kosania

Bo chociaż nie każde dziecko może mieć własnego czworonoga (nie znam takiego, które o tym nie marzy) to każde może przeczytać o jego przygodach. To ciekawe - zwierzęta, choć przecież niektóre groźne, niektóre mogące budzić odrazę, w książkach okazują się łagodne, przyjacielskie, dobre do przytulania a na pewno do przyjaźnienia się (no, może poza wilkiem od Czerwonego Kapturka i koźlątek). Może dlatego są wykorzystywane, bo człowiek jest raczej przewidywalny, określony, a w zwierzęta można "włożyć" tak wiele! Wszelakie cechy charakteru, obyczaje, emocje, w sposób bezpieczny pozwalając na identyfikację nawet z najtrudniejszymi problemami i przeżyciami. Skoro borsuk się złości na niedźwiadka to i ja mogę - myśli maluch. Jeśli foczce było smutno i mors ją pocieszał to może warto zwrócić sie do kogoś z problemem? Na pewno zwierzaki kojarzą się ze stworzeniami pozbawionymi sztuczności, szczerymi, spontanicznymi - niech nasze dzieci korzystają z ich dobrodziejstwa. Moje dziecko lubi ryjówkę Florkę (nigdy wcześniej nie widziała jak takie stworzenie wygląda) z Florek Roksany Jędrzejewskiej - Wróbel oraz psa Dżoka, po którym płakała rzewnymi łzami...