Skocz do zawartości
Forum

kaatia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Żary

Osiągnięcia kaatia

0

Reputacja

  1. kaatia

    Styczeń 2010

    Cześć! Moja Kornelka dwa tygodnie temu stała się bogatsza o kolejne ząbki. Wyrosły trzy naraz. Dwójki na dole i piątka. Była bardzo marudna i gorączkowała. Przez te zęby spadła jej odporność i teraz ma zapalenie migdałków. Do 17-18 jakoś się trzymała, ale później dostała bardzo wysokiej gorączki. Temperatura dochodziła do 40,5 stopnia. Podałam jej leki na obniżenie gorączki i zrobiłam letnią kąpiel, całe szczęście pomogło. Teraz śpi. Przez chorobę zupełnie straciła apetyt. Je baaardzo mało. Staram się by przynajmniej piła. Daję jej herbatkę i cyca tyle razy ile tylko zechce. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie. Serce mi się rozdziera jak patrzę, jak ona cierpi.
  2. kaatia

    Styczeń 2010

    STO LAT DLA WSZYSTKICH ROCZNIAKÓW My dzisiaj mieliśmy imprezkę roczkową. Kornelia błyszczała jak iskiereczka, prawdziwa gwiazda wieczoru. Było dmuchanie świeczki w asyście siostry Julci i całe mnóstwo prezentów. Ach ta moja Kornelia, ona to potrafi się sprzedać. Na co dzień łobuzka z niej i chuliganka, a jak przyjdą goście, to robi się z niej słodziutki aniołeczek. Tata nauczył nowej zabawy, pokazał, że fajnie jest kogoś kopnąć. Kornelka podchodzi do mnie albo do Julci, przytrzymuje się nogi i kopie. Najgorsze tylko, jak zacznie nową zabawę próbować na dzieciach w żłobku... Wczoraj dostała do rączki batonika, usmarowała się nim po łokcie i zaczęła pokazywać "jakie ma kłopoty". Batonik był we włosach, uszach, na czole, wyglądała jak murzynka.
  3. kaatia

    Styczeń 2010

    Cześć!! Moja Kornelka kończy jutro roczek. Niesamowite jak ten czas zleciał. Wczoraj już zamówiłam tort na imprezkę, będzie w kształcie serca. Imprezkę robimy w sobotę. Jak sobie przypomnę poród i pierwsze chwile z moją Księżniczką, to wydaje się jakby to było wczoraj. A teraz ona już chodzi, zaczyna "mówić", tak dużo rozumie. Uwielbia tulić lale, Wspina się na wersalkę i fotel. Jest też dość próżną dziewczynką, nigdy nie lubiła nosić czapki, ale jak zaczęłam jej mówić jak to ślicznie wygląda, to już nie protestuje przy zakładaniu. Nauczyła się tańczyć. Jak słyszy muzykę, to robi "aaaa", kręci głową i tupie:). Tata nauczył ją kopać. Kopie wszystko, piłki zabawki, ale też- niestety- kopie swoją siostrę i jeszcze się śmieje z tego. Uwielbia patrzeć przez okno i wypatruje psy, jak tylko jakiegoś zobaczy to mówi "ess":). Dzisiaj pierwszy raz popłakała się w żłobku, aż mi się chciało płakać. W nocy miała jakieś koszmary, bo często budziła się z płaczem. Może znów ją jakieś choróbsko bierze...
  4. kaatia

    Styczeń 2010

    Moja Kornelia dzielnie znosi mój powrót do pracy. Już nie płacze jak wychodzę, zje od taty obiadek, a nawet zaśnie bez cyca. Jeszcze tylko nie udało nam się żłobkowanie. Po jednym dniu w żłobku rozchorowała się. Nie wiem czy akurat coś w żłobku załapała, czy gdzieś na dworze. Lekarz powiedział, że to wirus, czyli mogła gdziekolwiek załapać. Od wczoraj już nie gorączkuje, czyli w poniedziałek znów zaczynamy żłobkowanie. Całe szczęście tata będzie odprowadzał, ja bym się chyba zaryczała. Przez chorobę i może przez moją pracę wróciła do pieluch :(. Jak jeszcze dwa tygodnie temu zużywałyśmy 1-3 pieluch na dobę, to teraz jest koło 5. Cały czas ją wysadzam, ale jednak zdecydowana większość ląduje w pieluszce. Odkąd nauczyła się chodzić jest bardzo pewna siebie i we wtorek nabiła sobie wielkiego guza. Wygląda jak chuligan, a nie jak słodka dziewczynka. Na mikołaja dostała mnóstwo nowych zabawek i o dziwo się nimi bawi. Już coraz rzadziej sięga po piloty, czy komputer. Potrafi naprawdę dłuższą chwilę zająć się zabawkami. Najbardziej lubi twarde książeczki. Te co dostała jako pierwsze są już w strzępach, tak je sczytała. A jak czyta to tak fajnie moduluje głosem i mówi "dla, dla, dla"
  5. kaatia

    Styczeń 2010

    Czesc! Jestem dumna z mojej Kornelki, dzielnie zniosla moj powrot do pracy. Pracuje od wtorku i przynajmniej do tej pory obylo sie bez lez. Teraz zostaje z tata, a od grudnia idzie do zlobka. Boje sie, ze zacznie mi chorowac, przestanie sikac na nocnik. Chyba na dluzsza mete bede musiala pomyslec o opiekunce. Wczoraj Kornelia wykazala sie niezwykla kreatywnoscia, zabrala sie za pranie reczne. Napuscilam jej do brodzika wody do kapieli i poszlam po pizame i pieluche, a ona w tym czasie zaczela wrzucac do wody brudne ciuchy... Od kilku dni juz calkiem dobrze radzi sobie z chodzeniem. Jak bede miala chwile, to wrzuce filmik.
  6. kaatia

    Styczeń 2010

    Ach, ja też muszę iść do fryzjera. Włosy mam tragiczne, wyszarpane przez Kornelię. Najgorsze jest to, że włosy to ulubiona zabawka mojej córki. Jak łapie mnie za włosy i ja nie reaguje, to ona piszczy za mnie. Już wiem co jej kupić na Mikołaja. Kupię jej bączka, bo dzisiaj jak gotowałyśmy obiad to bawiła się pokrywką. Największą radość jej sprawiało jak pokrywka kręciła się na płytkach. A co do jej inteligencji, to największy talent ma do robienia bałaganu. Pierwszą rzeczą jaką robi po obudzeniu się to wywala wszystkie swoje ciuchy z komody, potem wysypuje pampersy. Jak robię śniadanie to wyciąga garnki i reklamówki z szafki. Do wieczora zdąży jeszcze wyciągnąć ręczniki, rzucić kilka razy na płytki pilotem od telewizora, albo podrze jeszcze nieprzeczytaną gazetę.
  7. kaatia

    Styczeń 2010

    Dzięki dziewczyny za miłe powitanie :) Moja córeczka urodziła się 11 stycznia, czyli dokładnie w datę porodu z miesiączki, taka punktualna była. Po urodzeniu dostała 10 pkt. Ważyła 3450, i miała 53 cm. Teraz waży około 9 kg. Jest bardzo żywym i ruchliwym dzieckiem. Zaczęła raczkować jak skończyła 6 miesięcy. Na nóżki zaczęła wstawać jak miała 7 miesięcy. Wtedy też pierwszy raz sama usiadła, bez podciągania się. Pod koniec października zrobiła samodzielnie pierwsze kroczki, bez trzymanki. Na dzień dzisiejszy potrafi przejść pewną odległość, ale jeszcze się boi. Do perfekcji ma opanowane raczkowanie, dlatego nie ma motywacji do chodzenia. Oczywiście do niczego jej nie zmuszam. Jak będzie się czuła pewnie, to sama pójdzie. Było o nocnikach, to może też nawiąże ten temat. Kornelka sika do nocnika jak tylko skończyła 6 miesięcy. Teraz potrafi zawołać na siku, czy kupkę. Zużywamy jednego pampersa na dzień. Mówi: tata, daj, cicia (kot i wszystkie pluszaki), dindia (dzidzia), a jeee (jak się schowa i nagle pokaże), cycy. Na obrazku potrafi pokazać dzidzię, osiołka, zajączka, świnkę i jeszcze inne zwierzątka. Umie zrobić świnkę, tak śmiesznie marszczy nosek. Potrafi zrobić halo halo, pa pa, kłopoty, brawo, kosi kosi, tany, patataj, hopa. Dużo można by jeszcze pisać :)
  8. kaatia

    Styczeń 2010

    Witam!!! Jestem tu nowa. Moja córeczka Kornelia też jest ze stycznia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...