
pysia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez pysia
-
Dziewczyny nie będe opowiadać wam co bylo wcześniej ale jak zaszłam w ciąze mój pojechał zarabaić na dziecko do angli.Po roku zjechał(nie chciał wogóle,miał tam kolezanke która u niego spała i wiecie sami jak to jest w angli).Jak zjechal mały kończył 4 miesiac,nie miał ani grosza na małego.Od tygodnia(tydzień temu zjechał) mieszka u mnie nadal ja małemu rzeczy kupuje(nigdy nie prcowałam) kupuję z becikowego i rodzinnego.Ostanio dostał odemnie karte do bankomatu na leki dla malego miał wybrac 50 zł tylko bo tak jest mało kasy i szkoda na duperele jak jest mały.Wybrał 120zł.Wczoraj doładowywałam konto przez ipko i doznałam szoku.Z przedwczoraj jest wypłata 50 zł, z wczoraj jest 120 zł:(.Do niczego się nie przyznaje a godziny co do sekundy są.Dodam że on był w tych godiznach w miescie:(.Co ja mam z takim kimś zrobić?Nie daje małemu jego nazwisko to napewno,nie wiem czy chce aby go uznał.Niedosć że sama przez rok musiałam roadzić sobie ,leżeć w szpitalu potem dawac na małego chociaz nie pracuje to on jeszcze wyciaga mi z kąta mimo że ma kase:(.Nie mówicie mi że wiedziałam kogo brałam wiem o tym,ale nie sadziłam że jest złodziejem:(Tłumacze sobie ze musiał wybrać bo był po ziemniaki itp ale ziemniaki kosztują 1 zł a nie 120:(
-
lulkaWitam od kilku tygodni męczą mnie potworne wzdęcia ( no i gazy ) a z racji 4 miesiąca ciąży nie wiem jak sobie z nimi radzic ( normalnie łyknęła bym jakiś lek na wzdęcia) staram się zdrowo odżywiać nie pijam kawy ani gazowanych napojów i nawet zaczęłam jeść kminek ( który miał mi pomóc!), moją słabością są owoce i wiem że to one są przyczyną mojego utrapienia! doradźcie coś proszęprzeszukałam pół internetu ale niczego mądrego nie znalazłam z pierwszej ciąży nie miałam takich dolegliwości ja w szpitalu na wzdecia zażywałam espunisan 2 takie kuleczki 3 razy dziennie,ale proszę nie przesadzać wystarczy jeden 2 razy dziennie.I dużo jabłek.Nie jeść nic wzdymającego
-
aga82WITAJCIE W TEN ZIMNY PORANEKWczoraj hanka dała mi strasznie w kość. Ojj calutki dzień nie spała i chciała byc na rekach a jak już ją położyłam to musiałam z nia rozmawiać. Kurka nawet do wc nie mogłam iśc bo jak się jej z pola widzenie zgubiłam to już był płacz. mam nadzieje że to wina tego szczepienia a nie jej humorów. Pogoda coraz gorsza tzn coraz bardziej zimno :/ a ja nawet jeszcze nie mam kupionego kombinezonu dla mojej panny ;) ale na szczęście jade w poniedziałek na zakupy z bratówką :) Szczepienia szczepienia:) mój tak samo miał,a ciotka piediatra mówiła,że to normlane że dziecko jest rozdrażnione i do 2 tygodni tak może mieć
-
nie mili lekarze, zbywania przez lekarzy itp
pysia odpowiedział(a) na pysia temat w 9 miesięcy, ciąża
Ja od początku ciązy miałam problemy z lekarzami w szpitalu w mojej miejscowości.Jak trafiłam w 20 tyg na skurcze mówili ż wcale nie mam skurczy,że wymyślam .Jak w 24 tyg poszłam do innego lekarza to juz było ok.Już jak miałam robione w 25tyg to wyszły niezłe skurcze co 2,3 4 minmuty na 70 ,80 i tak do końca ciązy było.Miałam mase leków żebym donosiła,nawet w nocy brałam.Kiedyś tak się złozyło że trafiłam do tego 1 szpitala to dalej mówili ze nie mam skurczy,a co było najdziwniejsze,że nawet dziewczyna z 26tyg miała KTG a ja nie!!Nie dawali mi żadnych nosp, nie robili ktg,nie badali bo tweirdzili że jest ok a moja doktorka jest dziwna że daje mi tyle leków ,zabrali mi katre ciazy tweirdzac że jak jestem u niej to niech ona mi nowa załozy i ten szpital( ja byłam takim rozładowaniem miedzy szpitalami bo te szpitale się nienawidzą i mój lekarz 2 jest pokłócony z nimi ,bo pracował tam.Ja się nasłuchałam od lekarzy w mojej miejscowosći że szpital w kórym rodizłam jest be fe i niszczą dzieci i na odwrot).Potem jak spotkałam lekarzy to sie zdziwili jak ja wogóle urodziłam że przeciez miałam nie urodzić bo oni tak załozyli i dlatego nie zajmowali się mną w szpitalu!(tak mi lekarz powiedział).Potem miałam jeszcze komplikacje przy cesarce i przy zdejmowaniu szwów ale too już bajka. Tak na marginesie dodam że w mojej miejscowości na odziale gin jest 3 gin.i każdy jest ordynatorem!To już samo mówi za siebie. -
Mama_Monikapysia czyli jednak jak najbardziej utwierdzam sie w przekonaniu , że trzeba w pierwszej kolejności zmienić lekarza, tym bardzie że masz malutkie dzicko i wielkiego manewru z lekami nie ma, a i szkoda żeby ktoś eksperymantował z lekami , które nie przynoszą efektu, a jedynie osłabiają organizm. Woesz co nie wiem czy można takiemu maluszkowi jakis probiotyk przy tym antybiotyku podać, także warto się dowiedziać chciazby w aptece, skoro robi rzadkie kupki i o Smectę. Tu jest potrzebny lekarza, która stweirdzi przede wszystkim na jakim podłożu jest ten katar:bakteryjny, wirusowy czy alergiczny, bo każdy z nich leczy się inaczej i wtedy dopiero można dobrac odpowiednie leki i skutecznie dziecko wyleczyć. Życze wytrwałości pysia, nie daj się tej lekarce, dawaj znać na bieżąco co załatwiłaś i jak sie maluszek czuje. js mówiłam jej że może to alegia bo kicha jak w łozeczku jest a ona tylko że może .Zobaczymy co jutro powie.Po ciązy wiem ,że z nimi trzeba walczyć o swoje.Jak zrobli mi cesarke i zobaczyli że mały wazy 3 kilo (mysleli że duzo mniej) to powiedzieli ze tylko dzieki temu dziecko dużo wazy bo byłam uparta i mimo zbywania walczyłam z lekarzami.
-
nie mili lekarze, zbywania przez lekarzy itp
pysia odpowiedział(a) na pysia temat w 9 miesięcy, ciąża
Dziewczyny byłyście zbywane w ciązy?Opiszcie swoją chistorie, -
Aneczka23Witam:) popieram kolezanke zeby zmienić lekarza.znam sie troche na nich wiem ze jak im nie naraczke to lubia zbywac ludzi a pozniej obwiniaja rodziców ze ich wina:( właśnie w jakim wieku jest twoje dziecko bo od tego tez dozo zalezy.najlepiej jak skonsultujesz wasza sytuacjie z innym lekarzem.ja tez mam chore dziec(tylko przewlekle) i tez nieraz lekarz nas zbywał teraz szukam pomocy wszedzie. 3 miesiace ma mały.I juz niemoge z jego katarem.wczoraj juz robil kilkanascie kup i chyba po antybiotyku.Dziś nie mam auta zeby jechac do niej ale z rana szybciutko jutro pojade . A to ze lekarze zbywaja to wiem b omnie tak w ciąży zbywali (jej maż) a jak urodizłam(urodzilam bo inni lekarze mnie prowadzili ,a dlatego lekarze bo moja druga gin miała dość moich skurczy bo były na 100 co 2 minuty (nie urodziłabym bo mam za waską miednice)i chciala zrobic cesarke dla swietego spokoju ,ordynator jej nie pozwolił i mnie przejął) Jak byłam po wszystkim to 1 gin powiedział"o jeju urodziłaś??myslełem że nie urodzisz! że bedzie wczesniak albo dizecko nieżywe!"
-
Dziewczyny.proszę o poradę.Mały przeziębił się odemnie ,moja mama była z nim u lekarza bo ja lezalam chora .Dostał krople,po tygodniu poszlam bo nie pomagało i kazała przyjśc w piatek jeśli nie podziała,w piątek dała antybiotyk ale maly ma straszny katar kaszle i chrypi.Ale teraz nie wiem ,bo codziennie o 18 ma 10 minut masarzu na krecz szyjny i strasznie płacze przez całe 5 minut i trocche na cwiczceniach jakies 3 minuty.Mialam przyjść do kontroli w piąttek,dziś do niej dzowniłam ale tylko powiedziała że moge podawac jakieś tam krople do noska.Strasznie się boję zapalenia krtani bo wirus jest u nas taki,nawet wczpraj rozmawiałam z koleżanki kuzynką,że jej maly chrypiał poechała na izbe przyjeć i powiedzieli ze zapalenie krtani.Mam iść mimo tego że rozmawiałam z nia przez tel??(to była taka rozmowa zbywająca"słucham tak możesz podawać dowidzenia"mimo że ja przy dowidzenia się odezwałam i powiedzialam że zaczał chrypieć to ona"to podawaj dowidzenia"Strasznie się boje.Już u niej w ciagu 3 miesiecy z 7 razy byłam bo mial najpierw problem ze skórką,potem kontrola potem chrypiał i kaszlał(2 razy) ale nie stwierdziła że coś mu wiekszego doega tylko od krzyku potem był chory i to byłby 4 raz bo ciagle daje mu syropy a ten antybiotyk nic nie pomógł a daje mu juz 5 dzień,
-
Dziewczyny.proszę o poradę.Mały przeziębił się odemnie ,moja mama była z nim u lekarza bo ja lezalam chora .Dostał krople,po tygodniu poszlam bo nie pomagało i kazała przyjśc w piatek jeśli nie podziała,w piątek dała antybiotyk ale maly ma straszny katar kaszle i chrypi.Ale teraz nie wiem ,bo codziennie o 18 ma 10 minut masarzu na krecz szyjny i strasznie płacze przez całe 5 minut i trocche na cwiczceniach jakies 3 minuty.Mialam przyjść do kontroli w piąttek,dziś do niej dzowniłam ale tylko powiedziała że moge podawac jakieś tam krople do noska.Strasznie się boję zapalenia krtani bo wirus jest u nas taki,nawet wczpraj rozmawiałam z koleżanki kuzynką,że jej maly chrypiał poechała na izbe przyjeć i powiedzieli ze zapalenie krtani.Mam iść mimo tego że rozmawiałam z nia przez tel??(to była taka rozmowa zbywająca"słucham tak możesz podawać dowidzenia"mimo że ja przy dowidzenia się odezwałam i powiedzialam że zaczał chrypieć to ona"to podawaj dowidzenia"Strasznie się boje.Już u niej w ciagu 3 miesiecy z 7 razy byłam bo mial najpierw problem ze skórką,potem kontrola potem chrypiał i kaszlał(2 razy) ale nie stwierdziła że coś mu wiekszego doega tylko od krzyku potem był chory i to byłby 4 raz bo ciagle daje mu syropy a ten antybiotyk nic nie pomógł a daje mu juz 5 dzień,
-
czop może odejść nawet miesiać wczesniej,ja tak miałam.A że mialam rozwarcie na 2 cm to zarazilam maluszka i w 9 dobie trafił do szpitala z pecherzami 2 stopnia na skórze,mysleli ze pcherzyca ale to byłe jakieś dziwne zakażenie skóry.
-
mi dawali za darmo,
-
Witam wszystkich mam 22 lata ,miałam strasznie trudną ciążę i jestem w kolejnej.Nie będę pisac o problemach w ciązy bo tyle ichh bylo że zbytnio nikt nie chce wierzyć,iż tak może ktoś mieć życie kiepskie.Pragne pomóc innym i radzić się Was