Skocz do zawartości
Forum

kolorek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kolorek

  1. Hej dziewczyny, dawno tu nie zaglądałam proszę o rozgrzeszenie z Gosią mamy się dobrze... 09.11 byłyśmy pierwszy raz na szczepieniu... Gosia grzeczna jak anioł, ale jak tylko pięlęgniarka wbiła jej igłę rozległ się wrzask i płacz... a ja płakałam razem z nią, tak mi było żal, chciałam pomóc żeby nie bolało a nie było jak :( płakałam jak bóbr... przykre te szczepienia :( i to w dodatku trzy ukłucia :( malutka była potem niespokojna, ale dałam jej paracetamol w czopkach i jakoś dałyśmy radę. dzisiaj już fajnie było, widać zapomniała o tym koszmarze, a ja sobie nie wyobrażam kolejnego szczepienia za 6 tygodniu, trzeba mieć mocne nerwy... żal patrzeć na swoją pociechę jak płacze i to tak przeraźliwe że aż serce się kraje :/ a tak to u nas fajnie, chodzimy na spacerki, dotleniamy się. wyprawa na śląsk też jak najbardziej udana. dziecko anioł :) mała rośnie jak na drożdżach, dalej jesteśmy na cycu. w przychodni była mierzona- ma 62 cm(po urodzeniu 60cm), waży 4,5 kg(po urodzeniu 3190) więc jest dobrze. niedożywiona napewno nie jest :) siły na dużo, ładnie podnosi główkę, w ogóle dużo postępów zrobiła... a najlepsze jest to że cudownie się uśmiecha i mam wrażenie że mnie rozpoznaje :) jestem happy!!! krostki z buzi juz jej zeszły, niestety teraz walczymy z ciemieniuchą ale nie ma źle. ogólnie pamiętam jak po porodzie powiedziałam położnej ŻE NIGDY JUŻ WIĘCEJ...teraz tak sobie myslę że Gosia będzie miała rodzeństwo tylko jak ją trochę odchowam... DZIECI TO NAJWIĘKSZY I NAJCUDOWNIEJSZY SKARB... jestem SZCZĘŚLIWA!!! wkurza mnie trochę ZUS bo już drugi miesiąc zwleka z wypłatą zasiłku macierzyńskiego, ale czytałam właśnie że wypłaca co drugi miesiąc więc jeszcze 2 tygodnie. niestety jak zwykle wydatków kupa, tu rachunki, tu życie, tu kredyt ;/ współczuje samotnym matkom które muszą liczyć tylko na ZUS, ja bym chyba sama nie dała rady. dobrze że mąż ma regularnie wypłate, CAŁE SZCZĘŚCIE... apropo męża... nie mówiłam nigdy ale jest elektrykiem.. i właśnie z kolegami robią nowe instalacje w szpitalu na Czarnowie, niestety na onkologii. mówie niestety bo jak mi opowiada to normalnie aż łzy cisną się do oczu... ludzie tak chorzy że nie wiem jakimi słowami to wyrazić, chodzą tam łysi... i dorośli i dzieci :( eh człowiek czasem nie docenia to co ma, i to że jest zdrów... co do historii w realu... czy to prawda czy nie... DLA MNIE MASAKRA JAKAŚ...nawet o takim czymś nie chce myśleć słabo mi się robi :( gdyby coś stało się mojej GOSI nigdy bym sobie nie wybaczyła ... chciałam dziś skoczyć na kontrolę do gina, ale jak zwykle pełno ludzi. nie dostałam się, ide za tydzień... ze spirali narazie rezygnuję ale myślę póki co o tabletkach dla karmiących. teraz w całości oddaje się Gosiaczkowi,na rodzeństwo troszkę poczeka... :) swoją drogą mam brata i jak byliśmy dzieciakami strasznie się kłóciliśmy/biliśmy ... teraz nie wyobrażam sobie go nie odwiedzić, wręcz tęskni mi się za nim... dlatego nie chcę żeby Małgoś była jedynaczką, kogo ona będzie odwiedzać/ jeździć na święta jak nas zabraknie? wiecie co... jakoś poważniej zaczęłam myśleć po porodzie. zmieniło się życie... i powiem Wam że na lepsze... inne priorytety, inne myślenie ;) planujemy z mężem, Gosią (i znajomymi) jechać na wakacje nad morze (znajomi też z dziećmi)... znacie jakieś fajne niedrogie miejsca??? BUZIAKI DLA WSZYSTKICH ;) troszkę nadrobiłam a i tak nie wiem czy o wszystkim co chciałam napisałam. aaa za tydzień jedziemy do Końskich na sprawdzenie bioderek? jak to wygląda? i drugi raz aaaa... znacie jakieś sprawdzone sposoby na ciemieniuchę? my smarujemy oliwką, nakładam czapke a potem wyczesuje... ale może macie coś lepszego? ile ta cała ciemieniucha trwała u Waszych dzieci? i jeszcze raz aaaa ;) ZAMÓWIŁAM LEŻACZEK BUJACZEK Z FP DLA MAŁGOSI ;) mam nadzieję że to dobry zakup... :)
  2. Witam Was mamusie. U nas wszystko oki, chciałam się pochwalić bo GOSIA MA JUŻ MIESIĄC!!! Jak to szybko zleciało... Małgosia już interesuje się pochylonymi nad nią twarzami, uśmiecha się Za tydzień wybieramy się na śląsk i jestem ciekawa jak zniesie 3 godziny w aucie-mam nadzieje że będzie dobrze. Tak to jest z tą kasą i pracą. Zarobki kiepskie, mogło by być chociaż o tysiąc więcej ;p Ja teraz na macierzyńkim... ale szybko zleci i trzeba będzie rozejrzeć się za jakąś pracą tutaj, bo na śląsk przeciez dojezdzac nie bede :/
  3. Witam. Dawno mnie tu nie było :) Troszkę się u nas pozmieniało. Gosiek już ustaliła sobie swoje pory. W nocy śpi ładnie za to w dzień góra 2 razy. Do południa raz i po południu drugi raz. Za bardzo ją pochwaliłam :) Upodobała sobie też nasze ręce, mam nadzieje że jej to przejdzie. Ważyłam się z nią - waży już 4200g, a urodziła się 3190 postępy są. Na twarzy jakiś czas temu wyskoczyły jej krostki, ale daje z nimi radę. Myję buźke jej w krochmalu, smaruje mąką ziemniaczaną a właściwie pudruje no i giną. Trochę się wystraszyłam tych krostek bo myślałam już że to skaza, no ale giną i to jest najważniejsze. A pomysł z tym krochmalem i mąką od mamy. Myślalam że to jakieś bzdury... no ale, Jednak mamy wiedzą najlepiej :) Na Wszystkich Świętych planujemy pojechać na śląsk, mieszkaliśmy tam prawie całe życie więc się spotkam z psiapsiółami, jestem happy :) ciekawe jak Gosia zniesie taką podróż i wyjazd, mam nadzieje że będzie ok! Agula druk z15 wypełniasz zawsze jak masz zwolnienie lekarskie na dziecko (opieka na dziecko), nie ma nic wspólnego z art. 188 czyli dwa dni opieki na dziecko. truska Piękny torcik, urodzinki widzę udane :) Pozdrowienia dla Wszystkich.
  4. masakra z tym wypadkiem koleżanki, wielkie współczucia dla niej... pewnie rozbita totalnie a weź się teraz szarp o swoje pieniądze... :/ sama nie wiem co z tą wkładką, są plusy i minusy ale chyba więcej minusów ?? nie spotkałam się nigdy żeby takie coś zrefundował nfz, pewnie ciężko o to... a szkoda bo wkładka dużo kosztuje... u nas ok, Gosia nie śpi w dzień tak dużo, ale i tak jest cudowna :) za to ja mam problem... możecie się śmiać ale mam wielki problem za przeproszeniem się wypróżnić... po porodzie już 3 tydzień a ja może ze 3 razy siedziałam na kiblu :/ Do tego: Po porodzie zrobił mi się hemoroid, boli jak cholera... mam problem z załatwieniem się, skacze po kiblu normalnie z bólu :/ nawet mam wrażenie że poród aż tak nie bolał jak to... Czy Wy też miałyście po porodzie ten problem? Błagam dziewczyny, pomóżcie bo nie wyrobie... :(
  5. truska cokolwiek, byle było słodkie i dzieciaki będą wniebowzięte
  6. Hej dziewczyny... U nas spoko, w sobotę Gosiek była pierwszy raz na spacerku... w zasadzie więcej tego ubierania było niż spaceru, no ale postępy są... w niedziele byłyśmy już na dłużej ;) chyba jej się podobało bo cały czas spała hehe co do spania - tak ją chwaliłam że w dzień ładnie śpi no i chyba przechwaliłam... od kilku dni w dzień Gosia częściej siedzi z otwartymi oczyma niż śpi, dwie 3-4 godzinne drzemki i tyle... :) nie jak wcześniej, tylko cyc i spać... rozkręcamy się widzę ale oczywiście nie narzekam, jest ok. Małgonia jest grzeczna... W nocy bez zmian, cyc i spanie :) Muszę się pochwalić, w sobotę pierwszy raz wyrwałam się z mężem na zakupy co prawda :) ale nie ma to jak po takim czasie zobaczyć troche więcej świata niż dom i moja mała wioska.. :) zostawiliśmy Gosieńkie mamie, a mleczko ściągłam... była grzeczna, ponoć ...ale byłam happy tym wyjściem, ostatnie dni to non stop Gosia, ostatnie miesiące- słoń w ciąży... oczywiście martwiłam się cały czas i tęskniłam za Gosią no ale w dobrych rękach była więc nie było się o co martwić... kupiłam sobie laktator, taki najzwyklejszy... masakra dziewczyny jak to wygląda jak się ściąga to mleko... mąż się śmiał, oboje się śmialiśmy... takie zmiany u nas, o 180 stopni :) z cyców się leje, Gosiek obsrywa nam łóżko, czasami nas obsika... no kto by pomyślał że tak wszystko się zmieni :) no ale jest wesoło :) jakby nie było oczywiście... niedługo trzeba iść do lekarza, i ja i ona... zastanawiam się czy by nie założyc sobie wkładki domacicznej, ma któraś z Was?
  7. truska no to zostało mi jeszcze 2 tygodnie ładnie ładnie... Mama_Monika no to miłego weekendu zyczę, ja wszystkie swoje czarownice zostawiłam w rodzinnym mieście na śląsku i tęsknie za nimi... tutaj mam tylko jedną koleżankę, która teraz jest w 6 miesiącu więc my jak narazie dzidziusiowe jesteśmy no ale kiedys się to odbije... :) a jak pojade na śląsk to już w ogóle hehe Juna z sokiem czy bez... i to i to jest dobre :) mnie po winie boli głowa, obojętnie ile wypije, nawet po kilku łyczkach boli... jakoś mój organizm tego nie toleruje ... :) a wódka bleeee MIŁEGO WEEKENDU MAMUSKI :) ciekawe kiedy mtonka się tu zjawi... :)
  8. Hehe narazie to sama jestem zdziwiona, mam dużo czasu dla siebie :) Gosia śpi to zdąże się wykąpać, posprzątać, uprać, poprasować, zrobić obiad ... tak jak mówicie, narazie jest tak pięknie, bo dzidziuś cały czas śpi... no ale spać wiecznie nie będzie Gosia jest małym głodomorem, nic tylko cyc i cyc... i co chwile szuka :P wczoraj leżymy w łóżku z mężem, Gosia oczywiscie cyc po kąpieli... no i widze że tak łapczywie je, krztusi się powoli i nie odpocznie nawet, chciałam wyciagnac cyca zeby złapała se oddech normalnie a ona trzyma jak nie wiem :P no i chwile po tym tak jej się ulało... że ona, ja i pół łóżka mokrego...wstaje z nią, cyce gołe... a z cyca normalnie psika na podłogę... mina męża bezbłędna ...a co do piwa... mmmm... KOCHAM najlepiej takie zimne z soczkiem mmmm ciekawe kiedy będzie mi dane sobie tak wypić mmm :P Gosia na drugie będzie miała ALICJA ;) ...a co do Rexony... dobrze że urzędniczka wyprostowała... ;)
  9. dzwoniłam do szpitala i wysłali to do USC. czyli możemy już "rejstrować" Małgosie, mąż pojedzie w poniedziałek.
  10. Mam pytanie... Jak to jest z zarejstrowaniem dziecka w USC? Niby mam czas 14 dni... W szpitalu powiedzieli że do 14 dni przeslą mi dokumenty odnośnie urodzenia dziecka... Dzisiaj czwartek, dokumentów nie ma... a w sobote będzie już 14 dni... Wam też przesyłali jakieś dokumenty do domu? Czy może te dokumenty trafiają do Urzędu Gminy odrazu? No a ja mam mieć tylko akt małżeństwa i książeczke zdrowia???
  11. Ojj wszędze by się pojechało, tylko jak zawsze kasy brak... Zawsze coś, jakiś niespodziewany wydatek i odłożyć nie idzie wrr :) Patrzcie co znalazłam w necie hehe
  12. Mama_Monika Małgosia sobie słodko śpi :) noc była cudowna, można powiedzieć że się wyspałam :) Gosia po kąpieli i cycu poszła spać - było po 20.00 obudziła się na cyca 00.30 :) next 4.40 :) next 7.00... i dalej sobie śpi :)
  13. wiktorio3 mieszkam 30 km od Kielc, ale nie sądze żebyś znała tą wieś :P jest tu 10 domów haha a zwie się JARZĄB A Ty skąd jesteś? :)
  14. pewnie by byli w szoku jakbyś ich zawołała ahhh a ja na wsi mieszkam, nie ma tu wieżowców :P
  15. Bonarek Po ślubie jesteśmy ponad 3 miesiące :P jak braliśmy ślub zaczynałam siódmy miesiąc... a jesteśmy ze soba dwa lata... Co do podnoszenia- staram się ją zawsze podnosić żeby się odbiło, ale jak zaśnie na cycu to już nie ma szans bo na śpiocha jej się nie odbija jakoś, dopiero jak wstanie to ją trzymam tak żeby się odbiło. A waszym dzieciom odbijało się jak spały? może robię coś źle...? no i po karmieniu musi troche poleżeć bo jej się ulewa i zaczyna się czkawka... a jak sobie poleży to jej wszystko spłynie i jest ok (tak se tylko myślę...) Jak macie jakieś lepsze rady to chętnie je usłyszę :)
  16. Mama_Monika w dzień cały czas radio gra, w pokoju jest widno... ja też nie chodzę na paluszkach. w nocy delikatna lampeczka, Gosia śpi w swoim łóżeczku a jak zacznie płakać to biorę ją do siebie na łóżko, zmieniam pieluszkę i zaczynam karmić. W dzień to samo, tylko że częściej zasypia na cycu. W nocy się najje i leży z szeroko otwartymi oczami łobuz jeden :) czasami uśniemy razem w łóżku... także nie zawsze śpi u siebie ale staram się tam ją przekładać żeby za bardzo się nie przyzwyczaiła. Choć już widać że preferuje bardziej spanie przy mnie, w łóżeczku zaczyna się wiercić i wybudzać... Juna no fakt, ona ma dopiero ponad tydzień... także wszystko przed nami... pewnie z czasem wszystko się unormuje :) Pozdrowienia od Gosieńki
  17. GRATULACJE DLA MTONKI!!! duży chłopiec :) musiała się nieźle namęczyć... a teraz dużo zdrówka dla nich i niech się dzielnie trzymają:):) agula współczucia, biedulka się wymęczyła w tym szpitalu... mam nadzieje że już po płaczu... bonarek... ale masz OCZY niesamowite !!! A u nas dzień za dniem płynie, Gosia ma już 10 dni i właśnie śpi (znowu) Najgorsze jest to że w dzień ładnie śpi a w nocy już gorzej, co chwila się wierci i cyc... nie wiem czy się nie najada, czy co... ale aż jej się ulewa... Ogólnie chyba pomyliła noce z dniami :) nie wiem jak mam ją przestawić jak się z nią nie da dłużej posiedzieć w dzień bo zaraz zasypia :) Buziaki dla Was :) ...ale się zimno zrobiło na dworze brrrr :(
  18. Przyjęłam zaproszenie ;) Kurcze, teraz przynajmniej może którąś z Was poznam z twarzy w hipermarkecie jakimś...
  19. Buziaki dla Wszystkich cioć z forum od mojej Małgosi :* ps. normalnie jestem happy, mała sprawia nam taką radość... :) aż za cukierkowa się tu zrobiłam :P sorki... :P
  20. no właśnie jak Gosia dobrze złapie to nic nie boli, wręcz przyjemnie jest :) lubię na nią patrzeć jak tak je :) taka niewinna jest, malutka... nie myślałam o drugim dziecku jeszcze :P :P
  21. Hej kochane. U nas wszystko dobrze, Gosia po przepłakanych pierwszych dwóch nocach jest narazie spokojna, nic się nie dzieje... no ale nie zapeszam :) Prawie cały czas śpi, potrafi nawet przespać 6 godzin, a jak wstaje jest taaaaka głodna że szok :) szybko musi być cyc i już. Karmienie sprawia mi przyjemność, jak mała dobrze złapie to nawet przyjemnie jest :P W szpitalu zaś miałam chwile zwątpienia jak mała ciągła, bolało mnie masakrycznie aż miałam popękane sutki... Terror laktacyjny, myślałam... No ale doszłyśmy do wprawy i jest dobrze :) mtonka- musisz się strasznie już męczyć, życzę szybkiego i bezbolesnego rozwiązania :) i żeby dzidzia była zdrowa, to najważniejsze!!! Mama Monika, nie przesadzaj :) Gosia jest piękna ale po tatusiu :) za to Ty wyglądasz świetnie :) życzę wszystkim zdrówka i miłego dnia !!!
  22. mtonkaA moze warto sprobowac herbatke koperkowa...U mnie cisza, w nocy zlapaly mnie bole ibrzucha jak na okres, teraz wszytsko uspokoiło sie. Jutro poprosze o kciuki umowilam sie z polozna na 15sta w szpitalu. mtonka - własnie pije herbatkę koperkową, jej narazie nie daje... no ale i tak na nią przejdzie więc jest spoko... bidulka, jeszcze się męczysz ale już niedługo... :) ja w dzień-noc porodu właściwie... miałam tak - leżymy sobie z mężem w łóżku, oglądamy film... a ja mówie : brzuszek mnie boli jakos :) (a to się już zaczynało... :P o czym nie miałam pojęcia, myślalam że to tylko taki pobolewający brzuch)... 2 godziny potem zrobiło się pode mną mokro, wstałam i znów chlusss... i szok :P potem znów te bóle, regularne, coraz mniejsze odstępy... masakra, myślalam że umrę a na sali porodowej chciałam zeby mnie zabili !! hehe poród trwał 9h, 45 minut bez znieczulenia... makabra ogólnie... to wiem że masz to juz za sobą, ale ja pierworódka byłam w szoku że tak nic praktycznie się nie dzieje a to nagle JUŻ!! Dołączam zdjęcie mojego szczęścia :) też tak macie że wydaje się wam że wasze cudo jest najpiękniejsze?? mi się nie wydaje, ja to WIEM!!
  23. Wiecie co, wczoraj jej masowałam brzuszek i ogrzewałam suszarką :) uspokajała się... wyczytałam to w necie i spróbowałam... naprawdę działa :) Kupiłam dla siebie herbatki i pije, może jej to pomoże... bo niby na wszystkich pomagaczach na takie boleści pisze że można ale od 1 miesiąca... nie wiem, może nic by jej w sumie nie zaszkodziło. generalnie rzecz biorąc wczorajszy wieczór był spokojny :) o 17 zaczęłam masować jej brzuszek, potem cyc i spała. obudziła się, kąpiel i cyc... i znowu spała :) o 3 się obudziła na cyca i do teraz śpi... takie wieczory to bajka normalnie :) moja dzielna Małgosia... mam nadzieje że dzisiaj też nam się tak uda, oby nie bolał jej brzuszek. co do jedzenia - w te pierwsze dwa dni oprócz takiego "szpitalnego" jedzenia wypiłam szklanke mleka, w drugi dzień zjadłam płatki z mlekiem... i mała wariowała... wczoraj odpuściłam to mleko, może jej szkodzi? wczoraj była grzeczna... kurde juz chyba nie tkne mleka :P gdyby tak człowiek wiedział co ma robić... eh ogólnie to boje się jeść cokolwiek żeby niuniu nie zaszkodzić, jem to co w szpitalu no i zaopatrzyłam sie w witaminki dla kobiet karmiących... a co do facebooka... ja też mam konto :) facebook, nk... takie tam :)
  24. Mama Monika chyba masz rację, mała może się krztusić, będę zciągała troche mleka na początku i dopiero ją przystawię - zobaczymy jak będzie. W szpitalu nie kazali mi jej podnosić po jedzeniu co wydawało mi się dziwne bo zawsze każdy podnosił i czekał aż beknie. Mama też poradziła mi podnosić, podnoszę więc. Zauważyłam że jak się uleje niunia ma czkawkę odrazu, kolejna dobra rada - poczekam troche po karmieniu i dopiero ją podniosę. Wczoraj trochę poczytałam na necie no i na chwilę przynosiło ulgę masowanie brzuszka, przykładałam ciepłą pieluszkę, masowałam jej brzuszek jej kolankami... uspokajała się, no nie powiem... już mniej płakała ale i tak płakała :( normalnie serce mi się kraje :( W szpitalu pytałam czy mam przepajać dzidzię jakąś wodą czy herbatką, powiedzieli że nie. Bo z piersi leci na początku takie coś jakby woda - i to wystarcza. Natomiast jak wróciłam do domu i odwiedziła mnie mama to stwierdziła że lepiej żebym ją przepajała. Sama już nie wiem, każdy ma inne zdanie. A co Wy radzicie? Ogólnie jeśli chodzi o szpital na Prostej to bardzo się cieszę że poszłam tam rodzić, poród co prawda był masakra - tak że nawet spodziewając się najgorszego nie myślałam że może być jeszcze gorzej... No ale położna która odbierała mi poród bardzo mi pomogła, pielęgniarki nauczyły karmić, w 3 dobie nauczyły jak ściągać pokarm. Wszystko było by dobrze gdyby nie ten jej ból brzuszka :( wolałabym żeby mnie znowu tak bolało jak te bóle przy porodzie niż Gosie :( Co do karmienia piersią - jasne że nie wszystko odrazu wychodzi. Staram się karmić tak jak mi mówili, na początku popękały mi sutki i bolało strasznie ale powoli się do siebie przyzwyczajamy i mnie nie boli. Jak mała dobrze złapie to wręcz fajne uczucie, jeszcze te jej otwarte kochane oczka... A, i jeszcze kwestia karmienia... W jakiej pozycji najlepiej karmić? Jaka jest najlepsza dla dziecka??? Ale się rozpisałam. Mam nadzieje że ktoś dobrnie do końca i spróbuje nam pomóc :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...