Skocz do zawartości
Forum

dushka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dushka

  1. to tak, jak u mnie, choć ja przynajmniej w domku zostaję, a mężuś do pracy pojechał - mam nadzoieję, że nie zasnął gdzieś po drodze;)
  2. U mnie noc pod znakiem sapki, więc meeega niewyspanie, ale daję radę!;)
  3. ja też nie przechodziłam toksoplazmozy,robiłam badania,powiem szczerze,że całą ciążę unikałam kontaktu z kuwetą, ale mi lekarz powiedział, że prędzej można złapać tokso właśnie z surowego mięsa lub nieumytego warzywa. Ja zachowałam i środki ostrożności,i zdrowy rozsądek .I bardzo się cieszę, bo teraz moje dziecko już zauważa koty,zaczyna do nich zagadywać i uważam, że dla dziecka jest dobrze jak wychowuje się z zwierzakami, polecam wszystkim Witam wszystkie forumowiczki! miałam podobną sytuację, mamy cudowną kotkę, Carmen - po prostu zwariowaliśmy na jej punkcie i - co tu dużo mówić - traktujemy ją, jak dziecko. Kiedy zaszłam w ciążę okazało się, że nie przechodziłam toksoplazmozy, a to podobno niezbyt dobrze. Ale kuwetką zajmował się mąż, a ja uważałam tylko, żeby przypadkiem nie skaleczyć się nożem przy obieraniu surowych warzyw czy owoców, no i mięso koniecznie w rękawiczkach. Nic złego się nie stało:) Kiedy urodziłam synka, Carmen obwąchała go uważnie, ale ogólnie olewa go totalnie:) podstawowa zasada, jaką my wyznajemy to nie dać zwierzakowi odczuć, że np stał się mniej ważny, albo nie odpychać go, nie przeganiać. Oczywiście większość dnia spędzamy z synkiem, bo jest bardzo absorbujący i wiadomo, że nie można go zostawić bez opieki, ale zawsze trzeba znaleźć czas na zabawę z Carmen, żeby nie czuła się odepchnięta - wtedy dopiero może się zrobić złośliwa. Póki co - wzorowy kot!!:):):)
  4. ja popijam kawke i odpoczywam,Asiulka śpi Zazdroszczę:) Jasiek w ciągu dnia prawie wcale nie sypia, jak sobie zrobię kawę, to najczęściej piję z doskoku po łyczku, albo zimną...:( czy to normalne, żeby 4-miesięczny maluszek potrzebował tak mało snu?? zdrzemnie się co najwyżej 20 minut i jest rześki, jak skowronek, a mi rośnie sterta prania, prasowania itp, bo się przestałam wyrabiać:) Pozdrawiam!!!
  5. dushka

    Darmowe próbki

    Hej dziewczyny! jak długo czekałyście na te pampersiaki?? bo ja już tydzień i nic:( nawet żadnego powiadomienia w skrzynce, że ktoś był:( ciekawa jestem, ile przyślą tych pieluszek i co to za gadżety??;) ktoś już dostał??
  6. Witam wszystkie "kury domowe" ;) jestem tu nowa, więc pewnie i taki watek był już poruszany, ale nie bardzo mam czas przeglądać teraz wszystkie posty, więc powiem tak - ogólnie nie mam problemu z "siedzeniem" w domu, choć siedzeniem z pewnością nie można tego nazwać...;) nie wyobrażam sobie nawet, że mogłabym oddać synka do żłobka, żeby co jakiś czas dowiadywać się od opiekunek o nowych osiągnięciach Jaśka, w których ja nie mogłam uczestniczyć. Mam jedynie taką obawę, że skoro synek jest ze mną przez cały czas, stanie się w końcu "maminsynkiem"... oczywiście ma kontakt z innymi ludźmi, mamy też sporo znajomych z maluchami, więc nie boję się, że nie będzie potrafił odnaleźć się w grupie, ale jakoś tak czasem mnie nachodzi...:) co sądzicie?? pozdrawiam!!!;)
  7. Ojej!!! wreszcie coś, czego szukałam! :) mój synek za 2 tyg skończy 4 miesiące, a ja już nie mogę się doczekać, żeby zacząć mu podawać marcheweczkę, jabłuszko itd. Niestety nie karmiepiersią i dlatego chciałabym jak najszybciej urozmaicić mu dietę. Tylko jakoś nie mam zaufania do tych gotowych słoiczków i chciałabym przygotowywać mu sama, problem w tym, że nie bardzo wiem, co i w jakich proporcjach się podaje... Podobno trzeba bardzo uważać, żeby za wcześnie nie podać np selera, ale dlaczego??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...