Skocz do zawartości
Forum

nika07

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nika07

  1. UWAGA! Nasza 2fast urodziła! Marysia przyszła na świat o 18:40 :) Waży 3kg i mierzy 54cm. Karolinka biedna popękała na dwie strony, bo takie miała parcie, ale dzielna mamusia się tym nie martwi.
  2. Julka znam to o czym piszesz. Ponieważ mieszkam sama to faktycznie chodzę z Małą sikać, bo inaczej czasem się nie da. I cały czas przy cycu wisi i zasypia, a jak chcę odłożyć to budzi się i wrzask. Cycki już mnie bolą, że nie wspomnę o kręgosłupie. A jak już jej się zdarzy zasnąć na dłużej to też cycki bolą i mleko cieknie aż po nogach. Byliśmy dziś na usg bioderek. Póki co wszystko rozwija się prawidłowo. Chociaż tyle, bo Izunia ma przepuklinę pępkową więc czeka nas jeszcze wizyta u chirurga, a wczoraj byliśmy w ośrodku rehabilitacyjnym bo ma też słabe napięcie mięśniowe. Podobno u wcześniaków to się zdarza. No ale będzie musiała chodzić na rehabilitację. Dziewczyny kurcze, już prawie 8 tygodni od porodu a ja dalej mam plamienie. I to od kilku dni znowu bardziej koloru krwi. Podobno połóg trwa 6 tygodni. Nie wiem czy wszystko jest ok, czy powinnam się martwić. Nic mnie nie boli, więc może to noszenia wózka. Wprowadzacie już stały rytm dnia maluszkom? O której kąpiecie dzieciaczki?
  3. Cześć dziewczynki, pisałam do naszej Karolinki i póki co jeszcze Marysia się nie urodziła. O 12.30 2fast miała rozwarcie na 1,5 palca, 3 godziny później na ktg miała ładną czynność skurczową ale jeszcze poród się nie rozpoczął.
  4. Malwunia śliczną masz córeczkę, gratuluję! A to obiecane zalecenia dla karmiących które dostałam w szpitalu. Przepraszam że to trochę chaotycznie przepisałam, ale mała zasnęła mi na rękach i miałam trochę niewygodnie. Pić 1,5 litra więcej niż przed ciążą. Woda niegazowana, sok jabłkowy, kompot, mleko, kawa zbożowa. Od drugiej doby po porodzie próbować jednoskładnikowe soki rozcieńczone wodą. W początkowych dniach unikać soków z cytrusów. Jedzenie lekkostrawne - gotowane, duszone. Pieczone i smażone wprowadzać powoli od końca drugiego tygodnia. Preferowany drób i chude mięso. W pierwszych dwóch tyg unikać esencjonalnych bulionów. Wędliny początkowo jeść tylko jako dodatek do pieczywa. Jeśli soki nie powodują efektów niepożądanych należy wprowadzać surowe owoce. Na początek jabłka, gruszki, banany. W pierwszym tygodniu jogurty naturalne, żółty ser, twaróg. Początkowo jako dodatek potem zwiększać ilość. Jarzyny jako dodatek z początku - plasterek pomidora, sałata, marchewka. W 2 tyg można spróbować jajko na miękko. Od 2-4 tyg ryby. Początkowo gotowane lub duszone, po 4 tyg smażone. W pierwszych 4-7 tyg ostrożnie wprowadzać kalafior, brokuły, brukselkę, kapustę kiszoną i zasmażaną, kalarepę.
  5. A tu zdjęcie z weekendowego spacerku :)
  6. Cześć dziewczynki, gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamusiom! Ale śliczne bobaski :) Dzisiaj miałam ciężki dzień, bo małej cały czas się ulewało, a potem była głodna i tak w kółko. Mój pasibrzuszek strasznie zachłannie je i nie daje sobie wytłumaczyć, że nikt jej cyca nie ukradnie. Ooo właśnie Cassie. Ja mam kilka karmień publicznych za sobą i najlepiej sprawdzają się bluzki o kroju kopertowym, ale musisz zwrócić uwagę, żeby faktycznie była zakładka odchylana a nie tylko imitująca taki krój (ja niestety wcześniej tego nie wiedziałam i kilka nietrafionych zakupów przez net zrobiłam). Inne w których łatwo się karmi to takie które mają luźną górę, na gumce, albo duuuży dekolt :) W takie upały nie polecam obcisłych ubrań, bo ciężko wyciągnąć, czy schować pierś. Przydatna też jest pieluszka albo apaszka do przykrycia piersi przed wścibskimi.
  7. Witam gorąco :) Mamusie kochane gratuluję zdrowych i ślicznych dzieciaczków. Izzzi czopek glicerynowy możesz dać bez problemu. Moja Izunia nie umiała oddać smółki i dostała czopka w 2 dobie życia. Kolek u nas póki co nie ma, ale na wszelki wypadek piję herbatkę Bocianek - mieszanka ziół na trawienie dla mamy i dzidziusia. A co do porodów na TLC to zauważ że one tam w 90% rodzą ze znieczuleniem. U nich to standad i jak któraś nie chce to uznają ją prawie za wariatkę. Czy któraś z nas miała znieczulenie? 2fast miłej imprezy życzę i oby córcia poczekała, aż mama się pobawi i spróbuje wszystkich pyszności które będą serwowane. My byłyśmy wczoraj pierwszy raz na spacerku daleko od domu. Jechałyśmy autobusem i na szczęście ludzie chętnie pomagają przy wsiadaniu i wysiadaniu, bo autobusy niby niskopodłogowe, ale nie wiem od czego to zależy, że raz można wjechać bez problemu a innym razem strach się bać. W sumie byłyśmy 6 godzin w parku, rozłożyłam koc w cieniu pod drzewkiem i nie było problemu jak mała zgłodniała, bo na ławce to wiadomo, ludzie przechodzą i niektórzy patrzą tak jakby karmienie piersią było jakaś zbrodnią (pomimo tego, że zawsze przykrywam pierś pieluszką). Dziś oczywiście też się wybieramy. Miłego dnia!
  8. 2fast no ja tak właśnie podejżewałam że po Cioci Karolinie :) A ja właśnie jeszcze obiadu nie jadłam. Idę sobie zupę zagrzać, żeby mój pasibrzuszek miał co jeść. P. S. Ale tu są emocje teraz jak co chwila któraś zaczyna rodzić.
  9. Melduję się i przedstawiam moją Izunię :)
  10. Afirmacja bardzo przepraszam, że nie dałam znać, ale ostatni miesiąc to zleciał mi nie wiem kiedy :)
  11. Ja też zdecydowałam się na Aquariusa i jestem super zadowolona. Jedynie parasolka to porażka, bo w trakcie spaceru żyje swoim życiem, ale nie wiem może wszystkie tak mają. Może macie sprawdzone jakieś parasolki uniwersalne które nie spadają?
  12. Cześć sierpnióweczki. Gratuluję wszystkim nowym mamusiom i życzę im oraz maluszkom dużo dużo zdrówka. Ale śliczne są te nasze bobaski :) Czytam Was w telefonie w miarę na bieżąco gdy jestem na spacerze i Izunia mi zaśnie. Szkoda że mój telefon nie jest tak zaawansowany żebym mogła też pisać, bo po powrocie do domu to ciężko z czasem. Ale najważniejsze że u Was wszystko ok. Izunia dziś kończy miesiąc :) Waży już 3550g! czyli przybrała ponad połowę swojej wagi urodzeniowej. Lekarka ważyła ją na dwóch wagach, bo nie chciało jej się uwierzyć że aż tyle. No ale chodzę z nią cały czas przy cycu, a czasami mi się wydaje że przydałaby mi się jeszcze jedna pierś, żeby moja głodomorra się najadła :) W nocy czasem spać nie daje tylko wcina, a ja w ciągu dnia spać nie potrafię, kawy od porodu jeszcze nie piłam. Ale widzę że organizm już się przestawia na normalne funkcjonowanie przy minimalnej ilości snu. No i oczywiście sama radość, że Kruszynka rośnie zdrowo, chociaż przeraża mnie że te chwile tak szybko mijają i dzidziuś rośnie nieubłagalnie w tak szybkim tempie. Ani się obejżę, a jakiś chłopak mi ją z domu wyciągnie :) Powiem Wam, że od zawsze chciałam dziecko i ostatnich kilka lat to intensywne i momentami rozpaczliwe starania o reallizację tych marzeń. Ale teraz żałuję, że straciłam tyle lat. Mogłam wpaść jak miałam 18 lat i teraz mieć już całą gromadkę tego szczęścia. Macierzyństwo to najwspanialsze co mi się w życiu przytrafiło. Pozdrawiam Was serdecznie. Wszystkim właśnie rodzącym i czekającym na rozwiązanie życzę takich porodów jak mój czyli ma być szybko, łatwo i przyjemnie :)
  13. Cześć kochane! Ale ruch się zrobił :) Welinka, Kiniac, Aniag, Cassie gratulacje! Dużo szczęścia i zdrówka dla Was i maluszków. 2Fast super gospodarujesz pierwszą stroną :) U nas wszystko ok. No pomijając ból brzuszka Izuni, bo głupia mama zjadła jakąś mocno przyprawioną kiełbachę. Na szczęście gdy mam ją na rękach to ból ustępuje - pewnie brzuszek się wtedy masuje. No i nie potrafię przekonać mojej księżniczki do zmiany pampersa. Jak się obudzi to natychmiast domaga się jedzenia i nie interesuje jej wcale że zawartość pieluszki zaczyna żyć swoim życiem :) Ale ogólnie jesteśmy z siebie dumne, bo jesteśmy same ale bardzo samodzielne. No i tatuś zabiera małą kilka razy w tygodniu na godzinkę na spacerek to ja mam wtedy chwilę, żeby np lecieć do sklepu który bardzo lubię, ale ponieważ przesadzają tam z klimatyzacją to z Izunią tam nie zajeżdżam. I tak mam mało czasu na jedzenie, więc zadawalam się tym co można kupić w osiedlowych sklepikach. No to tyle u nas w wielkim skrócie. Trzymam za Was wszystkie kciuki.
  14. Cześć Sierpnióweczki :) Widzę, że szykujecie się do natarcia. Jak się zacznie to jedna po drugiej na porodówce będzie lądować :) Moja koleżanka właśnie rodzi, a termin miała na 28 sierpnia. Paulla śliczna ta Twoja Lenka. Gratulacje! U nas wszystko ok. Izunia rośnie jak na drożdżach. Waży już 2850g czyli od urodzenia przybrała 570g :) W takie upały nie daje mi pospać w nocy, bo cały czas przy cycu. Wczoraj miałam kryzys w nocy i poszłam wyparzyć smoczka. Na szczęście Kruszynce nie zasmakował i wypluła. Mnie czop odszedł kilka godzin przed porodem, a bóle takie jak przed miesiączką miałam dwie noce wcześniej. Chociaż wiadomo, że różnie z tym bywa. Wagą się nie przejmujcie. Ja przytyłam 16kg, a tydzień po porodzie miałam pozostałości tylko 5kg, czyli reszta, poza dzidzią, to była zatrzymana woda. Wysyłam zdjęcie mojej Niuni i biorę się za kąpiel. Powodzenia Kochane!
  15. Cześć Kochane, ja tylko na chwilkę, bo Izunia wreszcie zasnęła i lecę coś szybko zjeść i ogarnąć mieszkanie. Przez te upały mała wisi non-stop przy cycku i nie daje się odłożyć do łóżeczka. Położna powiedziała, że to dlatego że bardzo jej się chce pić. W nocy mam wrażenie że wcale nie spałam tylko cały czas karmiłam. Ale tak poza tym to wszytsko ok u nas. Jutro niedziela, więc pora na kolejne mamusie :) Pisałyście coś o senności - to ja Wam powiem, że mnie taka senność ogarnęła z jakiś tydzień przed porodem. Buziaki dla wszystkich Cioć :)
  16. Malwunia dziewczyno z nieba mi spadłaś! Siedzę właśnie i zastanawiam się czy wybrać się już do parku chorzowskiego, ale autobusem to tak jeszcze trochę się boję. Bo to cała wyprawa. I tak myślę, gdzie tu w pobliżu się wybrać, i myślę i nic. Zaćmienie :) A Ty mi tu przypomniałaś właśnie gdzie mieszkam :) Paulla ja za to rano po porodzie zobaczyłam jak się (NIE)ogoliłam do porodu :) Ale się uśmiałam. Powiem Wam dziewczyny, że brzucha to już prawie nie mam. Wyglądam jak po duuuużym obiedzie. I odzyskałam kostki !!!
  17. Musiałam na szybko zakupy robić, bo praktycznie nie miałam ubranek na 56, a moja Kruszynka 44 cm :) Kupiłam kilka pajaców dla wcześniaczków na 50cm i Izunia dalej w nich tonie :) A miało być duże dziecko. Ale dobrze, bo taka maleńka a i tak mnie nacinali. Kobieta z sali urodziła chłopczyka 3990 - bez nacięcia i bez pęknięć.
  18. Paulla lampy pomogą. Moja Kruszynka też była naświetlana - od 16.00 do 8 rano. A ja biegałam do toalety sobie popłakać, bo tęskniłam za nią, a głupio mi było przed wszystkimi na sali. Z takich praktycznych rzeczy to ja zdecydowanie polecam podkłady Bella Mama i to z 2 paczki. Ja miałam ich jedną paczkę, a takich podkładów ginekologicznych 2, ale Bella Mama większe i na pierwsze dni lepsze. No i umnie w szpitalu wymagali podkłady na łóżko. Mnie dwa wystarczyły. O plan porodu nikt mnie nie pytał. Wyszłam z założenia, że oni się lepiej znają na porodach, więc niech robią wg uznania. Rożki i ubranka dla dzieci szpital dawał swoje. Jeśli chodzi o kosmetyki to Niveę przeciw odparzeniom odradziły mi położne póki nic się nie dzieje. Powiedziały że najlepiej smarować dzidzię Linomagiem. Ja nie miałam, więc smaruję Ziajką kremem pielęgnacyjnym. Generalnie mówią, że jak pupcia zdrowa to nie smarować niczym z cynkiem. Jak coś mi się przypomni to napiszę.
  19. Kochana super wszystko zrobiłaś. Jeśli możesz to opiekuj się dalej tą pierwszą stroną, bo jestem tu jeszcze na pół gwizdka :)
  20. Cześć sierpnióweczki. Melduję się z nowego, lepszego świata :) Trochę już się ogarnełam więc szybko piszę do Was. Chciałam najpierw przeczytać całą zaległość z od 14 lipca, ale doszłam póki co do 22 lipca. Później doczytam resztę, bo dziecko mi się zaraz obudzi :) Widzę, że już trzy mamusie są i wszystkie rodziłyśmy w niedzielę :) Arletka, Paulla moje gratulacje. Wszystkim sierpnióweczom dziękuję za życzenia. U nas wszystko ok. Izabelci odpadł już kikucik. Chodzimy na półgodzinne spacerki, ale była dziś położna i powiedziała, że spokojnie możemy się wybrać już na dłuższy spacerek. Mała rośnie jak na drożdżach. Przybrała już 220g a dziś ma 12 dni. Jest przekochana. Nie wiem jak mogłam żyć bez niej :) Ja się czuję super. Trochę mnie jeszcze wrażliwe miejsca bolą, ale troszeczkę. Wahań nastrojów nie mam, a tak straszą że hormony szaleją. Fakt że czasem płaczę, ale to ze szczęścia gdy patrzę na moją Kruszynkę. Zaliczyłyśmy już pierwszą samodzielną kąpiel i baaaardzo nam się spodobała. Ogólnie jest suuuuuper!
  21. Mata rozłożona żeby każdy mógł sobie pomacać, a potem czeka ją pranko. Lecę szybko do sklepu - muszę kupić podpaski, bo strasznie dużo tej wydzieliny, no i jakieś przekąski do szpitala. Wrzucę do torby i będę o to przynajmiej spokojniejsza. Odezwę się wieczorkiem. W razie czego 2fast dam Ci znać na komórkę. Kurcze, ale potrzebuję jeszcze 3 dni żeby wszystko pozałatwiać.
  22. Wózek jest bordowy, tylko mój aparat zrobił z niego brąz. A właśnie. Może mi któraś polecić jakiś aparat fotograficzny. Taki do 500zł. Kompletnie się na tym nie znam, a nie chcę potem żałować że zdjęcia dzidzi (dalej bezimiennej!!) mogły wyjść ładniejsze.
  23. Na szybko robię jeszcze ostatnie zakupy. Na szczęście wczoraj przywieźli mi wózek i fotelik. Póki co alarmu nie wszczynam, bo będą mi wszyscy dzwonić co chwila. Tylko kuzynce powiedziałam. Jej czop odszedł 2 dni przed porodem, ale koleżance 2 tygodnie. Byłam wczoraj w szpitalu na konsultacji anestezjologicznej na wypadek gdybym chciała jednak znieczulenie i wyobraźcie sobie że nie zabrałam karty ciąży. Pierwszy raz nie miałam jej przy sobie. Przekładałam papiery w torebce i niechcący wyciągnełam kartę. No ale w sumie jestem nastawiona że postaram się urodzić bez znieczulenia, bo jakoś wszystkie położne i koleżanki są przeciwne znieczuleniu, bo zawsze to jakaś ingerencja. Julka cieszę się, że jesteś już w domku. 2fast kochana uważaj na siebie i maleńką. Dobrze, że nic się nie stało.
  24. Kochane u mnie coś się zaczyna dziać. Odchodzi mi czop śluzowy. Ale póki co skurcze bardzo nieregularne, tak co godzinę i więcej, więc mogę urodzić jutro albo nawet podobno za dwa tygodnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...