie będzie. Chyba musze podjąć kolejne próby karmienia Nel butelką. Ale ona jest taka niesmoczkata...
  14. Malena

    Lipiec 2010

    Guga, podaj adres, bo nie mam gdzie wysłać... A co do Nel, to karmię tylko piersią i z pewnością jest najedzona - bo rośnie, jak na drożdżach. Ząbki to też raczej nie są - grzebałam jej wczoraj w buzi. Może to jakiś skok? Nie wiem, obserwuję dalej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...